Ruch Chorzów. Po lewej – problemy

Przez około miesiąc będzie musiał pauzować obrońca Ruchu Chorzów Marcin Kowalski, który na jednym z treningów doznał urazu kolana.


Jeden z najbardziej doświadczonych zawodników „Niebieskich” nie będzie mógł im pomóc w kilku pierwszych kolejkach III-ligowego sezonu. Dla trenera Łukasza Berety to problem, bo kim obsadzić lewą stronę defensywy? Jeszcze zanim „Kowal” nabawił się kontuzji, chorzowianie i tak rozglądali się za wzmocnieniami tego sektora boiska, jako że z końcem czerwca po wygaśnięciu kontraktu opuścił ich Mateusz Bartolewski.

Testowany przy Cichej był Paweł Szołtys, ale po sparingach z Odrą Wodzisław i Stalą Brzeg z tego byłego gracza GKS-u Tychy czy GKS-u Katowice w Chorzowie zrezygnowano. Nadal z zespołem przebywa Kacper Będzieszak (ostatnio Legionovia, wcześniej Elana Toruń czy UKS Ruch), który jest coraz bliżej pozostania w Chorzowie na stałe.

„Niebiescy” mają też na celowniku kilku piłkarzy występujących na szczeblu centralnym, tyle że sezon tam trwa i na takie wzmocnienia trzeba zaczekać, a czas nagli, bo do inauguracji III-ligowej jesieni zostały już tylko 2 tygodnie (Ruch zacznie wyjazdowym spotkaniem z beniaminkiem ze Świdnicy).

Trwa więc poszukiwanie rozwiązań. Sprawdzany jest wariant ustawienia z trójką środkowych obrońców i dwójką wahadłowych. W środowym sparingu w Kluczborku (3:2) w jedenastce wybiegli trzej stoperzy: Jakub Słota, Konrad Kasolik i Kacper Kawula, a po bokach hasali Piotr Kwaśniewski i Mateusz Winciersz.

– Dobrze to wyszło, szczególnie w ataku pozycyjnym, bo tworzyliśmy sytuacje i zdobywaliśmy bramki. Jestem zadowolony. Zobaczymy, jak będziemy grać w lidze. Takie ustawienie to na pewno dla nas dobra alternatywa – przyznaje trener Łukasz Bereta.

Przed Ruchem teraz dwa najważniejsze sprawdziany na sparingowej rozpisce. Zostaną przetestowani przez beniaminków II ligi. Dziś o 13.00 zmierzą się w Woli Chorzelowskiej z Motorem Lublin, a w środę – również na wyjeździe – zagrają z Hutnikiem Kraków.


Czytaj jeszcze: Młodzież coraz skuteczniej atakuje


– Mam nadzieję, że przeciwnicy wymuszą na nas grę na dużo wyższym poziomie, może błędy w grze defensywnej, byśmy mieli co analizować i co poprawiać przed meczami ligowymi – dodaje Bereta. „Niebiescy” nie będą dziś testować żadnego nowego piłkarza.


Na zdjęciu: Marcin Kowalski przez jakiś czas będzie musiał odpocząć od futbolu…

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus