Raków Częstochowa. Dźwigała na horyzoncie?

Przez kontuzję Tomasza Petraszka Raków został tylko z czterema zdrowymi środkowymi obrońcami. Może się okazać, że rezerwy są niewystarczające…


Kontuzja Petraszka mocno osłabiła lidera ekstraklasy – do stycznia wypadł kapitan zespołu i centralna postać linii defensywnej. Jego miejsce zajmie Andrzej Niewulis, który w ostatnich tygodniach prezentuje coraz lepszą formę. Problem rozpocznie się, gdy ze składu wypadnie kolejny defensor. Wtedy Raków zostanie tylko z trzema środkowymi obrońcami.

Wilusz blisko absencji

Już w meczu z Wartą może wystąpić taki kłopot. Trzy żółte kartki na koncie ma Maciej Wilusz. Defensor Rakowa w przypadku, gdy w pojedynku z Lechem otrzyma upomnienie, będzie musiał pauzować w kolejnym spotkaniu. Wtedy ekipa spod Jasnej Góry zostałaby postawiona pod ścianą, gdyż na pojedynek z Wartą trener Marek Papszun będzie miał tylko trzech nominalnych stoperów, w tym dwóch, którzy w tym sezonie zbyt wiele nie grali.

Pierwszym jest Niewulis, który będzie zastępował Petraszka jako centralny defensor i zapewne również jako kapitan zespołu. Drugim jest Daniel Mikołajewski. Wychowanek Podbeskidzia do Rakowa trafił w zimowym oknie transferowym. W pierwszych meczach rundy wiosennej był podstawowym obrońcą ekipy spod Jasnej Góry i prezentował się w tych pojedynkach bardzo dobrze. Łącznie wystąpił w ośmiu spotkaniach. W tym sezonie próżno go jednak szukać w wyjściowej jedenastce. Mikołajewski zmagał się z kontuzją pleców, przez co wystąpił tylko w dwóch meczach Pucharu Polski. Na szczęście dla młodzieżowca problemy zdrowotne już za nim i jest gotowy, aby rywalizować o miejsce w składzie. W przypadku potencjalnej absencji Wilusza, to pewnie na niego postawi trener Papszun, a przy dobrej dyspozycji może wrócić do wyjściowej jedenastki.


Czytaj jeszcze: Problemów nie brakuje

Brakuje głębokich rezerw

Nie można jednak wykluczyć, że na Petraszku i Wiluszu zakończą się problemy Rakowa w defensywie. Może się okazać, że przy natłoku spotkań inni defensorzy lidera ekstraklasy także mogą wypaść z gry. Oczywiście Papszun ma w odwodzie chociażby Igora Sapałę, który w ostateczności może zagrać jako środkowy obrońca. Jest również w składzie Petar Mamić, który do tej pory nie otrzymał szansy debiutu. Jednak jest to wahadłowy. Postawienie na niego w środku defensywy, szczególnie bez ani jednej minuty na boiskach ekstraklasy byłoby dość ryzykownym posunięciem, choć z drugiej strony ma on większe szanse niż Oskar Krzyżak. Defensor rezerw ekipy spod Jasnej Góry jest jednym z największych talentów klubowej akademii, jednak do tej pory nie dostał poważnej szansy w pierwszej drużynie. Poza kilkoma zgrupowaniami z kadrą pierwszego zespołu, próżno szukać jego nazwiska na ławce rezerwowych, także w meczach o Puchar Polski, gdzie przecież trenerzy często dają szansę zawodnikom z zaplecza. Raków ma jeszcze jedną możliwość, jest nią zakontraktowanie zawodnika z zewnątrz. Jedna z plotek mówi o Adamie Dźwigale. 25-latek od sierpnia jest wolnym zawodnikiem po rozwiązaniu kontraktu z portugalskim Deportivo Aves. Ma także duże doświadczenie w ekstraklasie, w której rozegrał 114 spotkań. Na razie jednak brak informacji, by Dźwigała pojawił się w Częstochowie.


Fot. Lukasz Sobala / Press Focus