Zagłębie Sosnowiec. Z nieba do piekła

Grając przez ponad godzinę w osłabieniu sosnowiczanie zdołali w końcówce meczu z Miedzią doprowadzić do wyrównania, ale radość ze zdobytej bramki trwała zaledwie trzy minuty…


Pierwsze minuty wtorkowego spotkania w Sosnowcu rozczarowały. Emocje zaczęły się w 25 minucie. Szybka wymiana piłki między Kamilem Zapolnikiem, a Maxime’m Dominguezem w polu karnym sprawiła, że Szwajcar był bliski wyjścia sam na sam z Michałem Gliwą. Piłkarza Miedzi w polu karnym sfaulował jednak Portugalczyk Joao Oliveira i sędzia Tomasz Marciniak podyktował „jedenastkę” dla lidera I ligi, a piłkarza Zagłębia ukarał żółtą kartką. Zanim jednak Nemanja Mijuszković podszedł do „jedenastki” arbiter spotkania postanowił obejrzeć całą sytuację na ekranie monitora.

Kibice z Sosnowca żyli nadzieją, że sędzia Marciniak odwoła swoją decyzję, ale jak się za chwilę okazało to nie zasadność podyktowania rzutu karnego była przyczyną skorzystania z VAR-u. Ostatecznie arbiter odwołał, ale żółtą kartkę i pokazał Portugalczykowi „czerwień”.

Rzut karny na bramkę zamienił Mijuszković i tym samym jedna akcja przyniosła zarówno stratę gola, jak i zawodnika. Po tych wydarzeniach sosnowiczanie długo dochodzili do siebie. Miedź przejęła całkowicie kontrolę nad wydarzeniami na boisku i jeszcze kilkakrotnie zagroziła bramce Gliwy, ale strzały legniczan były niecelne.

W przerwie trener gospodarzy Artur Skowronek zostawił w szatni Wojciecha Kamińskiego, Wojciecha Szumilasa oraz Szymona Pawłowskiego, a w ich miejsce weszli Nikolas Korzeniecki, Maksymilian Banaszewski i Patryk Bryła. Sosnowiczanie zdając sobie sprawę, że nie mają już nic do stracenia mimo osłabienia od początku ruszyli do ataku. Dużą aktywnością wykazywał się zwłaszcza Banaszewski. W 53 minucie zwiódł w okolicy pola karnego Jona Aurtenetxe, ale przy próbie strzału został zablokowany przez defensora Miedzi.

Chwilę potem groźnie było w polu karnym legniczan po dośrodkowaniu Banaszewskiego, a bliski szczęścia był Korzeniecki, ale jego próba strzału była nieudana. W 65 minucie Zagłębie wyszło z kolei z groźną kontrą, ale Bryła niecelnie uderzył zza linii pola karnego po przytomnym zagraniu Michała Masłowskiego. Mimo, że Zagłębia grało w dziesiątkę sprawiało o wiele lepsze wrażenie niż gdy grało w komplecie. Miedź prowadziła grę, ale były momenty, gdy jej piłkarze musieli ratować sytuację faulami.

Kilkakrotnie legniczanie nie byli bowiem w stanie zgodnie z przepisami przerwać akcji gospodarzy, którzy ambitnie walczyli o zmianę niekorzystnego wyniku. Im bliżej było końcowego gwizdka, tym wiara sosnowiczan w odrobienie strat malała. Piłkarze Miedzi, którzy do meczu w Sosnowcu zaliczyli trzy spotkania bez wygranej, nie forsowali tempa, spokojnie czekali na ruch Zagłębia, a gdy nadarzała się okazja szukali drugiej bramki, która praktycznie zamknęłaby mecz.

Tymczasem ambicja sosnowiczan została nagrodzona. W 86 minucie Szymon Sobczak został sfaulowany w polu karnym, a chwilę później sam wymierzył sprawiedliwość i było 1:1. Radość z wyrównującej bramki nie trwała jednak długo…

Kilka sekund później na boisku zameldował się Lukas Duriszka, choć przy linii bocznej szykował się do wejścia Vamara Sanogo. Po wyrównującej bramce Francuz został z powrotem odwołany na ławkę, a do gry wszedł Słowak. Kapitan Zagłębia w pierwszym kontakcie z rywalem sfaulował w polu karnym Kamila Zapolnika i sędzia Marciniak pop raz trzeci w tym meczu wskazał „na wapno”. Bramkę na wagę trzech punktów dla Miedzi zdobył rezerwowy Patryk Makuch i cały trud sosnowiczan został zniweczony…


Zagłębie Sosnowiec – Miedź Legnica 1:2 (0:1)

0:1 – Mijuskovic 29. (karny), 1:1 – Sobczak 87. (karny), 1:2 – Makuch 90.

ZAGŁĘBIE: Gliwa – Jończy, Dalić, Kamiński (46. Korzeniecki) – Ryndak (88. Duriszka), Oliveira, Masłowski (65. Peterman), Gojny – Szumilas (46. Banaszewski), Sobczak, Pawłowski (46. Bryła). Trener Artur SKOWRONEK.

MIEDŹ: Lenarcik – Gammelby, Mijuskovic (50. Hoogenhout), Aurtenetxe, Carolina – Śliwa, Dominguez, Tront, Chuca (91. Matuszek), Garcia (74. Makuch) – Zapolnik. Trener Wojciech  ŁOBODZIŃSKI

Sędziował Tomasz Marciniak (Płock). Widzów: 774. Żółte kartki: Jończy, Bryła, Masłowski – Tront, Aurtenetxe, Carolina, Hoogenhout, Chuca, Gammelby. Czerwona kartka: Oliveira (28. za faul),

Piłkarz meczu – Maxime Dominguez


Na zdjęciu: Kapitan „Miedzianki” Nemanja Mijuszković skutecznie egzekwując rzut karny otworzył konto bramkowe lidera w Sosnowcu.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus