Ostrożności nigdy za wiele

Przed Miedź – Górnik. Trener Miedzi Legnicy Radosław Bella cieszy się z udanego startu swojej drużyny, ale nie dzieli skóry na niedźwiedziu.


W bieżących rozgrywkach Miedź Legnica ruszyła z kopyta, ale to dopiero próbne galopy. Komplet punktów w dwóch potyczkach nowego sezonu na pewno cieszy zarówno kibiców, jak i piłkarzy oraz szkoleniowców drużyny z Legnicy, ale w myśl porzekadła „im dalej w las, tym więcej drzew” skala trudności w następnych spotkaniach ligowych będzie na pewno większa.

Oba niepokonane

W sobotę na Stadionie im. Orła Białego gospodarzom czoła będzie stawiał Górnik Łęczna. Podopieczni doskonale znanego na Dolnym Śląsku niespełna 53-letniego trenera Ireneusza Mamrota w dwóch kolejkach nie zaznali goryczy porażki, ale również nie poznali smaku zwycięstwa. Dwa punkty na koncie na pewno nie zaspokajają ambicji szkoleniowca drużyny z Lubelszczyzny.

Bieżący sezon w Fortuna 1. Ligi Górnik Łęczna rozpoczął od remisu 2:2 z krakowską Wisłą (gole strzelili Miłosz Kozak i Adam Deja), natomiast w miniony weekend łęcznianie bezbramkowo zremisowali z Arką Gdynia. Można zatem powiedzieć, że zielono-czarni urwali punkty dwóm drużynom z górnej, pierwszoligowej półki. – Na pewno czeka nas wymagający mecz z racji tego, że Górnik jest bardzo dobrze poukładany w defensywie – przyznał trener „Miedzianki”, Radosław Bella.

– Jest zespołem bardzo solidnym, ma określoną jakość w swoich szeregach. Generalnie Fortuna 1. Liga jest bardzo wymagającą. Górnik Łęczna potrafił zremisować z jednym z faworytów, Wisłą Kraków. Podobnie było z Arką Gdynia, więc myślę, że to będzie bardzo trudny mecz. Zagramy z niewygodnym rywalem, wierzę jednak, że znajdziemy na niego sposób.

Nowy model gry

„Nowa” Miedź to autorski pomysł Radosława Belli i jego najbliższych współpracowników. Mimo krótkiego okresu budowy, widać już piętno, jakie odcisnął sztab na zespole. Efektowne zwycięstwo w niecieczy ze „Słoniami” było tego dowodem. –

Nasza „pieczątka” jest stawiana już od pierwszego treningu i będzie coraz bardziej wyraźna, bo od samego początku uczymy się naszego modelu gry – powiedział prawie 36-letni (urodziny będzie obchodził 9 sierpnia – przyp. BN) szkoleniowiec.

– W Niecieczy faktycznie zagraliśmy bardzo dobry mecz i widzieliśmy sporo tego, co trenowaliśmy. Mam nadzieję, że tak samo będzie w następnych spotkaniach. Każdy rywal to inna historia. Nasz zespół potrzebuje przede wszystkim konsekwentnej pracy w spokoju, a wtedy wierzę, że znajdziemy warianty na każdego przeciwnika.

Maraton, nie sprint

W tej chwili zielono-niebiesko-czerwoni usadowili się wygodnie na fotelu wicelidera tabeli i oglądają plecy tylko Odry Opole. Mimo efektownego startu i atutu własnego boiska, nie czują się jednak zdecydowanym faworytem sobotniej konfrontacji z Górnikiem Łęczna. Trener Radosław Bella ma do dyspozycji niemal wszystkich zawodników, którzy znajdują się w kadrze zespołu.

– Myślę, że zarówno dwa pierwsze wygrane, jak i dwa pierwsze przegrane mecze, jeszcze nic nie mówią w Fortuna 1. Lidze – stwierdził szkoleniowiec zespołu znad Kaczawy.


Czytaj także:


– To jest maraton, a nie sprint. Mimo dobrego początku, z którego się cieszymy, jest jeszcze sporo pracy przed nami i sporo meczów z dobrymi ekipami. Sytuacja kadrowa jest bardzo dobra. Tylko Wiktor Bogacz jest wykluczony z gry przez kontuzję, ale powoli już do nas wraca. Pozostali piłkarze są do mojej dyspozycji. Kolejny tydzień przetrenowaliśmy więc niemal w pełnym składzie. Wszyscy, którzy brali udział w zajęciach drużynowych mogą zagrać w meczu z Górnikiem Łęczna.


Na zdjęciu: Przed Miedź – Górnik. Trener Miedzi Radosław Bella przed kolejnymi meczami swojej drużyny woli dmuchać na zimne.

Fot. miedzlegnica.eu/Ernest Kołodziej