Mistrzowie destrukcji

Śląsk Wrocław to mistrzowie destrukcji. W 15 kolejkach PKO BP Ekstraklasy zespół Jacka Magiery sześć razy zachował czyste konto.


Śląsk Wrocław mknie do półmetka sezonu 2023/2024 niczym japoński shinkansen. Podopieczni trenera Jacka Magiery w 15 kolejkach zdobyli 33 punkty (bramki 27:13), czyli tylko o pięć „oczek” mniej niż w całym poprzednim sezonie. Ostatnia wygrana na wyjeździe z Cracovią była dziesiątym spotkaniem, w którym podopieczni trenera Jacka Magiery zaksięgowali komplet punktów.

Było to zwycięstwo, które zielono-biało-czerwonym smakował w sposób szczególny, ponieważ kończyli pojedynek w dziewiątkę! W 52 minucie sędzia Marcin Szczerbowicz z Olsztyna wyrzucił z boiska autora jedynego gola w tym spotkaniu, Hiszpana Matiasa Nahuela Leivę, natomiast w 78 minucie w następstwie drugiej żółtej kartki do szatni został odesłany Ukrainiec Jehor Macenko.

Zapłata za ciężką pracę

Jednym z bohaterów tego pojedynku był popisujący się fantastycznymi interwencjami 31-letni bramkarz gości, Rafał Leszczyński. – To było trudne spotkanie – przyznał wychowanek Olimpii Warszawa. – Każdy potwierdzi, że Kraków to ciężki teren i nie jest łatwo tu wygrać. Wygraliśmy w dziewięciu, a to naprawdę duża sztuka. Wielu z nas na pewno zapamięta ten mecz do końca życia. Wydaje mi się, że kluczem w obronie było pozamykać strefy środkowe i doprowadzić do tego, żeby Cracovia tylko wrzucała piłkę. Dwa razy mieliśmy szczęście po uderzeniach i rykoszetach. Szczęście jednak sprzyja lepszym. Być może jesteśmy teraz wynagradzani za naszą ciężką pracę. Każdy z nas wziąłby w ciemno takie wyniki przed sezonem albo zapłaciłby pieniądze, żeby tak było. Cieszymy się z tego, bo tworzymy kolektyw i fajny zespół. Oby tak dalej.

Podziękowania dla kibiców

Jednym z wyróżniających się zawodników w tym spotkaniu był defensywny pomocnik Śląska, Peter Pokorny. – Niesamowita drużyna, niesamowita waleczność, każdy centymetr boiska nie był przez nas odpuszczany – powiedział 22-letni Słowak. – Wygraliśmy jako drużyna, każdy asekurował każdego, każdy był gotowy zginąć na boisku za kolegę. Kończyliśmy mecz w dziewięciu, ale to nie przeszkodziło nam wygrać. ,,Leszczu” był niesamowity, uratował nam parę razy wynik. Nasi obrońcy również byli nie do przejścia. Po żadnej z kartek nie spuściliśmy głowy w dół. Nie przestaliśmy myśleć pozytywnie o zwycięstwie. Walczyliśmy do końca i daliśmy radę.


Czytaj także:


Zostały nam cztery mecze do końca rundy i oczywiście chcemy zostać na podium na zimę. Razem jako drużyna możemy wszystko, razem bronimy, razem atakujemy, to możemy razem długo rozsiąść się na szczycie. Wiemy, że możemy osiągnąć coś niesamowitego. Dziękujemy każdemu z osobna, kto przyjechał nas wspierać. Byliście fantastyczni i dziękujemy za doping. Czuliśmy się dzięki wam jak w domu. Kibice Śląska byli najgłośniejsi i również dzięki wam wygraliśmy ten mecz.

Kosztowne, ale opłacalne

Obrońca wrocławian Łukasz Bejger znalazł się w jedenastce kolejki „Sportu” jako symbol niezniszczalnej defensywy Śląska. – Wiele kosztowało nas to zwycięstwo – przyznał 21-letni stoper. – Myślę, że po drugiej czerwonej kartce nie byliśmy już w stanie stworzyć nic więcej z przodu. Mieliśmy tylko Erika w tamtej strefie, więc nie było już co wykreować w ataku. Za to z tyłu cały zespół zostawił dużo zdrowia. Oczywiście było też przy tym dużo szczęścia, ale najważniejsze są dla nas te wywalczone trzy punkty.

– Cieszy mnie to, że wzajemnie pomagamy sobie na boisku. Głównie z Aleksem Petkovem. Również mega dobrą robotę robi Alek Paluszek, kiedy wchodzi do nas do trójki, czy czwórki i ja przechodzę na lewą obronę. Zawsze nam wtedy pomaga. Był to z naszej strony na pewno dobry mecz w defensywie, bo w ataku nie było wielu sytuacji, szczególnie w II połowie. Na pewno zabrakło zamknięcia tego meczu, jeszcze kiedy graliśmy w jedenastu. Wychodząc na II połowę naszym celem było strzelenie kolejnej bramki i zamknięcie tego spotkania.

– Niestety, nie udało się. Szybko dostaliśmy czerwoną kartkę i później nam się ten pomysł posypał. Najważniejsze, że zagraliśmy na zero z tyłu i wygraliśmy. W tym sezonie kibice cały czas są z nami, nawet po trzech pierwszych meczach, kiedy nam nie szło. Wtedy ich wsparcie było dla nas kluczowe. Wtedy nam pomogli i teraz razem możemy cieszyć się z wyników.

Zobaczyć Klimalę

W trakcie przerwy w rozgrywkach ekstraklasy zespół Jacka Magiery rozegra sparing z Chrobrym Głogów. Spotkanie odbędzie się w piątek, 17 listopada, o godz. 11.00 na stadionie przy ul. Oporowskiej. Dla kibiców Śląska będzie to pierwsza okazja, by zobaczyć Patryka Klimalę, najnowszy nabytek klubu.


Na zdjęciu: Defensywny pomocnik Śląska Peter Pokorny (z lewej) jest zaporą trudną do sforsowania.

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus