Śląsk Wrocław. Nie ma przypadku

Kapitan Śląska Wrocław Krzysztof Mączyński zwycięstwo z Legią zadedykował kibicom swojej drużyny.


Piłkarze Śląska Wrocław i ich kibice na zwycięstwo z Legią Warszawa na własnym boisku czekali okrągłe cztery lata. Dokładnie 9 września 2017 roku dowodzeni przez trenera Jana Urbana wrocławianie, w obecności 24 tysięcy 86 widzów pokonali stołeczną jedenastkę 2:1, chociaż do przerwy przegrywali 0:1 (36 min) po trafieniu Jarosława Niezgody. Oba gole dla zwycięzców zdobył wówczas Marcin Robak, który zmusił do kapitulacji Arkadiusza Malarza w 62 i 68 minucie spotkania. Pierwszy gol padł po skutecznie wyegzekwowanym rzucie karnym.

Teraz drużyna ze stolicy Dolnego Śląska pokonała legionistów 11 września, co jest szczęśliwym i znamiennym zbiegiem okoliczności.

– To jest praca od samego początku sezonu, z takim nastawieniem mamy wychodzić na każde spotkanie – cieszył się po końcowym gwizdku sędziego kapitan Śląska, Krzysztof Mączyński.

– Nieważne, czy to jest Legia, czy inny przeciwnik. Mamy wyjść, bić się o swoje i wywalczyć trzy punkty. Czasami w meczu jest jakiś problem i nie zawsze da się wygrać, natomiast ważne, że punktujemy, nie przegrywamy u siebie. Jesteśmy bardzo mocni, wykorzystujemy atut naszego stadionu, więc tylko się cieszyć.

– Byliśmy bardzo dobrze przygotowani do tego spotkania, znaliśmy mocne i słabsze strony Legii – powiedział wychowanek Wisły Kraków, który na Łazienkowskiej grał półtora roku, zdobywając z Legią mistrzostwo i Puchar Polski.



– To, że mecz był wyrównany świadczy o dobrym zaawansowaniu taktycznym. W tym meczu nasz zespół pracował na sto procent, jestem bardzo zadowolony z pracy całej drużyny od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty i to zaowocowało naszym zwycięstwem. To kibice mają się bawić, nie my, ten wieczór był dla nich. Czy to jest Legia, czy inny przeciwnik, zachęcamy, żeby przychodzić na stadion. Jeżeli kibice będą w takiej liczbie przychodzić na każde spotkanie (mecz z Legią obejrzało 21 tysięcy 997 kibiców – przyp. BN), to gwarantuję, że taka atmosfera będzie w każdym spotkaniu. To jest dla nich i niech oni z tego korzystają. Bolały nas dwa wcześniej zremisowane spotkania, które mogliśmy wygrać, natomiast na koniec sezonu te wszystkie pojedyncze punkty będziemy zbierać i one pokażą, w którym miejscu jesteśmy. Cieszy, że zdołaliśmy wygrać z bardzo wymagającym przeciwnikiem, chwała zespołowi za to, że walczył tak, jak to powinno wyglądać.

Na zakończenie warto dodać, że w obu zwycięskich meczach z Legią, drużynę Śląska prowadzili Jan Urban i Jacek Magiera, czyli szkoleniowcy, którzy wcześniej pracowali na Łazienkowskiej.


Na zdjęciu: Kapitan Śląska Krzysztof Mączyński (z lewej) zapewnia, że zwycięstwo z Legią nie było przypadkowe.

Fot. Mateusz Porzucek/PressFocus