Mecz pożegnalny?

Według wielu źródeł Piast zaakceptował ofertę norweskiego Molde za Ariela Mosóra, ale transfer dokona się, jeśli to samo uczyni sam zainteresowany. Czasu na podjęcie decyzji nie ma wiele.


O możliwym odejściu Ariela Mosóra tego lata pisaliśmy już w maju, gdy ten odbierał nagrodę dla młodzieżowca sezonu i sam nie ukrywał, że transfer nie jest wykluczony. Długimi tygodniami niewiele się jednak działo, aż do początku sezonu, gdy negocjacje władz gliwiczan z Norwegami nabrały tempa. Z tego powodu trener Aleksandar Vuković nie zabrał nawet Mosóra do Mielca, bo ten mógł być rozkojarzony zamieszaniem wokół własnej osoby. Piotr Mosór, ojciec piłkarza, w radiu RDC sugerował, że gliwiczanie naciskają na transfer. Wszyscy czekali na rozstrzygnięcie, ale zamiast niego zobaczyliśmy obrońcę w derbowym spotkaniu w Zabrzu.

– Ariel jest naszym zawodnikiem aż do momentu, gdy to się nie zmieni. To może się wydarzyć, bo cieszy się zainteresowaniem i jest konkretna oferta. To się może różnie skończyć, może potrwać, ale na razie jest do naszej dyspozycji – mówił przed ostatnim spotkaniem trener Piasta.


Czytaj także:


W piątek gliwiczanie przy Okrzei zagrają z Rakowem. Być może po raz ostatni kibice zobaczą w akcji Mosóra – chyba że już nie będzie mu dane zagrać. W połowie tygodnia bowiem rozmowy pomiędzy Piastem a Molde zostały zakończone. Obie strony porozumiały się co do szczegółowych warunków transferu. Jak informuje norweska strona, Molde ma zapłacić 2,2 mln euro plus bonusy. Już sama podstawa sprawiałaby, że Mosór stałby się najdrożej sprzedanym piłkarzem w historii gliwickiego klubu. Dla drugiej strony to też byłby spory wydatek. Najdroższym piłkarzem kupionym przez Molde był jak dotąd Veton Berisha ze szwedzkiego Hammarby. W styczniu tego roku kosztował 3 miliony euro. Problem w tym, że teraz na transfer musi zgodzić się sam piłkarz, a takiej decyzji jeszcze nie ma, przynajmniej w momencie, gdy piszemy ten tekst. Otoczenie defensora dawało znać, że Molde to nie jest wymarzone miejsce, liczono na ofertę z Włoch.

Być może też piłkarz i jego przedstawiciele czekają na to, czy norweski klub zakwalifikuje się do grupowych rozgrywek Ligi Mistrzów bądź Ligi Europy. W III rundzie el. LM Molde w pierwszym meczu nieoczekiwanie przegrało z Klaksvik z Wysp Owczych, ale za tydzień dojdzie do rewanżu. Norwegowie też jednak naciskają na zawodnika, by ten się w końcu określił, bo jeśli odrzuci ich ofertę, to mistrz swojego kraju będzie musiał szukać innego środkowego obrońcy. Wydaje się więc, że najbliższe dni lub nawet godziny dadzą odpowiedź na to, czy Mosór opuszcza już Piasta, czy jeszcze nie…


Fot. Marcin Bulanda / PressFocus