Pochwała dla Rafała

Śląsk został w sparingu pokonany przez pierwszoligowca z Głogowa, a lidera ekstraklasy „załatwił” rezerwowy Rafał Wolsztyński.


Piątkowy sparing na stadionie przy ulicy Oporowskiej we Wrocławiu zakończył się zwycięstwem Chrobrego. Głogowianie pokonali gospodarzy 3:2, ale wygraną okupili dwoma kontuzjami. W 25 minucie urazu doznał strzelec pierwszej bramki dla gości Szymon Bartlewicz, który chwilę leżał na murawie, a plac gry opuścił utykając. Drugim poszkodowanym był Natan Malczuk, który opuścił boisko – przy wsparciu sztabu medycznego – w 90 minucie spotkania.

Uderzenie z półobrotu

W kadrze Śląska w piątkowym sparingu nie znalazł się obrońca Cameron Borthwick-Johnson. 26-letni Anglik nabawił się drobnej kontuzji i sztab wrocławian wolał nie ryzykować jego zdrowia. Natomiast nową twarzą w zespole Jacka magiery był 16-letni bramkarz Hubert Śliczniak z 3-ligowych rezerw. Z powodu nieobecności Erika Exposito kapitańska opaskę nosił Martin Konczkowski, który powrócił do gry po kontuzji.


Czytaj także:


Z powodu spóźnienia gości sparing rozpoczął się z 15-minutowym opóźnieniem, ale już w 5 minucie zmagań kibice doczekali się gola. Na indywidualną akcję zdecydował się Szymon Bartlewicz, który pognał prawym skrzydłem, wbiegł z piłką w pole karne rywali i uderzył w tzw. długi róg bramki. Kacper Trelowski trącił piłkę rękami, ale ta mimo to wpadła do siatki. Wyrównał kapitalnym uderzeniem z półobrotu będący w rundzie jesiennej w wysokiej formie Piotr Samiec-Talar, którego idealnie obsłużył były piłkarz Chrobrego, Michał Rzuchowski

Seria strzałów

Niewiele brakowało, by jeszcze przed przerwą gospodarze objęli prowadzenie. W 38 minucie podopieczni Jacka Magiery egzekwowali rzut rożny z prawej strony boiska. Piłkę spod chorągiewki dorzucał Patrick Olsen, po czym nastąpiła seria strzałów. Jehor Macenko został zablokowany, Kenneth Zohore trafił w rękę rywala, ale sędzia nie przerwał gry i nie podyktował karnego dla Śląska, chwilę później po strzale duńskiego napastnika piłka trafiła w słupek!

W II połowie emocji było co niemiara. W 55 minucie Śląsk objął prowadzenie po kapitalnej akcji Patryka Szwedzika i celnym strzale jego imiennika, Klimali. To był pierwszy występ tego zawodnika w koszulce Śląska. Dziesięć minut później pierwszoligowiec z Głogowa doprowadził do wyrównania. Po kapitalnym prostopadłym podaniu Mateusza Machaja do piłki wystartował Rafał Wolsztyński, ścigając się z Miłoszem Kurowskim, dodatkowo z bramki wyszedł Śliczniak. Trzej zawodnicy zderzyli się ze sobą, zaś piłka wtoczyła się do bramki. Wynik spotkania ustalił w 82 minucie Wolsztyński, który nie zmarnował sytuacji sam na sam z bramkarzem Śląska.


Śląsk Wrocław – Chrobry Głogów 2:3 (1:1)

0:1 – Bartlewicz, 5 min, 1:1 – Samiec-Talar, 30 min, 2:1 – Klimala, 55 min, 2:2 – R. Wolsztyński, 65 min, 2:3 – R. Wolsztyński, 82 min.

Sędziował Kornel Paszkiewicz (Kąty Wrocławskie). Widzów 300.

ŚLĄSK: Trelowski (63. Śliczniak) – Konczkowski (63. M. Kurowski), Paluszek, Macenko (46. Janasik), Wróblewski – Samiec-Talar (46. Szwedzik), Olsen (46. Nahuel), Rzuchowski, Zohore, Żukowski (63. Zylla) – Klimala (63. Lutostański). Trener Jacek MAGIERA.

CHROBRY: Dybowski (60. Korolewicz) – Tupaj, Zarówny, Michalec, Estigarribia (46. Stuglis), Paz (60. Hanc) – Bartlewicz (27. M. Machaj), R. Mandrysz (46. Bogusz), Plewka, Biel – K. Wojtyra. Od 60. minuty grali także: Tabiś, R. Wolsztyński, Ozimek, Malczuk. Trener Piotr PLEWNIA.


Na zdjęciu: Patryk Klimala (z prawej) strzelił gola dla Śląska, lecz nie uratowało to jego zespołu przed porażką z Chrobrym.

Fot. Krystyna Pączkowska/slaskwroclaw.pl