Wsiąść do windy

W poprzednich sezonach świetnymi rundami wiosennymi Piast Gliwice sprawiał, że sezony oceniano na plus. Brak zwycięstw może sprawić, że środek tabeli będzie szczytem marzeń.


Mamy już za sobą jedną trzecią sezonu, różnice w tabeli może nie są jeszcze znaczne, ale już wyraźnie tworzy się czołówka, środek i dolna strefa tabeli. Piast remisując dziewięć razy na trzynaście spotkań, niejako na własne życzenie uplasował się w dolnej połówce. Listopad może być więc miesiącem, który zdecyduje o co walczyć będą gliwiczanie wiosną i na co ich będzie stać. Wiele wskazuje też na to, że całościowa ocena tego sezonu i miejsce w tabeli na koniec rozgrywek, zadecydują o transferowych ruchach latem. Zespół Piasta w teorii może przejść nawet rewolucję.

Zimą określą cel

Po mistrzostwie Polski w sezonie 2018/2019, kolejne sezony były tylko trochę mniej udane, bo był i brązowym medal, czy miejsca w czołowej szóstce. Nic więc dziwnego, że po świetnej wiośnie poprzedniego sezonu przy Okrzei założono, że top 6 to realny cel na ten sezon, a przy dobrych wiatrach może i będzie szansa powalczyć o „coś więcej”.

Gra zespołu z Gliwic faktycznie była lepsza od ostatnich jesieni ligowych, lecz wyniki już takie dobre nie są. Ledwie dwa zwycięstwa i remisowa klątwa sprawiły, że gliwiczanie umocnili się w środkowej strefie tabeli i wciąż muszą oglądać się za siebie. Spadek im raczej nie grozi, bo beniaminkowi wyraźnie odstają, zarówno wynikowo, jak i punktowo, ale apetyty tak jak wspominaliśmy, były większe. Przed sezonem trener Vuković podkreślał, że dopiero po jesieni wszyscy w klubie usiądą i ustalą cele o które realnie będzie można powalczyć.

Miejsce zdefiniuje ruchy

W tym roku Piasta czekają jeszcze mecze z Koroną, ŁKS-em, Jagiellonią, Puszczą, Lechem oraz Stalą. Jeśli dorobek punktowy nie ulegnie wyraźnej poprawie, to druga część sezonu może być już tylko dograniem rozgrywek do końca. Jak już wspomnieliśmy, może to też mieć wpływ na kadrowe decyzje po sezonie. Latem 2024 roku aż jedenastu piłkarzom kończą się kontrakty.

W większości przypadków są to zawodnicy podstawowego składu gliwiczan. Owszem, w kilku przypadkach w kontraktach zapisane są opcje przedłużenia o kolejny rok, ale nie wiadomo, które klauzule zostaną aktywowane. Nie trudno sobie wyobrazić, że młodzi Ariel Mosór i Arkadiusz Pyrka w końcu spróbują sił za granicą. Przemeblowane mogą zostać boki obrony, bo umowy wygasną nie tylko podstawowym graczom, ale ich zastępcom. Z wyróżniających się ostatnio piłkarzy na pewno rozmowy będą prowadzone z pomocnikami Grzegorzem Tomasiewiczem i Michaelem Ameyawem.


Czytaj także:


Przy Okrzei będą musieli się też zastanowić, co ze „starą gwardią”, czyli m.in. Kamilem Wilczkiem, czy Jorge Feliksem. Obaj mieli w bardziej wydatny sposób pomagać zespołowi, a np. Wilczek ma spore problemy ze zdrowiem. Sprawa nowej jakości w ataku to też zupełnie inna kwestia, bo obecnie w kadrze gliwiczan napad jest najsłabiej obsadzoną formacją. Podsumowując, gliwiczanie mają o co walczyć, bo to być może jeden z ostatnich momentów, by załapać się do walki o górną połowę tabeli, zanim będzie za późno. Nie tylko pod tym względem piątkowy mecz z Koroną Kielce przy Okrzei zapowiada się interesująco.


Umowy do lata 2024

  • Ariel Mosór – obrońca
  • Arkadiusz Pyrka – obrońca (opcja przedłużenia)
  • Grzegorz Tomasiewicz – pomocnik
  • Alexandros Katranis – obrońca
  • Michael Ameyaw – pomocnik
  • Jorge Felix – pomocnik (opcja)
  • Kamil Wilczek – napastnik (opcja)
  • Tom Hateley – pomocnik (opcja)
  • Jakub Holubek – obrońca
  • Tomasz Mokwa – obrońca
  • Miguel Munoz – obrońca

Na zdjęciu: Ten sezon będzie miał ogromny wpływ na to, jak kadra Piasta będzie wyglądała w kolejnych rozgrywkach.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus