PGE Ekstraliga. Ruszają z poślizgiem

Przed GKM-em Grudziądz i Betardem Spartą Wrocław pierwszy w tym sezonie mecz w ekstralidze.


Zdecydowanie cięższe zadanie czeka podopiecznych Dariusza Śledzia. Na aleje Paderewskiego przyjeżdża zaskakujący lider tabeli z Torunia. Z kolei GKM-m czeka podróż do Zielonej Góry na mecz z Falubazem.

Pogodowy kocioł

Wrocławianie mieli w pierwszej kolejce sezonu zmierzyć się z GKM-em. Jednak w drużynie Janusza Ślączki wykryto kilka przypadków zakażenia koronawirusem, stąd mecz został przełożony. Teoretycznie w tym tygodniu wrocławianom w treningach i rozegraniu meczu może przeszkodzić pogoda. W ostatnich dniach na przemian na Paderewskiego świeci słońce i pada deszcz lub śnieg.

– Niestety pogoda ciągle się zmienia, stąd musimy ją obserwować i dopiero w piątek będziemy mogli dokonać regulacji w sprzęcie i dostosować się do toru. Mimo to jest on dobrze przygotowany i zobaczymy jak to będzie w trakcie meczu – mówi żużlowiec Sparty, Artiom Łaguta.

Zwycięstwo u siebie obowiązkiem

Właśnie w rozgrywaniu spotkania na własnym torze wrocławianie mogą upatrywać swojej przewagi nad Apatorem.

– Wszystko zweryfikuje tor, ale jedziemy po to, by zwyciężyć. Jesteśmy u siebie na torze, szkoda, że bez kibiców, ale będziemy walczyć o jak najlepszy wynik i wygraną – powiedział Przemysław Liszka, młodzieżowiec Sparty. Zwycięstwa na własnym torze to w tym sezonie obowiązek gospodarzy. W porównaniu do poprzednich sezonów tym razem każda z drużyn zmuszona była do trenowania praktycznie tylko na własnych obiektach. Wyjazdowe zwycięstwa mogą być decydujące o tym, kto w tym roku zamelduje się w play-offach. Poprzednia kolejka pokazała, że Apator nie tylko ma na nie chęć, ale i możliwości.


Czytaj jeszcze: Młodzieżowy dylemat

W młodzieży siła

W starciu przy alei Paderewskiego kluczowa okazać się może linia juniorska. Młodzieżowcy gości, a więc Krzysztof Lewandowski i Karol Żupiński zaprezentowali się w inauguracyjnych zawodach z Falubazem z bardzo dobrej strony. Utalentowani juniorzy z Torunia będą mieli przeciwko sobie dwóch ciekawych przeciwników. Na nieszczęście dla Sparty Liszce, jak i Michałowi Curzytkowi daleko do poziomu Maksyma Drabika czy Gleba Czugunowa, którzy potrafili przywozić pod juniorskimi numerami 10 czy 13 punktów. Mecz z Apatorem może pokazać, czy młodzieżowcy z Wrocławia będą w stanie pomóc swojemu zespołowi w walce o play-offy.

Chcą poprawić nastroje

Po wyjazdowej porażce w Toruniu nastroje w Falubazu nie są idealne. Zadowoleni z wyjazdu mogą być jedynie Patryk Dudek i Max Fricke. We dwóch przywieźli zdecydowanie więcej punktów (26) niż reszta zespołu (13). Sporo do przemyślenia po spotkaniu na toruńskiej Motoarenie miał Matej Żagar. Słoweniec w decydującym dla losów spotkania 13 biegu doprowadził do upadku braci Holderów i został wykluczony z powtórki. W 14 przez defekt nie dojechał do mety. Sam fakt nie najlepszego startu sezonu w wykonaniu Żagara nie jest zaskakujący. Słoweniec zwykle „rozjeżdża się” w drugiej części sezonu. Falubaz jednak potrzebuje Żagara w dobrej formie od zaraz, szczególnie jeżeli „Myszki” liczą na awans do play-offów. W najbliższej kolejce rywalem Falubazu będzie GKM Grudziądz, którego plany są zgoła inne. Żółto-niebiescy będą walczyć o utrzymanie w ekstralidze. Zwycięstwo lub niska porażka w Zielonej Górze może pomóc podopiecznym trenera Ślączki w osiągnięciu tego celu. Przy dość korzystnym wyniku punkt bonusowy będzie na wyciągnięcie ręki.

PGE Ekstraliga

Piątek, 9 kwietnia

Marwis.pl Falubaz Zielona Góra – Zooleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz (godz. 18.00)

Betard Sparta Wrocław – eWinner Apator Toruń (godz 20.30)

Niedziela, 11 kwietnia

Moje Bermudy Stal Gorzów – Motor Lublin (godz. 16.30)

Eltrox Włókniarz Częstochowa – FOGO Unia Leszno (godz. 19.15)


Na zdjęciu: Przed Dariuszem Śledziem (w środku) i żużlowcami Sparty Wrocław trudne zadanie. Na swoim torze muszą pokonać beniaminka, a zarazem lidera ekstraligi.

Fot. Radek Kalina/Pressfocus