Raków Częstochowa. Wreszcie na swoim

Mecze eliminacji Ligi Konferencji Raków będzie mógł rozgrywać w Częstochowie.


Stadion przy ulicy Limanowskiego został zakwalifikowany przez UEFA jako obiekt trzeciej kategorii. Oznacza to, że częstochowianie wszystkie spotkania eliminacji Ligi Konferencji będą mogli rozgrywać na własnym obiekcie. Dopiero, w przypadku awansu do fazy grupowej będą musieli znaleźć inny stadion.

– Bardzo cieszymy się z tej decyzji. Po raz pierwszy w historii kibice Rakowa będą mogli emocjonować się europejskimi rozgrywkami w Częstochowie. Warto pamiętać, że przy okazji każdego meczu stadion będzie oceniany przez delegata UEFA. Jako klub dołożymy wszelkich starań, by spełnić kryteria organizacyjne, ale prosimy również kibiców o wsparcie i współpracę przy realizacji zaleceń oraz próśb organizacyjnych, co pozwoli nam cieszyć się europejskimi pucharami w Częstochowie jak najdłużej – powiedział Wojciech Cygan, przewodniczący Rady Nadzorczej Rakowa.

Decyzja europejskiej federacji jest zaskakująca, szczególnie że jeszcze tydzień temu wydawało się, iż Raków przy ewentualnym awansie do 3. rundy eliminacji będzie zmuszony szukać innego obiektu. Na przyznanie trzeciej kategorii obiektowi przy Limanowskiego złożyło się wiele czynników. Między innymi chodzi o kwestie techniczne. Mowa o transmisji telewizyjnej. Wymagania, jakie stawia UEFA, są dość wysokie. Ewentualny brak zgody na rozgrywanie spotkań na własnym obiekcie miało zależeć między innymi od tego czynnika.

Najwyraźniej sprawy potoczyły się nad wyraz dobrze. Decyzja europejskiej federacji jest świetną informacją dla klubu z kilku powodów. Przede wszystkim podopieczni Marka Papszuna nie będą zmuszeni ponownie uskuteczniać „wędrówek ludów” i podróżować między Częstochową, Bielskiem-Białą a innymi zakątkami Europy, gdzie przydzieli ich los. Zawodnicy będą więc mieli więcej czasu na treningi, ale przede wszystkim na odpoczynek, który może okazać się kluczowy. Jest to szalenie istotne, szczególnie że wielu piłkarzy Rakowa jest obecnie na zgrupowaniach reprezentacji i mogą mieć problemy z odpowiednią regeneracją.

Innym, równie ważnym aspektem jest atut własnego stadionu oraz obecność kibiców. O ile fani czerwono-niebieskich zawsze licznie gromadzili się w Bielsku-Białej, o tyle rywalizacja ich ulubieńców w Częstochowie sprawi, że cały obiekt zostanie wypełniony do ostatniego miejsca. Tym samym miasto pierwszy raz zazna w pełni smaku rywalizacji w europejskich pucharach.


Fot. rakow.com