Śląsk Wrocław. W oparach absurdu

Po tym sezonie ze Śląskiem Wrocław najprawdopodobniej rozstanie się stoper Israel Puerto.


Wszystko wskazuje na to, że 28-letni stoper Israel Puerto Pineda w następnym sezonie nie będzie zakładał koszulki wrocławskiego Śląska. Wychowanek Sevilli w bieżących rozgrywkach rozegrał w ekstraklasie tylko 15 meczów i spędził na boisku 1350 minut. To nie wystarczy, by jego kontrakt z klubem z Oporowskiej automatycznie został przedłużony. Nawet jeżeli Puerto w dwóch ostatnich potyczkach ligowych tego sezonu – z Wartą Poznań i Stalą Mielec – zagra w pełnym wymiarze czasu.

Podobno Hiszpan byłby gotów zostać w Śląsku, lecz jego żądania finansowe są nie do zaakceptowania przez włodarzy wrocławskiego klubu. Ponadto zażyczył sobie, że mógłby odejść w dowolnym momencie z zespołu i to za darmo. Taki warunek jest absurdalny, więc trudno spodziewać się, że wrocławianie pójdą na taki układ. Według nieoficjalnych przecieków angażem Puerto jest zainteresowany niemiecki Hamburger SV oraz jeden z tureckich klubów, występujący w tamtejszej Super Lig.

Jakkolwiek potoczą się losy Israela Puerto, szkoleniowiec Śląska nie ma przystawionego noża do gardła. Na tej pozycji może wystawić kilku zawodników. Wprawdzie niewypałem okazało się wypożyczenie Macieja Wilusza z Rakowa Częstochowa (nie zagrał w Śląsku ani jednego meczu!), ponadto trzeba liczyć się z odejściem Konrada Poprawy (duże zainteresowanie ze strony Legii Warszawa), ale w odwodzie wciąż pozostają Łukasz Bejger, Mark Tamas, Mariusz Pawelec, Piotr Celeban, a w tym tygodniu do treningów powrócił Wojciech Golla.

Przed kilkoma dniami PZPN opublikował zestawienie wynagrodzeń wypłaconych menedżerom przez kluby szczebla centralnego w ciągu ostatniego roku. Więcej niż Śląsk Wrocław wydały na ten cel tylko trzy kluby – Legia Warszawa, Lech Poznań i Zagłębie Lubin (tylko o 4 tysiące!). Klub ze stolicy Dolnego Śląska wydał na prowizje menedżerskie 4 miliony 463 tysiące 592 złotych i 87 groszy. Łączna kwota wynagrodzeń, które trafiły na konta pośredników między 1 kwietnia ubiegłego roku, a 31 marca tego roku, wyniosła ponad 40 milionów złotych, z czego ponad 36 milionów przypadło na kluby ekstraklasy.


Czytaj jeszcze: We Wrocławiu wiosenna mizeria

W przypadku Śląska zwraca uwagę ogromny wzrost łącznej kwoty prowizji w porównaniu do poprzedniego sezonu. W ubiegłorocznym raporcie wrocławianie dla pośredników przeznaczyli niewiele ponad 700 tysięcy złotych, a w całej lidze bardziej „oszczędne” były tylko Korona Kielce i ŁKS Łódź, które potem spadły z ekstraklasy. Jak łatwo policzyć, działacze Śląska teraz wypłacili menedżerom kwotę ponad sześć razy wyższą!

Przyczyną tak ogromnego „skoku” miały być transfery Przemysława Płachety do angielskiego Norwich City oraz Jakuba Łabojki do włoskiej Brescii.

Łączne wynagrodzenie wypłacone pośrednikom między 1 kwietnia 2020 roku, a 31 marca 2021 roku kształtuje się następująco:

1. Legia Warszawa 9 483 962,00 zł
2. Lech Poznań 5 090 198,14 zł
3. Zagłębie Lubin 4 467 845,00 zł
4. Śląsk Wrocław 4 463 592,87 zł
5. Pogoń Szczecin 2 057 766,75 zł
6. Lechia Gdańsk 1 530 977,65 zł
7. Piast Gliwice 1 457 588,92 zł
8. Cracovia 1 429 409,43 zł
9. Wisła Kraków 1 400 348,57 zł
10. Raków Częstochowa 1 280 000,00 zł
11. Górnik Zabrze 1 278 988,05 zł
12. Wisła Płock 911 590,38 zł
13. Podbeskidzie Bielsko-Biała 741 909,13 zł
14. Jagiellonia Białystok 448 848,81 zł
15. Stal Mielec 267 840,00 zł
16. Warta Poznań 158 725,00 zł

Prawda, że gra – czytaj pośrednictwo – jest warta świeczki?


Na zdjęciu: Stoper Śląska Israel Puerto (z lewej) chyba pomylił polską ekstraklasę z hiszpańską La Liga…

Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus