Czas sprzymierzeńcem trenera Fornalika

– Derby to coś wyjątkowego. Miałem możliwość grać derbach Śląska, w derbach województwa świętokrzyskiego, ale łódzka „święta wojna” ma w sobie coś wyjątkowego – mówi Bogdan Pikuta


Rozmowa z Bogdanem Pikutą, byłym piłkarzem m.in.: GKS-u Katowice, Górnika Zabrze, Zagłębia Sosnowiec i Widzewa Łódź.

Ekstraklasa powoli się rozpędza, ale niektórych dręczą demony przeszłości. Korona, Śląsk czy Górnik długo broniły się przed spadkiem, a nowy sezon ponownie zaczęły w dole tabeli. Przypadek?

Bogdan PIKUTA: – Za wcześnie na daleko idące rozmyślania. Wisła Płock na początku ubiegłego sezonu była liderem, a gdzie jest dziś? W I lidze. Wiadomo, że każdy chce na początku zapunktować i iść w górę tabeli, ale myślę, że potrzeba spokoju. Jacek Magiera czy Jasiu Urban to fachowcy, co już nieraz udowodnili. Można mówić o falstarcie tych zespołów, ale na pewno nie o dołku czy kryzysie. Tak się akurat składa, że teraz Górnik zmierzy się z Koroną, a Śląsk ze Stalą, która też jeszcze nie wygrała, więc myślę, że dla każdego będzie to dobra okazja do postawienia kroku naprzód.

Problemy ze skutecznością

Na premierową wygraną czeka też Piast, który zmierzy się z Rakowem. Fakt, że mistrz gra na dwóch frontach i myślami jest zapewne przy rewanżu na Cyprze, może ułatwić zdanie rywalom?

Bogdan Pikuta zaprasza
Bogdan Pikuta. Rafał Rusek/PressFocus

Bogdan PIKUTA: – Piast ma przede wszystkim problemy ze skutecznością i jeżeli się z tym upora, to będzie punktował. Niewykluczone, że już dziś z Rakowem, który radzi sobie bardzo dobrze, łącząc ligę z pucharami. Ktoś powie, że tylko zremisował z Wartą, ale ekipa z Poznania jest bardzo niewygodna i jeszcze niejeden rywal się na niej potknie. Raków idzie siłą rozpędu z poprzedniego sezonu.

Dawid Szwarga świetnie wszedł w buty trenera Marka Papszuna, bo nie odbierając zasług Dawidowi, z którym zresztą swego czasu pracowałem w Dąbrowie Górniczej, i którego bardzo cenię, ta drużyna to w dalszym ciągu ekipa przygotowana przez byłego szkoleniowca. Prawdziwym sprawdzianem dla trenera Szwargi będzie zimowy okres przygotowawczy.

Obecnie musi rotować składem, ale to powoduje, że wszyscy są w grze; nie ma marudów, którzy chodzą i narzekają po kątach, że nie grają. Widać, że tam wszyscy są głodni gry, a meczów trochę będzie, bo przecież rywalizację grupową Raków już sobie zagwarantował. Jeśli Dawid umiejętnie będzie szachował tym „materiałem”, to puchary na pewno nie odbiją się się czkawką w lidze, którą częstochowianie ponownie będą chcieli wygrać.

Czekają na wygrane

Górnik i Piast czekają na premierowe wygrane, które mają już niedawni I-ligowcy, czyli Ruch, Puszcza i ŁKS. Zatrzymajmy się przy ekipach z Chorzowa i Niepołomic. Ci drudzy powalczą w ten weekend z Legią…

Bogdan PIKUTA: – …i wchodząc w słowo nie są bez szans. Aby wygrać z Puszczą, nie wolno jej zlekceważyć. Dyscyplina i konsekwencja to elementy, które wyróżniają zespół trenera Tomasza Tułacza, choć czasem brakuje mu kreatywności. Jeżeli chodzi o Ruch, to widać, że jeszcze idzie siłą rozpędu beniaminka i jego potencjał poznamy po kolejnych meczach.

Przed nami derby Łodzi. Kto jest ich faworytem? O sympatię pytać nie muszę, w końcu rozmawiam z byłym widzewiakiem…

Bogdan PIKUTA: – Miałem oglądać ten mecz z trybun, ale z racji tego, że w sobotę obchodzę urodziny, bliscy sprawili mi prezent i wyjeżdżamy w góry. Pozostanie mi więc śledzić to spotkanie przed telewizorem, jeśli będzie taka możliwość. Liczę na zwycięstwo Widzewa i prezent od byłego klubu. Derby to coś wyjątkowego. Miałem możliwość grać derbach Śląska, w derbach województwa świętokrzyskiego, ale łódzka „święta wojna” ma w sobie coś wyjątkowego. Wygrana w tak prestiżowym meczu sprawi, że kibice wybaczą ostatnie niepowodzenia. Widzew ma za sobą dwie porażki z rzędu, ale i tak jest faworytem tego starcia.


Czytaj także:


W czołówce usadowiły się zespoły, które w ostatnim czasie rozdają karty. W tym gronie jest też Zagłębie. To znak, że grający pod wodzą Waldemara Fornalika „miedziowi” wreszcie zaczną się liczyć?

Bogdan PIKUTA: – Bardzo cenię warsztat trenera Fornalika. Uważam, że to jeden z najlepszych szkoleniowców w kraju, co zresztą udowodnił, prowadząc Ruch czy Piasta. W obu tych klubach miał czas, by wdrożyć swoją myśl, plan działania. Bo czas to największy sprzymierzeniec trenera Fornalika. Podobnie może być w Lubinie. Myślę zresztą, że po to działacze Zagłębia po niego sięgnęli. Im spokojniejsza fala, tym statek trenera Fornalika szybciej płynie. To może być czas jego zespołu, który – choćby w meczu z Lechem – pokazał, że może być groźny dla każdego. Nie zdziwię się, jeśli z Krakowa lubinianie wrócą z kompletem punktów.


Na zdjęciu: Bogdan Pikuta uważa, że Zagłębie prowadzone przez Waldemara Fornalika może być groźne dla każdego.

Fot. Tomasz Folta/PressFocus