Wszystko zgodnie z planem

Raków – Puszcza Niepołomice. Podopieczni Dawida Szwargi pewnie pokonali Puszczę i utrzymali się w czubie tabeli ligowej.


Częstochowianie na swoim obiekcie zamierzali zrekompensować sobie porażkę w dwumeczu z Kopenhagą. Przeciwnik był do tego idealny. Beniaminek z Niepołomic nie wydawał się przeciwnikiem nad wyraz mocnym, jak również nieosiągalnym dla częstochowian. Nawet w przebudowanym składzie (od pierwszej minuty pojawił się choćby Sonny Kittel) byli zdecydowanym faworytem rywalizacji przy Limanowskiego.

Pierwsza połowa to tylko potwierdziła. Choć na początku mistrzowie Polski nie potrafili pokonać debiutującego w ekstraklasie 21-letniego Krzysztofa Wróblewskiego. Wszystko jednak zmieniło się wraz z 19 minutą rywalizacji. Częstochowianie przeprowadzili świetną akcję zakończoną dośrodkowaniem Srdjana Plavsicia. Serbski wahadłowy idealnie dograł do wchodzącego w pole karne Sonnego Kittela. Mierzący 179 cm wzrostu pomocnik skierował piłkę głową do bramki Wróblewskiego. Był to więc potrójny debiut. Plavsić zaliczył pierwszą asystę w Rakowie. Kittel z kolei po raz pierwszy trafił do siatki w ekstraklasie. Wróblewski… po raz pierwszy wyciągnął piłkę z siatki.


Czytaj także:


Choć żal było 21-latka, jednak ledwie siedem minut później ponownie musiał schylić się po futbolówkę. Tym razem trafienie zaliczył Bartosz Nowak. Pomocnik Rakowa był niepilnowany w polu karnym. Dostrzegł go Fran Tudor, który podawał do częstochowskiej „10”. Do końca połowy wynik już nie uległ zmianie. Raków prowadził w spotkaniu i niewiele wskazywało, aby ekipa Tomasza Tułacza zdołała poprawić jeszcze swój los.

Szkoleniowiec gości nie miał zamiaru biernie przyglądać się boiskowej sytuacji. Posłał więc do boju tuż po przerwie trzech nowych zawodników. Czy wyszło coś z tego pozytywnego dla ekipy gości? Niekoniecznie. Mistrzowie Polski, uspokojeni już wynikiem kontrolowali przebieg spotkania. Tak było do 81 minuty. Wówczas Mateusz Cholewiak dograł do Murisa Mesanovicia, a ten pokonał Vladana Kovacevicia. Chwilę wcześniej Gustava Berggrena sfaulował Hubert Tomalski. Po reakcji VAR-u gol jednak nie został uznany. Raków wygrał i utrzymał się w tabeli blisko liderującej Legii.


Raków – Puszcza Niepołomice 2:0 (2:0)

1:0 – Kittel, 19 min (głową, asysta Plavsić), 2:0 – Nowka, 26 min (asysta Tudor).

RAKÓW: V. Kovacević – Rundić, A. Kovacević, Racovitan – Plavsić (76. Drachal), Lederman (76. Koczergin), Berggren, Tudor – Nowak (66. Yeboah), Zwoliński (85. Piasecki), Kittel (66. Cebula). Trener Dawid SZWARGA

PUSZCZA: Wróblewski – Mroziński, Sołowiej, Yakuba, Koj (46. Pięczek) – Bartosz (46. Cholewiak), Hajda (79. Kramarz), Mesanović, Serafin, Siemaszko (46. Tomalski) – Majchrzak (61. Poczobut). Trener Tomasz TUŁACZ.

Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 5292. Żółte kartki: V. Kovacević (81. niesportowe zachowanie), Yeboach (89. faul) – Serafin (18. niesportowe zachowanie), Bartosz (41. faul), Mesanović (49. faul), Tomalski (90+5 faul).


Tabela ekstraklasy


Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus