Zagłębie Sosnowiec. Wypadł na pół roku

Utalentowany obrońca Zagłębia Kacper Smoleń wiosną w lidze nie zagra…


Młody 19-letni zawodnik w trakcie rundy jesiennej przebojem wdarł się do pierwszego zespołu sosnowiczan.

Paskudny uraz

Po nastolatka sięgnął Grzegorz Bąk, który najpierw tymczasowo zastąpił na trenerskiej ławce Kazimierza Moskala, a następnie został asystentem Artura Skowronka. Bąk współpracował ze Smoleniem w drugiej drużynie.

Utalentowany obrońca zaliczył siedem ligowych spotkań oraz dwa boje w Pucharze Polski. W rozgrywkach PP wpisał się nawet na listę strzelców. Niestety, wiosną nie będzie mu dane zaprezentować się na zapleczu ekstraklasy. Wszystko przez kontuzję, której piłkarz nabawił się w pierwszym w nowym roku sparingu Zagłębia przeciwko Resovii. Po niespełna półgodzinie tamtego pojedynku Smoleń upadł na murawę w wyniku starcia z Kamilem Antonikiem, który jeszcze w zeszłym sezonie grał w Zagłębiu. Piłkarz nie był w stanie sam opuścić placu gry. W klubie z niecierpliwością oczekiwano na dalszy rozwój wypadków. Po szczegółowych badaniach okazało się, że Kacper uszkodził więzadła w stawie kolanowym i na dniach zostanie zoperowany.

– Na boisku zobaczymy go nie wcześniej niż za pół roku. Szkoda, wielka szkoda, bo Kacper fajnie wszedł do zespołu, zimą miał pracować już tylko z pierwszą drużyną i walczyć o miejsce w składzie. Cóż, takie rzeczy w futbolu się zdarzają. Pozostaje nam trzymać kciuki za Kacpra i wyczekiwać jego powrotu na boisku – podkreśla Artur Skowronek, trener Zagłębia.

Obóz w Turcji

W sobotnim sparingu z kontuzją zszedł z boiska inny defensor, Vedran Dalić. Na szczęście uraz Chorwata nie jest groźny, a zmiana została wykonana z myślą, aby piłkarzowi Zagłębia nie stało się coś poważniejszego. Dobra wiadomość jest taka, że do zajęć z drużyną wrócili dwaj inni obrońcy, Dawid Ryndak i Mateusz Machała. Przypomnijmy, że nadal poza kadrą jest Łukasz Turzyniecki, który w najbliższej przyszłości ma zacząć treningi indywidualne i wiosną raczej drużynie nie pomoże. Smoleń, Ryndak i Turzyniecki to gracze najczęściej występujący na prawej stronie obrony, a ściślej rzecz biorą zawodnicy ustawiani na tzw. wahadle biorąc pod uwagę styp preferowany przez trenera Skowronka, który odkąd przejął Zagłębie gra trójką środkowych obrońców w linii oraz skrajnymi wahadłowymi. W sobotnim sparingu z Puszczą Niepołomice na boisku nie pojawił się żaden z wyżej wymienionych stąd na prawy wahadle mecz rozpoczął Patryk Bryła, nominalny skrzydłowy.

W poniedziałek sosnowiczanie trenowali dwukrotnie na boisku pod balonem, zaliczyli także siłownię. We wtorek i w środę podopiecznych trenera Skowronka odbędą po jednym treningu, z kolei w czwartek ponownie czekają ich dwie jednostki treningowe. Z kolei w piątek rozegrają sparing z Sandecją Nowy Sącz. Na razie nie wiadomo czy mecz odbędzie się w Sosnowcu czy w innym mieście. W sobotę w godzinach rannych sosnowiczanie odlecą z lotniska w Pyrzowicach do Turcji, gdzie w miejscowości Belek przebywać będą do 12 lutego.


Fot. Zagłębie Sosnowiec