Podbeskidzie. Kostka Baszłaja

Cała sytuacja wyglądała bardzo niepozornie. Był początek spotkania, a zespół Wigier Suwałki stracił piłkę na połowie Podbeskidzia. Bielszczanie próbowali zorganizować szybki atak. Tymczasem po przypadkowym kontakcie z przeciwnikiem, do którego doszło poza walką o piłkę, na murawę padł Dmytro Baszłaj, środkowy obrońca bielskiego zespołu. Jego koledzy od razu wyekspediowali futbolówkę poza linię boczną bo momentalnie było wiadomo, że stało się coś poważniejszego. Masażyści bielskiego klubu nie mieli wątpliwości i w kierunku ławki rezerwowych zasygnalizowali konieczność zmiany. W 10. minucie spotkania kontuzjowanego Ukraińca zastąpił Aleksander Komor.

Trzy mecze pauzy

Do końca pierwszej połowy w szatni bielskiego zespołu opatrywano Baszłaja, który następnie – ze stawem skokowym obłożonym lodem – oglądał poczynania swoich kolegów. Wstępna diagnoza, którą postawiono już w Suwałkach, mówi o skręceniu kostki. Zawodnik wrócił do Bielska-Białej z zespołem, a to, jak długo potrwa przerwa w treningach i grze okaże się po szczegółowych badaniach, najprawdopodobniej dziś. Nie ma jednak co się łudzić, aby 29-letni środkowy obrońca wyjechał do Grodziska Wielkopolskiego, gdzie „górale” przenocują przed środowym starciem z Wartą Poznań. Mało tego. Trudno jest się spodziewać, aby zawodnik był gotowy zarówno na starcie z Olimpią Grudziądz, w najbliższą sobotę, jak i na mecz z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza, który zostanie rozegrany 31 sierpnia. Oznacza to trzy mecze pauzy.

Podbeskidzie. Naczelnik środka pola

Następnie, 7 września, wg terminarza, Podbeskidzie ma zmierzyć się z Miedzią Legnica przed własną publicznością. Wiele jednak wskazuje na to, że mecz ten zostanie przełożony ze względu na przerwę na potrzeby reprezentacyjne. O ile pod Klimczokiem powołań się raczej nie spodziewają, o tyle kilku graczy „Miedzianki” jest powoływanych na mecze drużyn narodowych. Kiedy powołania dotrą do klubów wówczas podejmą one decyzje o tym, czy wnioskować do PZPN-u o przełożenie meczów ligowych. W związku z tym całkiem możliwe jest to, że Dmytro Baszłaj na boisko może wrócić dopiero 14 września, kiedy to Podbeskidzie zmierzy się na wyjeździe z Puszczą Niepołomice.

Świat się nie kończy

O ile, odpukać, badania nie wykażą jakichś poważniejszych uszkodzeń. Przypomnijmy, że Dmytro Baszłaj do Podbeskidzia trafił latem tego roku. Po tym, jak dobrze pokazał się na testach, a następnie wywalczył miejsce w wyjściowej jedenastce swojego zespołu. W pierwszych trzech spotkaniach tego sezonu pokazał się z bardzo dobrej strony, choć na jego urazie świat się, jeżeli idzie o środek obrony bielszczan, nie kończy. W drużynie znajduje się bowiem Kamil Wiktorski, który przez większość poprzednich rozgrywek był podstawowym stoperem drużyny Krzysztofa Bredego, a także wspomniany Komor, który w Suwałkach dał dobrą zmianę.

– Rezerwowi muszą być na takie sytuacje przygotowani. Zdarza się bowiem, choć niezbyt często, że trzeba szybko wejść na boisko. Nie miałem czasu na rozgrzewkę, ale starałem się dwoma, trzema podaniami, czy też jakąś interwencją, wejść w ten mecz. Myślę, że to mi się udało – powiedział po spotkaniu Aleksander Komor, który bardzo żałował, że jego zespół nie zdobył w Suwałkach punktów. – Musimy się z tym liczyć, że rywale będą grać z nami nisko. Choć trudno jest mi sobie przypomnieć, abym momentami grał na 35 metrze od bramki przeciwnika – podkreślał środkowy obrońca Podbeskidzia.

 

Na zdjęciu: Dmytro Baszłaj (w środku), ze względu na uraz kostki, odpocznie od ligowej piłki.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ