Hernani teraz pomaga innym

Pojawił się w Polsce jako młody chłopak zimą 2004 roku. Był jednym z wielu piłkarzy z Brazylii, którzy pojawili się za rządów Marka Koźmińskiego w Górniku. On akurat zrobił sporą karierę na ligowych boiskach w naszym kraju. W ekstraklasie z powodzeniem grał w Górniku, Koronie i Pogoni. Na swoim koncie ma aż 220 ligowych gier i pięć goli. Teraz mieszka Krakowie.

Ma co wspominać!

– Przyjazd do Zabrza? Dla mnie to był początek wszystkiego. Tutaj uczyłem się dyscypliny taktycznej, bo w Brazylii grało się trochę inaczej. Swoja strefa, odpowiednie ustawienie. Na początku wszystko ciężko było złapać. No i ta zima… Miałem problemy z pogodą. Z tego wzięło się też sporo moich kontuzji. Człowiek nie rozgrzał się odpowiednio i pojawiały się urazy – wspomina początki w górniczym klubie.

Po 1,5 sezonu spędzonym w Zabrzu przeniósł się do Kielc, gdzie występował przez ponad 6 lat. Jest jednym z najlepszych obcokrajowców jacy kiedykolwiek grali w Koronie. Tam też jednak na początku nie było mu łatwo…

– Korona to na pewno jeden z najlepszych rozdziałów w mojej karierze. Nie było jednak łatwo z kibicami. Nie wszyscy byli tam do mnie przekonani. Tak jednak jest nie tylko w Polsce, ale też na przykład w Brazylii. Dla mnie stanowiło to tylko dodatkową motywację. W pierwszych czterech meczach w barwach Korony, cztery razy byłem wybierany do jedenastki kolejki. Grą przekonałem do siebie fanów – opowiada z uśmiechem i doskonałą polszczyzną. Zresztą od 2011 roku Hernani ma polskie obywatelstwo.

Walka z dziećmi

Pytam czy na bieżąco śledzi to, co dzieje się w ekstraklasie? – Staram się oglądać mecze w telewizji, ale nie jest to łatwe, bo wpierw muszę stoczyć walkę z dziećmi, które chcą oglądać bajki. Kończy się tym, że pozostaje mi Internet – śmieje się 34-letni dziś Brazylijczyk.

Ma dwójkę pociech, Erick ma już 7 lat, a Sara 4. Czy syn pójdzie w ślady taty? – Będzie lepszy niż ja. Ma 7 lat, a trenuje już od prawie pięciu. Zaczął w Pogoni. Teraz ćwiczy w Krakowie, gdzie mieszkamy – mówi były świetny ligowiec.

Trener w AP Profi

Z dziećmi i piłką ma kontakt na co dzień. Pracuje z dziećmi od 5 do 7 lat w Akademii Piłkarskiej Profi. Prowadzą ją byli reprezentanci Polski Andrzej Niedzielan i Arkadiusz Radomski. – Ja prowadzę zajęcia z akcentem na brazylijskie aspekty: technika, balans, drybling. Potem Arek Radomski wykorzystuje swoje holenderskie doświadczenia. Trenuje u nas 70-80 dzieciaków. Wiadomo, większość idzie do Wisły czy Cracovii, u nas mamy tych z mniejszych miejscowości, ale z drugiej strony nie chcemy, żeby było ich 200 czy 300, bo wtedy umykają pewne rzeczy – tłumaczy.

Hernani pomaga też czynnym zawodowo piłkarzom w znalezieniu sobie nowych klubów. – Mam swoje doświadczenia z menedżerami, kiedy w 2009 roku rozmawiałem z Lokomotiw Moskwa, a dwa lata później z West Hamem. Teraz staram się, żeby czynni zawodnicy nie mieli takich kłopotów jak ja. Pośredniczę w rozmowach, ale w odróżnieniu od menedżerów nie pobieram prowizji – podkreśla. Współpracuje z piłkarzami z całego świata, z Brazylii, Wenezueli, Japonii czy Korei Południowej. Teraz dojdzie jeszcze Nigeria i Wybrzeże Kości Słoniowej.

Górnik faworytem

Komu będzie kibicował dzisiaj? – Jak mecz jest w Kielcach, to Koronie, jak w Zabrzu to Górnikowi. Znam tam Michała Koja. Byliśmy razem jeszcze w Pogoni. Górnik mocno potrzebuje punktów i jest dla mnie faworytem sobotniego spotkania – mówi na koniec Hernani.