Zapisani w historii

Chcemy wygrywać wszystko, co się da, ale ważne jest też, by zaznaczyć się w historii klubu. Tej drużynie to się udało – ocenił Benjamin Toniutti, rozgrywający Jastrzębskiego Węgla.


Toniutti był jednym z trzech francuskich filarów drużyny. I jako jedyny z nich pozostał w klubie na kolejne rozgrywki. Atakujący Stephen Boyer przeniósł się do Asseco Resovii, a Trevor Clevenot ma grać w Aluronie CMC Warcie Zawiercie. Ich postawa na boisku przyczyniła się do najlepszego wyniku w historii Jastrzębskiego Węgla. Klub sięgnął po trzecie mistrzostwo kraju, Superpuchar Polski, był też w finałach Ligi Mistrzów i Pucharu Polski. Oba przegrali jednak z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.

– Zrobiliśmy coś wyjątkowego, ale też jesteśmy rozczarowani, bo zabrakło ostatniego kroku. Jednym z moich celów, kiedy dołączyłem do Jastrzębskiego Węgla, było dojście do finału Ligi Mistrzów i zwycięstwo w tych rozgrywkach. Tego nie udało się osiągnąć. Mimo to zespół Jastrzębskiego Węgla z sezonu 2022/23 zapisał się w historii tego klubu – podkreślił Benjamin Toniutti.

Jednym z momentów, który najmocniej zapisał się w jego pamięci, był mecz z Halkbankiem Ankara, który przypieczętował awans jastrzębian do finału Ligi Mistrzów. – To była wspaniała chwila. Hala płonęła żywym ogniem. Drugim takim przeżyciem było zdobycie mistrzostwa Polski. Graliśmy świetnie, wygraliśmy przed naszą publicznością. Cieszyliśmy się tym z naszymi kibicami i to było niesamowite, wyjątkowe. To są z pewnością dwa najlepsze momenty ostatniego sezonu – ocenił.


Czytaj także:


Toniutti przyznał, że miał też trudne chwile. – To pierwszy sezon od dawna, w którym nabawiłem się kontuzji. To był dla mnie dziwny okres, byłem wykluczony z gry na kilka tygodni. To był chyba pierwszy raz w mojej karierze. Trudno było mi oglądać chłopaków, siedząc poza boiskiem. Przyszedłem do Jastrzębskiego Węgla, żeby wygrywać – podkreślił.

Obecnie Toniutti przebywa na zgrupowaniu kadry. Do zespołu ma dołączyć na trzeci turniej Ligi Narodów, który Francuzi rozegrają w amerykańskim Anaheim (4-10. lipca).


Na zdjęciu: Benjamin Toniutti po sezonie jest zadowolony, choć trudne chwile też były.

Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.