W Gliwicach cenią uniwersalność

Już w poprzednim sezonie było to siłą gliwiczan, którzy dobrze radzili sobie nawet w momencie, gdy z powodu kontuzji lub karetek wypadali z gry podstawowi piłkarzy. Nie dość, że sztab szkoleniowy mógł sięgnąć po naturalnego zamiennika, to jeszcze wielu piłkarzy mogło radzić sobie na innej pozycji.

Tego lata przedstawiciele mistrzów Polski kontynuują ten nurt, co potwierdzają dotychczasowe transfery. – Szukamy piłkarzy mogących grać na co najmniej dwóch pozycjach, bo to daje trenerom większe pole manewru i wachlarz rozwiązań – mówi dyrektor sportowy Piasta Bogdan Wilk.

Holubek przesuwa Felixa

Przykłady? Lewonożny Jakub Holubek, czyli pierwszy transfer przed nowym sezonem, doskonale radził sobie na Słowacji jako lewy obrońca lub lewy pomocnik. „Od biedy” może także grać w centralnej części boiska. Holubek stanowi więc nie tylko alternatywę lub odciążenie dla Mikkela Kirkeskova, ale także dla Jorge Felixa.

Z tej możliwości skorzystał w sobotnim sparingu trener Waldemar Fornalik i przesunął Hiszpana z boku na środek pomocy i okazało się to dobrym pomysłem, bo Felix strzelił dwa gole SzkF Sered. – Zagrałem na tak zwanej dziesiątce i muszę przyznać, że mi się grało. Dodatkowym atutem był fakt, że częściej dochodziłem do pozycji strzeleckich i zdobyłem dwie bramki – cieszył się Jorge Felix.

Patryk Dziczek na liście życzeń Udinese. Transfer uzależniony od… Bośniaka

Huk nie tylko jak Sedlar

W meczu ze słowackim przeciwnikiem nie zadebiutował jeszcze Tomasz Huk. Były już kapitan DAC 1904 Dunajska Streda może zastąpić „jeden do jednego” stopera Aleksandara Sedlara, ale nie tylko… – Tomas może występować na środku obrony, ale dobrze czuje się również na pozycji defensywnego pomocnika – podkreśla dyrektor Wilk i dodaje, że Huk swoimi cechami przypomina Urosza Koruna, czy też Marcina Pietrowskiego.

W kadrze gliwiczan znajdziemy jeszcze kilku innych piłkarzy, którzy mogą występować na kilku pozycjach. Jako że przed Piastem długi i wyczerpujący sezon, taka mnogość alternatyw to cecha pożądana. W dodatku to jeszcze nie koniec transferów ekipy mistrza Polski. Zarówno Fornalik, jak i działacze podkreślali, że chcą dysponować przed startem nowych rozgrywek i europejskich pucharów kadrą liczącą 26-27 piłkarzy na równym, wysokim poziomie.

Na razie idą w dobrym kierunku. Chociaż wzmocnienia wymaga jeszcze siła ognia, bo sam Piotr Parzyszek, wspomagany przez młodych i niedoświadczonych chłopaków, nie da rady…

 

Na zdjęciu: Jorge Felix (z lewej) do tej pory najczęściej grywał na skrzydle, ale co pokazał ostatni sparing, doskonale może poradzić sobie za plecami napastnika.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ