Podsumowanie sezonu Legii Warszawa. Z powrotem na swoim miejscu

Ekstraklasa zakończyła już rozgrywki. Pora więc podsumować sezon. Legia Warszawa wróciła do czołówki. Jeden sezon poważnego zachwiania nie wpłynął na jej pozycję w ekstraklasowym łańcuchu pokarmowym.


Sezon 2021/22 był jedną z anomalii, jeżeli chodzi o stołeczny futbol. Legia walcząca o utrzymanie to obraz, do którego nie przywykł nikt w Polsce, bo choć „wojskowym” przytrafiały się gorsze momenty, to nie aż takie, jak w tamtych właśnie rozgrywkach. Warszawiacy utrzymali się w najwyższej lidze, ale pewne było, że czeka ich dużo pracy, aby wrócić z powrotem na górę tabeli.

Podsumowanie sezonu – Legia Warszawa rzetelnie wykonała pracę

Oczywiście nie było tak, że zespół nagle kompletnie się posypał, a wszystko to, co Legia wypracowała przez ostatnie lata, zniknęło. Mowa o regularnych mistrzostwach Polski, występach w pucharach czy sprzedaże piłkarzy za grube miliony. W stolicy na każdym kroku podkreślano, że drużynę czeka trudny sezon, że nie ma co wymagać od niej cudów. Miejsce na podium zostanie przyjęte w ciemno… Była to lekka przesada.

Rzecz jasna konkurencja nie spała. Raków urósł w siłę, Lech zaczął przypominać… Legię z ostatnich sezonów, a czołówkę wypełniła też prowadzone przez Kamila Grosickiego Pogoń. Pod kątem rywali „wojskowi” mieli mocno utrudnione zadanie, lecz ich kadra wciąż pozostawała jedną z najlepszych w lidze. Objął ją uznany trener Kosta Runjaić, który w dodatku mógł w spokoju przygotować się do sezonu, nie przejmując się grą w eliminacjach do europejskich pucharów. To był znaczący handicap.

Legia rzetelnie wykonała swoją pracę i wykorzystała potencjał, który posiadała. Gdy w październiku objęła fotel wicelidera, już go nie oddała, jednocześnie nie będąc jednak w stanie dogonić Rakowa, który był poza wszelką konkurencją. Gra warszawiaków jako taka mogła się podobać. Królował w ich szeregach kontrowersyjny kapitan Josue, najskuteczniejszy strzelec zespołu z 12 golami i 6 ostatnimi podaniami, topowy rozgrywający w naszym kraju.

Co też warte uwagi, Legia jako jedyna w ekstraklasie nie przegrała żadnego meczu na swoim stadionie! Pod względem punktowym lepiej wypadł Raków, ale warszawski bilans 12-5-0 może robić wrażenie. Jak nietrudno zgadnąć, gorzej wyglądało to na wyjazdach, gdzie „wojskowi” jako jedyni z top 6… zanotowali ujemny bilans bramkowy. Można to potraktować jako kamyczek w ich ogródku.


Czytaj więcej o ekstraklasie


Podsumowanie sezonu – Legia nie może narzekać na kibiców

Wracając jednak na stadion przy Łazienkowskiej, należy dodać, że to właśnie na Legię chodziło w tym sezonie najwięcej kibiców. Wychwalani fani poznańscy mają u siebie większy obiekt, ale łączna frekwencja (a co za tym idzie – procent wypełnienia areny) lepiej prezentował się w stolicy. Średnio „wojskowych” oglądało z trybun 21 230 kibiców (Lecha – 21 121).

Także jeśli chodzi o spotkania wyjazdowe Legia była główną „atrakcją”, bo i pod tym kątem, sumując te mecze, liczba kibiców na trybunach była największa. Złośliwi rzecz jasna mogą się zastanawiać, czy jak na lidera, by nie powiedzieć hegemona całej metropolii warszawskiej, która liczy ponad 3 mln osób, niewypełnienie stadionu mogącego pomieścić 31 tysięcy osób to na pewno powód do chluby – ale znając frekwencyjne realia naszego futbolu, trzeba wynik Legii docenić.

No i wypada też zastanowić się, co dalej? „Wojskowi” zrobili to, co chcieli. Dość płynnie wrócili na szczyt, pokazali jakość i zapomnieli o kryzysie sezonu 21/22. Już teraz w stolicy zapowiadają, że budżet na nadchodzące rozgrywki będzie większy niż obecny, a to zwiastuje tylko wzmocnienie pozycji Legii. Czy tak faktycznie będzie, dopiero się okaże, ale na ten moment Runjaić po pierwszym roku w Warszawie może z dumą ogłosić, że jak na razie wszystko idzie zgodnie z założonym planem.


Na plus…

Kolejny do kolekcji

Podsumowanie sezonu Legii nie może obyć się bez pochwał za zdobycie Pucharu Polski. Owszem, można mieć zastrzeżenia wobec zachowań zawodników po ostatnim gwizdku. Trzeba jednak docenić grę przez ponad 110 minut w osłabieniu przeciwna najlepiej grającej drużynie w Polsce. Ta była bezradna wobec Legii, a podopieczni Kosty Rujnjaicia zdołali wygrać po rzutach karnych.


Na minus…

Konkurencja nie dała szans

Legia może jednak sobie zarzucić zmarnowania okazji na mistrzostwo Polski. Owszem, Raków w tym sezonie był fantastyczny, jednak Legia wygrała mecz u siebie. Mogła z tego skorzystać i zbliżyć się do rywala z Częstochowy. Zamiast tego zaczęła gubić punkty. W konsekwencji już na początku maja mogli spokojnie obserwować radość rywali z Częstochowy.


Zobacz pozostałe podsumowania sezonu


Strzelcy (57)

  • 12 – Josue
  • 7 – Wszołek
  • 6 – Mladenović
  • 5 – Rosołek, Muci, Pekhart
  • 4 – Augustyniak, Nawrocki
  • 2 – Kapustka
  • 1 – Ribeiro, Rose, Carlitos, Johansson, Kramer, [samobójcze] – Kuciak (Lechia), Hanousek (Widzew)
  • samobójcze – Kuciak (Lechia), Hanousek (Widzew)

Fot. Adam Starszyński/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.