Wisła Kraków. Obniżki płac i zakup akcji

Władze Wisły Kraków w tych trudnych czasach dostrzegają fundamenty umocnienia klubu.

O tym, że Wisła Kraków jest zjednoczona świadczy nie tylko osiągnięte wreszcie porozumienie Spółki Akcyjnej z Towarzystwem Sportowym w sprawie praw do nazwy i historycznego herbu.

– Nie jest to najbardziej priorytetowa rzecz, która jest teraz do zrobienia, ale zapewniam, że kibice mogą spać spokojnie – stwierdził Wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej Jarosław Królewski.

– W każdej decyzji, nawet dotyczącej odcieni palety klubowych barw, będziemy uwzględniać zdanie wszystkich zainteresowanych i poddamy to konsultacji. Żadnych zabiegów zmieniających te najważniejsze dla Wisły symbole bez konsultacji nie będzie. Na pewno po to o nie walczyliśmy, żeby je szanować.

Na ukończeniu są już sprawy formalnego przejęcia 13-krotnego mistrza Polski przez Spółkę Akcyjną, czyli trójki ratowników: Tomasza Jażdżyńskiego – przewodniczącego oraz Jarosława Królewskiego i Dawida Błaszczykowskiego – wiceprzewodniczących.

Drobiazgi do załatwienia

– Wszystko odbędzie się spokojnie, pokornie, bez dużej pompy i konferencji – dodał Jarosław Królewski.

Przeczytaj jeszcze: Wisła Kraków. Razem z Bednarkiem i Linettym

– Pracujemy nad drobiazgami dotyczącymi przejęcia, więc myślę, że na dniach powinno się to stać. Myślę, że wszystko idzie w idealną stronę. Do załatwienia zostały drobiazgi.

Kończy się także termin kupowania akcji, które ukazały się na rynku i nie okazały się taką atrakcją jak te, które przed rokiem sprzedały się jak „ciepłe bułeczki” w jeden dzień.

– Akcja, która ponad rok temu uratowała nasz klub, była bardzo spektakularna – przypomniał Jarosław Królewski.

– Myślę, że coś takiego długo się w Polsce nie powtórzy, a może nawet już nigdy. To było jasne, że druga zbiórka będzie trudniejsza, a w dodatku zbiegła się z trudnymi czasami. Wierzę jednak w naszych kibiców i jestem przekonany, że będziemy w stanie podreperować klubowy budżet. Jestem dumny, że tak wielu inwestorów, niemal siedem tysięcy, było w stanie w tym trudnym czasie wesprzeć Wisłę Kraków. Siedem tysięcy to liczba, która dla niektórych klubów ekstraklasy jest niewyobrażalna, bo są takie, na których mecze przychodzi nawet mniej niż połowa.

Cała drużyna bez wyjątków

A skoro już mowa o połowie to dodajmy, że ponad trzydziestu zawodników pierwszej drużyny, członków sztabu szkoleniowego i władz spółki zostało objętych dobrowolnymi redukcjami wynagrodzeń. Ma to pozwolić ograniczyć negatywne skutki zawieszenia rozgrywek ligowych z powodu pandemii.

– Cała drużyna i sztab szkoleniowy Wisły Kraków bez wyjątków pisemnie potwierdziła uczestnictwo w programie oszczędnościowym, mającym uchronić Klub przed utratą płynności w dobie epidemii koronawirusa – poinformował Przewodniczący Rady Nadzorczej Tomasz Jażdżyński.

– Zawodnicy i trenerzy solidarnie złożyli podpisy pod oświadczeniami, na mocy których zrzekli się połowy pensji do zakończenia sezonu lub do wznowienia rozgrywek. Redukcje te nie spowodują jednak spadku wynagrodzenia poniżej 10 tysięcy złotych w skali miesiąca. Chciałbym z całego serca podziękować zawodnikom, trenerom, członkom sztabu i władz spółki za ten pokaz solidarności. Jest on tym bardziej spektakularny, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że w czerwcu kończą się kontrakty aż jedenastu graczy objętych cięciami. Po raz kolejny otrzymujemy dowód, że w kryzysie kluczowe jest przywództwo, a nasz kapitan Jakub Błaszczykowski i jego koledzy z drużyny pokazują, iż Wisła Kraków to coś więcej niż klub!

Gotowi na wyrzeczenia

Nie znaczy to jednak, że pod Wawelem panuje radosny nastrój. Każdy, komu „Biała gwiazda” jest symbolem przywiązania do klubu, zdaje sobie sprawę, że do wyjścia z obecnej sytuacji jeszcze kawałek drogi pod górę.

– Przed nami trudny czas i wszyscy muszą być gotowi na wyrzeczenia – podkreślił pełniący obowiązki prezesa klubu Piotr Obidziński.

– Udana, za sprawą kibiców, emisja akcji przyciągnęła nowych akcjonariuszy, a postawa drużyny, nieustające zaangażowanie pracowników oraz dalsza determinacja przyszłych właścicieli, to fundamenty warunkujące przeżycie klubu.

Na zdjęciu: Wszyscy życzą sobie, aby w Wiśle wszystko szło ku dobremu.

Fot. Krzysztof Porębski/Pressfocus.pl