Robota na dłużej

Michał Winiarski nadal będzie trenerem „Jurajskich rycerzy”. – Wierzę, że przyszły rok będzie dla nas jeszcze lepszy – powiedział szkoleniowiec.


Winiarski trenerem zawiercian został przed minionym sezonem. Przejął drużynę po odejściu Igora Kolakovicia. Czarnogórzec doprowadził zespół do brązowego medalu, pierwszego w historii klubu.

Z Winiarskim „Jurajscy rycerze” zadebiutowali w Lidze Mistrzów, ale odpadli w pierwszej rundzie play offu z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Rozgrywki PlusLigi zakończyli natomiast na czwartej pozycji. Walkę o medale przegrali najpierw z Jastrzębskim Węglem, a następnie Asseco Resovią.

– Bardzo cieszę się, że zostaję w Aluron CMC Warcie Zawiercie na kolejny sezon. Przede wszystkim dlatego, że zarówno ja, jak i klub mamy wielkie ambicje. To, że dwa lata z rzędu byliśmy w najlepszej czwórce PlusLigi, świadczy o tym, że idziemy w dobrym kierunku. Wierzę, że przyszły rok będzie dla nas jeszcze lepszy – ocenił Michał Winiarski.

Prezes klubu Kryspin Baran podkreślił, że zatrudniając Winiarskiego zakładał długofalowa współpracę. – Kontynuujemy te zamierzenia. Za nami pierwszy wspólny sezon. Choć zabrakło w nim kropki nad „i” w postaci medalu, to teraz, gdy emocje już opadły, nie możemy ocenić go inaczej niż pozytywnie. Wierzę, że doświadczenia minionych miesięcy będą świetną nauką, a wyciągnięte wnioski pozwolą w kolejnych rozgrywkach osiągnąć pod wodzą „Winiara” jeszcze więcej – podkreślił szef Aluronu CMC Warty.


Czytaj także:


Trzy czołowe zespoły PlusLigi zagrają w Lidze Mistrzów, zawiercianie wystąpią w Pucharze CEV.

– To też wysokiej klasy rozgrywki. Szkoda, że nie udało się nam wywalczyć miejsca w Lidze Mistrzów, ale bardzo się cieszymy z udziału w tym pucharze. Być może mamy większą szansę, by stać się istotnym uczestnikiem tej rywalizacji – stwierdził Baran.

Podkreślił, że najważniejsze dla klubu jest pozostawanie w czołówce PlusLigi.

– Kandydatów do medali jest wielu. Nie w każdym sezonie można po nie sięgać, pokazuje to przykład Resovii. Zależy mi, by zespół utrzymywał się w okolicach czwórki najmocniejszej ligi świata. Na żadnym etapie sezonu nie wypadliśmy poza czwarte miejsce, więc strategiczny cel został osiągnięty – zauważył.


Na zdjęciu: Michał Winiarski zawsze dopinguje swoich zawodników.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.