Zagłębie Sosnowiec. Jeszcze tam nie byli

Oba zespoły w walce o punkty zmierzą się po raz pierwszy. Jeśli Zagłębie nie zdobędzie w Niecieczy kompletu punktów, zaliczy najgorszy start od ponad 10 lat. Zwycięstwa w trzech pierwszych meczach sosnowiczanie nie odnieśli w sezonie 2007/08, grając wówczas w ekstraklasie. – Rzeczywiście, nasz dorobek jest skromny, zwłaszcza że graliśmy u siebie. Nie zwieszamy jednak głów, cały czas pracujemy, żeby było lepiej. Mam nadzieję, że już w najbliższym spotkaniu pokażemy się z lepszej strony. Naszym usprawiedliwieniem może być to, że zespół jest w przebudowie, doszło wielu młodych zawodników i potrzeba czasu, by okrzepli, wdrożyli się w taktykę opracowaną przez trenera. Przeciwko Olimpii nasza gra wyglądała już trochę lepiej. Teraz trzeba to jeszcze przełożyć na punkty – podkreśla obrońca Zagłębia, Piotr Polczak.

Jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy nie ukrywa, że w porównaniu z ekstraklasą I liga to zupełnie inna rzeczywistość. – Otoczka meczów jest inna. Nie mówię o kibicach, bo oni dopingują tak samo. Pierwsza liga jest jednak mniej medialna, nie mówi się o niej tak dużo, jak o ekstraklasie. Mecze na dużych stadionach z takimi zespołami jak Legia, Lech, Górnik czy Wisła Kraków podnosiły adrenalinę. Teraz musimy zaakceptować inną rzeczywistość. Do tego dochodzi kwestia mentalnego podejścia do meczu. Nieważne z kim i gdzie gramy, musimy pokazywać profesjonalizm – dodaje Polczak.

W rozpracowaniu sobotniego rywala sztabowi szkoleniowemu pomogą byli piłkarze Termaliki: Rafał Grzelak, Bartłomiej Babiarz i Szymon Pawłowski. Dwaj pierwsi z powodu urazów nie będą mogli wybiec na boisko. Grzelak grał w Niecieczy przez ostatnie 1,5 sezonu, a Babiarz w latach 2015-17. Nie zabraknie za to kapitana sosnowiczan. Pawłowski barw Termaliki bronił w sezonie 2017/18. W 28 meczach zdobył 3 bramki, ale przed spadkiem z ekstraklasy nie pomógł się jej uratować. – Było, minęło, teraz liczy się Zagłębie. Latem znów przeżyłem gorycz spadku, ale nie ma się co oglądać za siebie. Najważniejsza jest przyszłość. Mamy nowy zespół, przed nami walka o czołową szóstkę. Początki są trudne, ale jesteśmy optymistami. Czas na przełamanie – podkreśla kapitan Zagłębia.

Bilenkyi: Dwa lata bez rodziny

Sosnowiczan czeka dziś trudne zadanie, bo zespół z Niecieczy w dobrym stylu rozpoczął sezon, wygrywając dwa pierwsze spotkania. Ekipa Piotra Mandrysza, byłego trenera Zagłębia, nie straciła bramki.

Szkoleniowcowi Zagłębia sen z powiek spędzają urazy. Oprócz Grzelaka i Babiarza nie może też zagrać Dawid Ryndak. Niewykluczone, że w porównaniu z ostatnim meczem dojdzie do zmian w składzie. Na swoją szansę czekają m.in. obcokrajowcy, którzy jeszcze nie dostali szansy debiutu. Są to Holender Quentin Seedorf oraz Anglik Carl Stewart. Ten pierwszy przymierzany jest na bok obrony, drugi występuje w środku pola.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem