Zimo, pozwól grać!

Już wczoraj przed południem odwołany został mecz Stali Mielec z Wisłą Płock, mający zakończyć 16. kolejkę ekstraklasy. Co z 1/8 finału Pucharu Polski?


Nie było długiego oczekiwania, zwlekania z decyzją na ostatni moment. „Departament Logistyki Rozgrywek Ekstraklasy SA na podstawie informacji od sędziego zawodów (Damian Sylwestrzak – dop. red.) podjął decyzję o przełożeniu poniedziałkowego meczu PKO Bank Polski Ekstraklasy pomiędzy PGE FKS Stalą Mielec, a Wisłą Płock. Planowany na godzinę 18 mecz w Mielcu nie będzie mógł się odbyć ze względu na niesprzyjające warunki pogodowe. Stale padający śnieg oraz porywisty wiatr i niska temperatura, uniemożliwiają odpowiednie przygotowanie boiska do gry. W związku z tym podjęto decyzję o przełożeniu ostatniego meczu 16. kolejki. Nowy termin zostanie podany w najbliższych dniach, po ustaleniach z oficjalnym nadawcą rozgrywek – telewizją Canal+” – oświadczyła Ekstraklasa SA.

Już weekendowe mecze 16. kolejki – by wspomnieć choćby rozgrywany pomarańczową piłką bój między Wisłą Kraków a Jagiellonią Białystok – toczone były w iście zimowej aurze, która z godziny na godzinę przybiera na sile. A to rodzi pytania co z 1/8 finału Pucharu Polski, czyli rozgrywkami, których organizatorem jest nie Ekstraklasa SA, a PZPN?

– Jesteśmy na bieżąco w kontakcie z gospodarzami wszystkich meczów 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski. Wszyscy deklarują, że boiska będą przygotowane do gry na wtorek, środę i czwartek. Mamy sygnały, że każdy klub chce grać. Istnieje presja, jeśli chodzi o terminarz, bo za bardzo nie ma na kiedy przełożyć tych meczów – kolejna runda Pucharu Polski jest już zaplanowana na początek marca. nie mamy żadnych informacji, że w którymś z miast gospodarzy najbliższych spotkań Fortuna Pucharu Polski jest realny problem i konieczność odwołania meczu. Nie mamy sygnału, że gdzieś na pewno nie da się grać – powiedział na łamach Onetu Łukasz Wachowski, dyrektor Departamentu Rozgrywek Krajowych PZPN.

W kuluarach słyszało się jednak, że część klubów chętnie odpuściłaby sobie w tym tygodniu granie, a przecież z organizacją tej fazy pucharowych zmagań i tak są problemy. Nie wszystkie kluby będące gospodarzami dysponują podgrzewanymi murawami, stąd też spotkania Puszczy Niepołomice z Lechią Gdańsk oraz Radomiaka z Lechem Poznań zostały przeniesione do… Sosnowca. Znak zapytania należy postawić zwłaszcza przy drugim z nich, bo nie wiadomo, jak w czwartek wyglądać będzie murawa i na ile piętno na jej stanie odciśnie dzisiejsza konfrontacja niepołomiczan z Lechią.


Czytaj jeszcze: Nadszedł czas Pogoni!

– Murawa jest oczywiście podgrzewana, a od kilku dni też przykryta plandeką z agrowłókniny – opowiada Jerzy Mucha, rzecznik Zagłębia Sosnowiec.

– To droga plandeka, kosztowała 12 tysięcy, dlatego nie można jej uszkodzić łopatami. Trzeba delikatnie i bezpiecznie ściągnąć z niej warstwę śniegu z lodem. Potem – złożyć plandekę i zająć się murawą. Na Stadion Ludowy zostali ściągnięci pracownicy MOSiR-u z całego Sosnowca, a nad wszystkim czuwa duży spec z zakresu muraw, czyli Dariusz Kozielski. Praca będzie trwała nawet w nocy, by do rana murawa była już odkryta. Oceniam 70 do 30, że dojdzie do grania, ale o wszystkim zdecydują na 2 godziny przed meczem sędziowie i delegat – dodaje Mucha.


Na zdjęciu: Tak wyglądało wczoraj boisko Sali w Mielcu…
Fot. Marta Badowska/Pressfocus.pl