Obiecujące otwarcie

Miedź Legnica ma obiecujące otwarcie sezonu 2023/2024. Wygrała dwa pierwsze mecze i liczy na kontynuowanie dobrej passy.


Trenerzy i piłkarze Miedzi Legnica początek nowego sezonu mogą uznać za wyjątkowo udany. Podopieczni trenera Radosława Belli najpierw pokonali na Stadionie im. Orła Białego w Legnicy GKS Katowice 1:0, a potem w Niecieczy zafundowali „krwawą łaźnię” popularnym „Słoniom”. Tak należy skwitować porażkę drużyny Mariusza Lewandowskiego 1:4!

W kierunku ekstraklasy?

Dzięki tym wynikom i kompletowi punktów zielono-niebiesko-czerwoni usadowili się na fotelu wicelidera Fortuna 1. Ligi, ustępując Odrze Opole tylko gorszą różnicą bramek. Czyżby to był nieśmiały jeszcze sygnał szturmu na ekstraklasę?

Sezon 2021/2022 zwieńczony awansem do PKO BP Ekstraklasy legniczanie – prowadzeni wówczas przez trenera Wojciecha Łobodzińskiego – rozpoczęli w równie imponującym stylu. Na „dzień dobry” rozgromili w Opolu Odrę 4:1. Łupem bramkowym podzielili się wtedy Krzysztof Drzazga (dwa trafienia, w 11 i 53 minucie), Szwajcar Maxime Dominguez (48) i Kamil Zapolnik (80). Drugim przeciwnikiem drużyny znad Kaczawy był… GKS Katowice i padł identyczny rezultat jak w bieżących rozgrywkach, czyli 1:0. Zwycięskiego gola dla „Miedzianki” zdobył wówczas w 38 minucie spotkania Patryk Makuch, który obecnie zakłada koszulkę ekstraklasowej Cracovii.

Niezawodny Dzrazga

W 3. kolejce legniczanie zmasakrowali na wyjeździe GKS Tychy. Na listę zdobywców bramek wpisali się wtedy Krzysztof Drzazga (50, 58 minuta z karnego) oraz Patryk Makuch (84 min.). Triumfalny marsz legniczan zatrzymała dopiero w 4. kolejce Skra Częstochowa, która wywiozła z boiska faworyta punkt, dzięki remisowi 1:1. Prowadzenie dla Miedzi zdobył niezawodny Drzazga (45 min.), wyrównał w 58 minucie spotkania Marcin Stromecki.

W najbliższej kolejce na drodze zespołu Radosława Belli stanie Górnik Łęczna, który w dwóch kolejach zgromadził dwa punkty, za remisy z Wisłą Kraków (2:2) i Arką Gdynia (0:0), czyli z zespołami z górnej pierwszoligowej półki. Gdyby „Miedziance” udało się pomyślnie sforsować tę przeszkodę, następna ostrzy sobie na nią zęby Polonia Warszawa. Ale nie ma powodu, by zbyt daleko wybiegać w przyszłość, bo jak wiadomo, najważniejszy jest najbliższy mecz, czyli ten z Górnikiem Łęczna. A jego szkoleniowiec Ireneusz Mamrot ma z Miedzią stare porachunki do wyrównania.

CV takie sobie

W tym tygodniu z Legnicy ewakuował się niespełna 30-letni (urodzony 8 października 1993 roku) napastnik, Koldo Obieta Alberdi. Hiszpan pojawił się w Miedzi 20 czerwca 2022 roku i podpisał z ówczesnym beniaminkiem PKO BP Ekstraklasy dwuletni kontrakt. Wcześniej Obieta grał na zapleczu hiszpańskiej elity w zespole SD Amorebieta. Przed przyjazdem do Polski (sezon 2021/2022) w LaLiga2 wystąpił w 39 meczach. Zdobył w nich siedem goli i dorzucił do nich cztery asysty. Łącznie na drugim i trzecim poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii rozegrał 187 meczów, w których zdobył 35 goli.

CV zatem takie sobie, ale trener Wojciech Łobodziński zachwalał Hiszpana: – Jest to typowa „dziewiątka”, zawodnik wysoki i silny, dobrze grający tyłem do bramki oraz głową. Stylem gry przypomina Patryka Makucha.


Czytaj także:


Mówiąc kolokwialnie Koldo Obieta furory w polskiej ekstraklasie nie zrobił. Wystąpił w 29 spotkaniach, w których trzy razy wpisał się na listę zdobywców bramek i dołożył do tego skromnego dorobku asystę. W obecnym sezonie zagrał w inauguracyjnym meczu z GKS-em Katowice, zastępując w 83 minucie Damiana Michalika. W poniedziałek, 31 lipca, Hiszpan za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt z Miedzią i wrócił do swojej ojczyzny, zasilając zespół AD Alcorcon występujący w LaLiga2.


Na zdjęciu: Piłkarze Miedzi Legnica już pięć razy cieszyli się ze zdobycia gola w tym sezonie.

Fot. miedzlegnica.eu/Ernest Kołodziej