Przemysław Wiśniewski: Potrzeba nam odblokowania głów

Zgodzi się pan z twierdzeniem, że było to szalone spotkanie?
Przemysław WIŚNIEWSKI: Tak, bo źle – jak nam się to niestety ostatnio zdarza – weszliśmy w ten mecz. Na szczęście wyciągamy ze wszystkiego wnioski i tym razem udało nam się strzelić trzy bramki. Mieliśmy swoje sytuacje i je wykorzystaliśmy.

Co w przerwie mówił trener Brosz, jak motywowaliście się przed drugą częścią?
Przemysław WIŚNIEWSKI: Wyszliśmy na tą drugą połowę z trochę zmienioną taktyką. Do tego dołożyliśmy większą determinację i jeszcze większe zaangażowania, no i dzięki temu „wyciągamy” tak dla nas ważne trzy punkty.

A jak oceni pan debiut kolegi na prawej obronie Stavrosa Vasilantonopoulosa? Z Cracovią mocno pomógł, prawda?
Przemysław WIŚNIEWSKI: Pomógł. W tygodniu poprzedzającym spotkanie z Cracovią nie bardzo razem była nawet okazja do treningów. Przecież co dwa, trzy dni graliśmy mecze, ale wszedł dobrze do drużyny, strzelił bramkę, no i brawa dla niego.

Po wygranej z „Pasami” na swoim koncie macie 33 punkty i znowu ta ósemka, gdzieś tam trochę się przybliżyła. Jak na to patrzycie?
Przemysław WIŚNIEWSKI: Cały czas gadamy o tej ósemce, ale… My musimy się skupić na najbliższym czekającym nas meczu z ŁKS Łódź. Wiadomo, znowu wyjazd i znowu może być różnie. Dlatego mówimy sobie, że potrzeba nam odblokowania głów, bo to one są u nas zablokowane, kiedy przychodzi grać w meczach na obcych stadionach. Jedziemy tam z podwójną presją, bo wiadomo, czekamy na te pierwsze zwycięstwo na wyjeździe, a u nas, przy naszej publiczności gramy z luzem. Teraz tą dobrą grę trzeba też zaprezentować grając jako goście.


Zobacz jeszcze: Teraz Górnikowi Zabrze pozostaje walczyć o utrzymanie