Ruch Chorzów. Z niebytu na Cichą

Michał Biskup uchodził za dużą nadzieję GKS-u Tychy, grał w juniorskiej reprezentacji Polski z Dawidem Kownackim, a tej zimy wrócił do piłki po 3,5-rocznej przerwie. Ma pomóc Ruchowi Chorzów w walce o II ligę.

– Niech zgadnę: mamy rozmawiać o Michale Biskupie – tymi słowami wita nas Tomasz Wolak, trener od lat związany z GKS-em Tychy, co obrazuje, jak szerokim echem w środowisku odbiło się zakontraktowanie przez Ruch tego 23-letniego tyszanina.

Szerokim – bo niezwykle rzadko zdarza się, by zawodnik, który przez 3,5 sezonu nie grał w piłkę, wylądował w zawodowym klubie, a za taki uchodzą przecież dziś chorzowianie. Ostatni wpis w futbolowym CV Michała Biskupa to sezon 2016/17 i IV-ligowe rezerwy GKS-u, prowadzone przez Tomasza Wolaka. Teraz ma pomóc „Niebieskim” w awansie do II ligi.

Nastolatek w I lidze

– To jeden z najbardziej utalentowanych zawodników, z jakimi miałem okazję pracować – przekonuje Wolak, co brzmi tym mocniej, że tyszanie na brak wartościowych wychowanków w ostatnich latach narzekać nie mogli. Jan Biegański (rocznik 2002) czy Wojciech Szumilas (1996) trafili do ekstraklasy (Lechia Gdańsk, Wisła Płock), wkrótce wyląduje w niej zapewne Mateusz Grzybek (1996; Bruk-Bet Termalica Nieciecza), a przez szatnię GKS-u przewinęło się też wielu innych.

Biskup i Grzybek debiutowali w I lidze w tym samym sezonie – 2013/14, choć kilka miesięcy wcześniej uczynił to ten drugi, o rok starszy. Szybciej pierwszą bramkę zdobył jednak Biskup – jesienią 2014, w meczu z Sandecją Nowy Sącz. Miał wtedy 17 lat, grał w środku pomocy. Już wtedy imponował warunkami fizycznymi, dziś mierzy ponad 190 cm. Nasz rozmówca zwraca jednak uwagę, że wyróżniało go co innego.

– Kreatywność. Czasami wykonywał takie zagrania, że aż przecierałem oczy, jak można coś podobnego widzieć, wpaść na taki pomysł. Do tego dochodziły bardzo dobre parametry motoryczne – wylicza Tomasz Wolak. Gdy jesienią 2014 roku po zwolnieniu Przemysława Cecherza prowadził awaryjnie tyszan do końca rundy jesiennej, Biskup wszedł z ławki w każdym z czterech meczów.

Co poszło nie tak?

Wolak prowadzi dziś IV-ligowy AKS Mikołów, a w GKS-ie Tychy jest odpowiedzialny za program Top Talent dla zdolnych adeptów z klubowej akademii.

– Na pierwszym spotkaniu przedstawiłem prezentację, w której wspomniałem chłopakom też o przypadku Michała Biskupa. Postawiłem pytanie, dlaczego nie zrobił kariery? Skoro w wieku 17 lat tworzył w reprezentacji Polski dobry duet z Dawidem Kownackim, miał przed sobą świetlaną przyszłość? Sukces to wiele składowych. Młodym chłopakom w tych czasach jest potrzebny psycholog; klub, który otoczy opieką nie tylko wtedy, gdy zawodnik będzie w gazie, a szczególnie w chwilach, kiedy pojawią się problemy. Ważne jest życie prywatne, rodzina. Jeśli te elementy się zgrają, to jest gwarancja, że piłkarz będzie się rozwijał. A gdy któreś ogniwo nawala, to niestety sprawy niekoniecznie idą we właściwym kierunku – opisuje nasz rozmówca.

Model, trener personalny

Od 2017 roku Biskup nie grał w piłkę. Jak słyszymy, próbował swych sił jako model czy trener personalny.

– Nigdy nie miał poważnej kontuzji, nic wielkiego się nie działo, ale obrał inną drogę. Może nie czuł wsparcia w środowisku piłkarskim… To temat bardziej złożony i nie szukałbym winnych, nie robił sensacji. Teraz przede wszystkim cieszę się, że wraca i kibicuję mu, by grał w piłkę na jak najwyższym poziomie, rozwijał się, pomagał Ruchowi. Jest dalej dość młody, z 1997 rocznika. Jeszcze trochę przed nim, w niejednym zespole może podnieść rywalizację. Szkoda, żeby taki chłopak nie biegał po naszych boiskach – ocenia Tomasz Wolak.

Kontrakt na 1,5 roku

Biskup trenuje z Ruchem od początku okresu przygotowawczego. Sam trener Łukasz Bereta przyznał, że dziwi się, jak po tak długiej przerwie można prezentować się tak dobrze. Ustawia go na pozycji, na jakiej wcześniej nie grał, czyli w ataku.

W pierwszym tej zimy sparingu, z II-ligowym Śląskiem II Wrocław, 23-latek zdobył jedną z bramek. Ma być zmiennikiem Mariusza Idzika, a kto wie, czy nie jego następcą – skoro chorzowskiemu supersnajperowi po sezonie skończy się kontrakt. Biskup złożył z kolei autograf pod umową obowiązującą do 30 czerwca 2022.


Czytaj jeszcze: Transferowa karuzela w Chorzowie powinna przyspieszyć

– Ma atuty, by grać w ataku. U mnie był zwykle „ósemką”, „dziesiątką”. Czasem wystawiało się go i na „szóstce”, ale tam głównie trzeba bronić, a mnie szkoda było jego kreatywności. Dlatego starałem się ustawiać Michała wyżej. Jest bardzo wysoki, co przy kontroli piłki nie tyle nie przeszkadza, co pomaga. Nie chcę go zachwalać. Po ludzku fajnie, że znalazł swoje miejsce i jestem przekonany, że Ruch będzie miał z niego dużą pociechę. Myślę, że udowodni coś tym, którzy za wcześnie położyli na nim krzyżyk – mówi Wolak.


9 MECZÓW w pierwszej drużynie GKS-u Tychy (8 w I lidze i 1 w II lidze) rozegrał Michał Biskup. Ostatni – we wrześniu 2015 roku, u trenera Kamila Kieresia, jako 18-latek. Strzelił 1 gola.


Na zdjęciu: Jako 17-latek Michał Biskup grał w I lidze, teraz zanotował niespodziewany powrót do zawodowego futbolu.
Fot. Łukasz Sobala/PressFocus