Wielka mobilizacja Rakowa, bo chcą zwycięstwa!

Sobotni mecz Rakowa z Legią mobilizuje wszystkich. Zespół Marka Papszuna jest gotowy do pierwszego spotkania w nowym sezonie. Będzie on wspierany przez kibiców, którzy wykupili praktycznie wszystkie dostępne miejsca na stadionie.


Oczywiście nie będzie ich aż tylu jak w lutym. Obostrzenia sprawiły, że GIEKSA Arena zostanie tylko w części wypełniona. Mimo to na kilka dni przed spotkaniem prawie wszystkie bilety zostały wyprzedane. Zostało zaledwie 16 wolnych krzesełek. Oznacza to, że doping z trybun będzie równie silny, co podczas poprzedniego spotkania.

Wymagania są konkretne

Mimo, że wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na zwycięstwo stołecznej ekipy, to kibice są nastawieni optymistycznie. Legia od kilku lat nie może wygrać w inauguracyjnym meczu sezonu. Wtedy też zwykle rozpoczynają grę o europejskie puchary i to one są kluczowe dla zespołu z Warszawy.

Sprawia to, że walka o Ligę Mistrzów bądź Europy staje się „pocałunkiem śmierci”, jak to kilka lat temu określił trener Michał Probierz, i pierwszy ligowy mecz wykorzystują potencjalnie gorsze zespoły, a do takich, w porównaniu do Legi, Raków należy.

Szansa dla napastników

Mimo to drużyna spod Jasnej Góry ma kilku zawodników, którzy mogą pokazać się kibicom po raz pierwszy lub też udowodnić, że w poprzednim sezonie nie grali jeszcze na sto procent swoich umiejętności.

Tak też będzie w ataku Rakowa. Vladislav Gutkovskis wraca po kilku latach przerwy na najwyższy poziom rozgrywkowy. Zakontraktowany w styczniu tego roku łotewski napastnik w sparingach przed zbliżającym się sezonem prezentował się bardzo dobrze strzelając dwie bramki w trzech meczach.


Czytaj jeszcze: Chcą wykorzystać niemrawe starty

Z drugiej strony jest Sebastian Musiolik, rosły i dynamiczny napastnik, który w poprzednich rozgrywkach kilkukrotnie trafiał do bramek przeciwników. Jednego z goli zdobył właśnie przeciwko Legii. Mimo to nie może mówić o bardzo dobrym sezonie.

W 35 rozegranych ligowych spotkaniach zdobył tylko sześć goli. W tym sezonie 24-latek, po zebraniu ligowego doświadczenia ma szansę na poprawę tego rezultatu tym bardziej, że będzie miał wokół siebie jeszcze mocniejszą grupę zawodników, którzy będą dostarczać do niego piłki.

Kreacji nie zabraknie

Poza Petrem Schwarzem, którego klasa sportowa jest niepodważalna, oraz duetem, który zimą pojawił się przy Limanowskiego, a więc Davidem Tijaniciem oraz Franem Tudorem w Rakowie jest jeszcze kilku piłkarzy, którzy będą decydować o wyniku.

To Ben Lederman, który zaliczył udaną końcówkę sezonu oraz Giannis Papanikolaou, młody Grek, który latem dołączył do ekipy spod Jasnej Góry. Poza nimi jest także doświadczony na polskich boiskach Marcin Cebula, jednak on będzie miał ciężkie zadanie – musi wygryźć ze składu Tudora, który był motorem napędowym Rakowa pod koniec sezonu.

Tak wzmocniona drużyna z Częstochowy nie jest bez szans w starciu z mistrzami Polski. Kadra, na papierze prezentuje się zdecydowanie lepiej niż siedem miesięcy temu i ma możliwości ku temu, by po raz pierwszy w lidze pokonać Legię i dobrze wejść w nowe rozgrywki.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus