Druga szansa i powrót

Prezes Miłosz Jańczyk i trener Tomasz Kafarski zachowali stanowiska po spadku Sandecji do II ligi. W nowej roli do klubu wrócił Maciej Korzym.


Po 14 latach gry w I lidze i ekstraklasie (jeden sezon) klub z Nowego Sącza szykuje się do występów na niższym poziomie. Kadra drużyny przejdzie rewolucję, natomiast gwarantujące klubowi funkcjonowanie miasto nie zakręci kurka z pieniędzmi i daje drugą szansę prezesowi.

Pełne zaufanie

Stanowisko utrzymał Miłosz Jańczyk, który z Sandecją jest związany od prawie dwóch dekad. Od 2004 roku tworzył ruch kibicowski i telewizję internetową klubu. Później był szefem biura prasowego i rzecznikiem. – Mam do pana Miłosza pełne zaufanie, każdy zasługuje na drugą szansę. Jestem po bardzo poważnej rozmowie z prezesem – wie, czego oczekujemy jako klub, miasto i kibice. Ma pełnię władzy nad spółką – mówił kilka dni temu prezydent Lubomir Handzel.

– Przepraszam za ten sezon, nie tak wyobrażaliśmy sobie wynik sportowy. Plany były inne, zakładały walkę o górną część tabeli. Wyciągamy jednak wnioski i chcemy budować zespół w nieco inny sposób, w oparciu o zawodników z regionu, związanych w przeszłości z Nowym Sączem, z Sandecją. Być może uda nam się nakłonić do gry naszych wychowanków występujących w Polsce – powiedział sternik „Sączersów”.

Powrót Korzyma

Pierwsze decyzje już zapadły. Trenerem pozostanie Tomasz Kafarski, który był trzecim i ostatnim szkoleniowcem w ubiegłym sezonie. Do klubu wrócił urodzony w Nowym Sączu były napastnik Maciej Korzym. 35-latek został doradcą zarządu ds. sportowych. W zakres jego obowiązków wchodzi praca z zawodnikami i sztabem oraz pozyskiwanie i ocena piłkarzy w kontekście przydatności do drużyny. Nadal trwają poszukiwania nowego dyrektora sportowego. Jednym z kandydatów na zastąpienie odwołanego w kwietniu Łukasza Skrzyńskiego jest Dariusz Sztylka, który dwa miesiące temu pożegnał się ze Śląskiem Wrocław.

Być może w II lidze uda się pokazać wychowanków. Nowosądecka młodzież jest zdolna, co udowodniła w ostatnich miesiącach. Podopieczni Sławomira Cetnarowskiego wygrali Ligę Makroregionalną U-19 i w kolejnym sezonie będą grali z najlepszymi w Centralnej Lidze Juniorów.

Opóźnienie

Kilka miesięcy temu wydawało się, że wraz z sezonem 2022/23 zakończy się tułaczka Sandecji. Nowy stadion miał być gotowy w czerwcu, ale to już nieaktualny termin. Obecnie wykonawca i miasto mówią o sierpniu, a nawet o połowie września. Skąd wziął się kolejny poślizg? – Powodem były niemożliwe wcześniej do przewidzenia uwarunkowania, wybuch wojny na Ukrainie i związany z tym ogromny wzrost cen, ograniczenie dostępności materiałów i urządzeń, a także konieczność wprowadzenia zmian projektowych – tłumaczył Jan Kos, prezes spółki Blackbird, która realizuje inwestycję.


Czytaj także:


Obiekt dla 8111 kibiców miał kosztować 75 mln zł, ale miasto będzie musiało znaleźć dodatkowe środki. Wykonawca wystąpił o dodatkowe 8 mln zł wynikające z waloryzacji, zaproponował także dodatkowe prace: montaż kolejnych krzesełek w strefie VIP i piłkarskiej oraz wykonanie iluminacji. – Chcielibyśmy wprowadzić do planu robót wykonanie iluminacji. Przy krzesełkach zastanawiamy się, czy decydować się na wszystkie. Kierunkowo decyzja jest na „tak”, ale musimy się zastanowić, jak to „ugryźć” finansowo i prawnie – podkreśla w rozmowie ze „Sportem” Artur Bochenek, wiceprezydent Nowego Sącza.

Do czasu oddania stadionu drużyna Kafarskiego znów będzie jeździła do Niepołomic (grała tam ostatnio w I lidze) lub Niecieczy (korzystała z obiektu w ekstraklasie). Sezon 2023/24 w II lidze wystartuje 22-23 lipca.


Czy współpraca Macieja Korzyma (z lewej) i Tomasza Kafarskiego będzie owocna?

Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.