Przytłumiona siła ognia
W dwóch pierwszych meczach Piasta tego sezonu najwięcej uwag można było mieć do skuteczności gliwiczan i do gry napastników. Anemia strzelecka Kamila Wilczka może martwić.
Jeśli największe zagrożenie pod bramką rywali stwarza kapitan Jakub Czerwiński, czyli środkowy obrońca, to nie świadczy to dobrze o ataku drużyny. Zarówno w meczu z Lechem Poznań u siebie, jak i ze Stalą Mielec na wyjeździe, gliwiczanie grali całkiem przyzwoicie, ale wykończenie pod bramką rywali wołało o pomstę do nieba. Jeśli atak, a przede wszystkim napastnicy, nie poprawią się, to gliwiczanom bardzo trudno będzie odnieść zwycięstwo w derbowym meczu w Zabrzu.
Utracony zmysł?
Z każdym meczem coraz większa krytyka spada na Kamila Wilczka. 35-letni napastnik miał dobre wejście po powrocie do Piasta, nieźle zaczął poprzedni sezon, a potem… coś się zacięło. W 2023 roku strzelił na razie cztery gole, z czego ostatniego w maju. Nie same statystyki świadczą najgorzej o piłkarzu, ale też jego gra. Momentami widać, że Wilczek jest poirytowany tym, że nie strzela. Widać, że to w „nim siedzi”. W meczu z Lechem, gdy podyktowano rzut karny dla Piasta doszło nawet do spięcia pomiędzy napastnikiem, a Patrykiem Dziczkiem. Wilczek chciał się przełamać i wykonać „jedenastkę”, ale uczynił to Dziczek. W dodatku co jakiś czas 35-latkowi doskwierają problemy zdrowotne.
Nadzieja w młodych?
Trener Aleksandar Vuković to widzi i odważnie stawia na młodych. Stąd coraz więcej minut i występów Gabriela Kirejczyka, który przed derbami w Zabrzu podpisał nowy kontrakt z Piastem. Stąd zakontraktowanie młodych Bykowskiego i Urbańskiego. A to być może nie koniec, bo jak podaje portal weszlo.com, Piast obecnie jest liderem w wyścigu po napastnika Lucjana Klisiewicza z Puszczy Niepołomice. To 21-letni, wysoki napastnik, który w poprzednim sezonie strzelił osiem goli i dołożył cegiełkę do sensacyjnego awansu Puszczy do ekstraklasy.
Czytaj także:
W jego przypadku wchodzi w rachubę transfer pieniężny, więc wydaje się on realny jedynie w przypadku sprzedaży za ponad 2 mln euro Ariela Mosóra. Takie działania wskazują jednak na przyjętą strategię, że w Gliwicach młodzież ma uczyć się od doświadczonej grupy, a dzięki temu promować się na ligowych boiskach, co zaowocuje też transferami i wpływami do klubu.
Żyją wspomnieniami
Taktyka racjonalna, ale nie taka prosta w ligowych realiach, co pokazują ostatnie dokonania napastników Piasta. W ostatnim czasie kilku ich się przewinęło przez klub z Okrzei, ale nie spełniło nawet trochę oczekiwań. Mowa o Sapinnenie, na którego gliwiczanie wyłożyli spore pieniądze, czy też Torilu i Sobczyku. W poprzednim sezonie siłą napędową Piasta i maszyną do zdobywania bramek była pomoc i to ta formacja wzięła na swoje barki przede wszystkim wiosenne zwycięstwa. Kibice Piasta wciąż wzdychają do czasów, gdy w ataku mogli polegać na bramkostrzelnych snajperach, jak właśnie Wilczek przed zagranicznymi wojażami, jak Jakub Świerczok, czy Martin Neszpor. Czy tej jesieni nastąpi przebudzenie ataku gliwiczan? Przekonamy się…
Napastnicy Piasta w poprzednim sezonie
- Kamil Wilczek – 9 goli
- Rauno Sappinen* – 1 gol
- Gabriel Kirejczyk – 0 goli
- Alex Sobczyk – 0 goli
- Szczepan Mucha – 0 goli
- Alberto Toril* – 0 goli
*wypożyczeni w drugiej rundzie
Na zdjęciu: Anemia strzelecka Kamila Wilczka w ostatnich miesiącach jest porażająca…
Fot. Łukasz Sobala/PressFocus