Coraz więcej szczegółów w I i II lidze

Większość pierwszoligowców chce wznowienia sezonu. Nie zaskakuje, że rozkład opinii warunkuje tabela. Wzorem ekstraklasy, PZPN zobligował kluby z I i II ligi do zgłoszenia obiektów treningowych oraz sporządzenia list osób, które zostaną objęte izolacją.

Większość opowiada się za wznowieniem rozgrywek, lecz jest tyle niewiadomych, że zrzeszająca kluby spółka Pierwsza Liga Piłkarska postanowiła przedstawić je PZPN-owi, nim zapadną konkretne decyzje. To konkluzja z wideokonferencji, jaką odbyli przedstawiciele Fortuna 1 Ligi.

Ustalono równolegle, że okres 14-dniowej izolacji piłkarzy, trenerów i członków sztabu oraz składanie obowiązkowych codobowych raportów medycznych kluby rozpoczną od najbliższego poniedziałku, choć jest też opcja, że ruszy od tego piątku – zwłaszcza że część klubów i tak stosuje się do zasad izolacji – by już nie tracić czasu. Kolejna wideokonferencja ma odbyć się dziś.

Wczoraj kluby I i II ligi otrzymały kolejne wytyczne z PZPN, związane z codziennymi ankietami medycznymi, obowiązkiem zgłoszenia obiektów treningowych do potencjalnego otwarcia czy sporządzeniem listy osób, niezbędnych do odbycia dnia meczowego, które zostaną objęte izolacją.


Bielszczanie otwierają listę

Jak słyszymy, opory względem powrotu do walki o punkty mają m.in. drużyny, które plasują się obecnie na miejscach gwarantujących realizację założonych celów. Np. GKS Bełchatów czy Chrobry Głogów są dziś nad strefą spadkową, a Stal Mielec – na 3. pozycji, która w myśl uchwały PZPN, w razie przedwczesnego zakończenia sezonu, zagwarantuje awans do ekstraklasy.

Ci, którzy chcą grać, są jednak w przewadze. Co zrozumiałe – to cała strefa spadkowa (Odra Opole, Wigry Suwałki, Chojniczanka) czy zespoły z miejsc 4-6, którym w razie zakończenia rozgrywek przepadłoby prawo udziału w barażu o ekstraklasę (Radomiak, GKS Jastrzębie, Miedź Legnica), ale też drużyny mogące się w tym barażu znaleźć, jak Bruk-Bet Termalica Nieciecza, GKS Tychy i Olimpia Grudziądz.

Listę chętnych otwiera zaś klub, któremu teoretycznie mogłoby zależeć najmniej, czyli Podbeskidzie Bielsko-Biała. – TS Podbeskidzie jest za wznowieniem i dokończeniem sezonu. Mam tylko obawy do tego, co się stanie, gdy jeden z pilkarzy zostanie zarażony. Wtedy może się zdarzyć, że sanepid zdecyduje o kwarantannie większości zawodników drużyny… – napisał na Twitterze Bogdan Kłys, prezes klubu spod Klimczoka.

Czy to marchewka?

Bo też wątpliwości i niewiadomych nie brakuje. Najważniejsze pytanie, które pozostaje dziś bez odpowiedzi, to oczywiście to związane o testy na koronawirusa. Pierwotnie plan powrotu I i II ligi przewidywał, że będą wykonane u każdego z członków „zespołu szkoleniowego” (piłkarze, trenerzy, członkowie sztabów, osoby funkcyjne) dwukrotnie: po okresie 14-dniowej izolacji, a następnie tuż przed samym wznowieniem rozgrywek (między 30 maja a 6 czerwca).

Czytaj jeszcze: Jak wskrzesić zaplecze?

Stawiane były słuszne pytania: czy przebadani mają być tylko oni, czy też prezesi, dyrektorzy sportowi, klubowi magazynierzy bądź kierowcy autobusów? W ramach drugiego etapu rządowego znoszenia ograniczeń otwarte mają zostać hotele, ale i tu zachodzi obawa o odpowiednią higienę sanitarną tych placówek, bez których nie sposób nakreślić dziś krajobrazu rozgrywek I- i II-ligowych.

Wczoraj PZPN uszczegółowił swój plan. Zakłada, że w I i II lidze – wzorem ekstraklasy – kluby również będą musiały sporządzić listę osób niezbędnych do rozgrywania meczów, które zostaną objęte izolacją, obowiązkiem składania codobowych raportów medycznych i dwukrotnego przejścia testów na obecność koronawirusa. Prawdopodobnie, jak w ekstraklasie, również padnie na liczbę 50.

To tym bardziej sprawia, że koszty testów dla każdego pojedynczego klubu będą znaczące. Działacze stoją na jasnym stanowisku, że nie wyobrażają sobie, by spadły na barki budżetów ich klubów. Mowa o dziesiątkach tysięcy złotych.

Nie jest jednak wcale powiedziane, czy sfinansuje je PZPN. Być może to też pewna karta przetargowa, „marchewka” dla klubów i jeden z argumentów związku, by na partnerskich zasadach przekonać je do powrotu. To kwestia – jak pierwotnie określono w planie – „do rozstrzygnięcia”.

Czas ucieka

Ale przecież najbardziej powrotem powinny być zainteresowane same kluby, choćby przez pryzmat rozliczania miejskich dotacji, umów ze sponsorami, realizacji wszelkich biznesowych zobowiązań. Kolejna wideokonferencja I-ligowców – być może nawet dziś.

Czas ucieka, do wznowienia rozgrywek niecałe 40 dni, podczas których drużyny stopniowo mają wracać do treningów – indywidualnych, dwójkami, grupami, wreszcie całym zespołem. To oczywiście finalnie uwarunkowane będzie sytuacją w kraju i zgodami rządu.

Czytaj jeszcze: Za dużo w tym polityki

Celem usprawnienia całego procesu, kluby zostały zobligowane do jak najszybszego zgłoszenia adresu obiektu treningowego, z którego będą korzystać. Zostanie to przekazane rządowi celem wyrażenia zgody na otwarcie.

Ta zgoda może obowiązywać już nawet od najbliższego poniedziałku, co prawdopodobnie ogłosi dziś premier Mateusz Morawiecki. Zawodnicy – w ramach izolacji – mogliby wtedy trenować na boisku dwójkami, z zachowaniem bezpiecznych odległości i wszelkich procedur sanitarnych.



Plan działania dla I i II ligi

*14-dniowa izolacja oraz wdrożony obowiązek codziennych raportów medycznych (do odwołania); *nadzieja na obiektów sportowych dla treningów indywidualnych
* testy zawodników i członków sztabów
* treningi w grupach kilkuosobowych
* treningi drużynowe
* testy zawodników, członków sztabów, sędziów
* około 30.05-6.06 – 23. kolejka
* do 25.07 – 34. kolejka
* 28 i 31.07 – baraże o awans