Brakowało Kazimierza Kmiecika

Fortuna 1 Liga. Wisła Kraków zagrała u siebie z Wisłą Płock. Zobacz jaki padł w meczu Wisła Kraków – Wisła Płock wynik.


Wisła Kraków straciła kolejne punkty na swoim stadionie. Zdominowała rywala z Płocka, który miał jedną groźną sytuację.

To już piąty remis „Białej gwiazdy” w sezonie i trzeci na stadionie przy ulicy Reymonta. Gospodarze długimi fragmentami gnietli spadkowicza, ale piłka za nic nie chciała wpaść do bramki Bartłomieja Gradeckiego, który dobrze interweniował i miał wsparcie kolegów.

Zabrakło gola

Gdy zespoły wychodziły na murawę, kibice zaprezentowali oprawę poświęconą Kazimierzowi Kmiecikowi. Legendarny zawodnik, superstrzelec, medalista igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata, a od wielu lat asystent trenerów 19 września obchodził 72. urodziny. Na dużym transparencie znalazła się sylwetka napastnika sprzed lat, a na jego głowie korona. Bohater bardzo się wzruszył także po końcowym gwizdku, gdy podszedł pod sektor za bramką i usłyszał gromkie „sto lat”. Otrzymał pamiątkową paterę i przez kilka chwil unosił się podrzucany przez podopiecznych.

Jeżeli Wiśle kogoś wczoraj brakowało, to właśnie napastnika pokroju Kmiecika, który zdołałby strzelić gola. Piłkarza, który po ładnej akcji popisze się efektownym strzałem. Albo lisa pola karnego, którego piłka „znajdzie” pod bramką. W niedzielę goście z Płocka przez większość meczu modlili się, by zachować czyste konto. Krakowianie mieli olbrzymią przewagę i brakowało im tylko skuteczności, nieco szczęścia. Podopieczni Marka Saganowskiego w odpowiednim momencie blokowali, wybijali głową, daleko wykopywali piłkę sprzed linii. Czuli ulgę, gdy mogli skraść choć kilka sekund, bo rywal szybko wracał z atakiem. Udało im się przetrwać, a jedno z nielicznych wyjść za połowę mogło dać im komplet punktów. Rezerwowy Fabian Hiszpański dośrodkował z prawej strony na głowę Jakuba Gricza i gospodarzy uratowała poprzeczka.

Ponad podziałami

Wisła i jej kibice wznieśli się ponad sportową rywalizację i lokalne animozje. Wykonali drobny, ale ważny gest wobec walczącego o życie prezesa Comarchu i Cracovii prof. Janusza Filipiaka. „Na boisku rywalizujemy od 20 lat, w życiu podzielamy wspólne pasje. Dziś cała Wisła trzyma kciuki za powrót do zdrowia, Panie Profesorze!”– napisał klub na grafice ze zdjęciem Filipiaka zamieszczonym w mediach społecznościowych. Ten sam obrazek wyświetlił się na telebimach przed spotkaniem z płocczanami. Były tylko brawa – nawet najzagorzalszy przeciwnik Cracovii nie odważył się na buczenie czy gwizdanie.


Wisła Kraków – Wisła Płock 0:0

KRAKÓW: Raton – Jaroch, Uryga, Colley, Krzyżanowski – Duda (79. Sapała), Carbo – Villar (67. Baena), Goku, Alfaro – Rodado (79. Sobczak). Trener Radosław SOBOLEWSKI.

PŁOCK: Gradecki – Niepsuj, Szymański, Czajka, Spremo (71. Janus) – Gricz, Szwoch – Chrupałła (60. Drapiński), Thiakane (60. Hiszpański), Srećković (46. Lesniak) – Sekulski (88. Lewandowski. Trener Marek SAGANOWSKI.

Sędziował Piotr Lasyk (Bytom). Widzów 14 881. Żółte kartki: Colley – Srećković, Spremo, Thiakane, Hiszpański.

Piłkarz meczu – Bartłomiej GRADECKI


GŁOS TRENERÓW

Radosław SOBOLEWSKI: – Chcieliśmy wygrać i dać trochę radości kibicom, a straciliśmy dwa punkty. Zagraliśmy dobrze w obronie i ataku, ale znowu brakowało finalizacji. Rozgrywanie piłki było na dobrym poziomie i na pewno będziemy konsekwentni w tym elemencie. Musimy dbać o detale w polu karnym i po prostu wykorzystywać sytuacje. Nie wiem, z jakim planem przyjechał rywal, ale wątpię, żeby chciała się cofnąć w ten sposób w swoje pole karne. Nas stać na pełne zdominowanie przeciwnika i tak było w tym meczu.


Czytaj także:


Marek SAGANOWSKI: – W pierwszej połowie nie mogliśmy wejść w rytm grania, nie potrafiliśmy się utrzymać przy piłce. W moim zespole było trochę za dużo nonszalancji, ale po przerwie sytuacja została opanowana. Nie jestem tego pewny w stu procentach, ale wydaje mi się, że stworzyliśmy najgroźniejszą sytuację, gdy z pięciu-sześciu metrów strzał oddał Gricz. Jestem zadowolony z punktu, przede wszystkim chce pogratulować zespołowi determinacji w defensywie. Remis w Krakowie jest dla mnie ważny, tym bardziej, że znów nie straciliśmy gola.


Na zdjęciu: Wisła Płock momentami rozpaczliwie, ale skutecznie broniła się w Krakowie.

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus


Tabela I ligi: