Jak „Szewa” oddał serce Górnikowi

Z ligowej sceny zszedł po cichu, bez oficjalnych pożegnań i kwiatów, zostawiając w Górniku serce. – W Sewastapolu poczułem się mocny piłkarsko, w Zabrzu poczułem się Europejczykiem – mówi „Sportowi” Oleksandr Szeweluchin.

Czytaj dalej