Dziczek uratował punkt!

Cracovia – Piast Gliwice. W tym sezonie Piast jeszcze nie wygrał na obcym stadionie i poniedziałkowa wyprawa do Krakowa zakończyła się remisem uzyskanym dopiero w doliczonym czasie gry.


Piast wygrał 4 z 5 ostatnich meczów z Cracovią i kibice gliwiczan, zwłaszcza po ostatnim udanym meczu z Rakowem, mieli nadzieje na kolejne trzy punkty. Pierwsza polowa dawała sympatykom gości argumenty, ze tak się może stać. Piast był częściej przy piłce, a gdy atakował, to robiło się groźnie. Problemy były jednak dwa. Po pierwsze, odkąd nie ma na szpicy kontuzjowanego Kamila Wilczka, to napad nie straszy rywali Piasta niemal w ogóle. Jorge Felix nie potrafił się odnaleźć na tej pozycji i był jednym ze słabszych pilarzy gości w poniedziałkowy wieczór.

Nie do zatrzymania

Po drugie, Ariel Mosór przekonał się, ze piłka bywa brutalna. W ostatnich tygodniach mówiło się niemal wyłącznie o jego transferze, ostatecznie do przenosin do norweskiego Molde nie doszło. Trener Aleksandra Vukovic pytany niedawno, czy cale zamieszanie nie wpłynie źle na postawę piłkarza, przekonywał ze nic takiego nie ma i nie będzie miało miejsca. Tymczasem, to właśnie Mosór nie był w stanie zatrzymać szarżującego Kallmana przy golu „do szatni”. A wcześniej to właśnie Ariel był bliski gola dla Piasta, poza tym bliski gola dla Piasta, poza tym bramkę próbował zdobyć m.in. Chrapek, ale świetnie miedzy słupkami „Pasow” spisywał się Madejski. Cracovia tez miała swoje szanse, ale Frantiszek Plach również bronił bez zarzutu.


Czytaj także:


Hiszpan zawiódł

Po godzinie gry trener gości wpuścił z ławki wszystkich ofensywnych piłkarzy, których miał do dyspozycji, jednak okazji aż tak dużo nie było, a druga polowa nie układa się pomyśli gliwiczan. Mimo tego Piast doczekał się świetnej okazji. Jorge Felix stanął oko w oko z bramkarzem Cracovii, ale zamiast posłać piłkę obok niego, to trafił wprost w Madejskiego. To powinno być wyrównanie. Cracovia była coraz bliższa kolejnej zdobyczy punktowej, a Piast miał coraz mniej czasu na wyrównanie.

Goście stanęli przed jeszcze jednak okazja, ale tego wieczora nic nie chciało im wpaść. Patryk Dziczek oddal sytuacyjny strzał, a piłkę z linii bramkowej wybił Kallman. Chwile później goście otrzymali jednak rzut karny, po tym jak uderzony został Mosór. Do piłki podszedł niezawodny w tym sezonie Patryk Dziczek i doprowadził do wyrównania, pomimo tego, ze Madejski rzucił się w odpowiednia stronę. Mecz jeszcze trochę trwał i to Cracovia mogła zgarnąć komplet punktów, ale pomylił się Rapa.


Cracovia – Piast Gliwice 1:1 (1:0)

1:0 – Kallman, 55 min (asysta Makuch), 1:1 – Dziczek, 90+4 (karny)

CRACOVIA: Madejski – Ghita, Jugas, Hoskonen – Rapa, Oshima, Atanasov (63. Knap), Jaroszyński – Makuch (82. Bochnak) – Rakoczy (82. Myszor), Kallman. Trener Jacek Zieliński.

PIAST: Plach – Pyrka, Mosór, Czerwiński, Katranis (71. Holubek) – Ameyaw (63. Kądzior), Dziczek – Chrapek (83. Bykowski), Tomasiewicz, Krykun (63. Kirejczyk) – Felix. Trener Aleksandar Vukovic.

Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa) Widzów: 8623

Żółte kartki: Atanasov (49. faul), Makuch (58. niesp.zach.), Rapa (72. faul), Jugas (90+2. faul) – Felix (36. faul), Katranis (49. faul), Tomasiewicz (58. faul).


Tabela ekstraklasy


Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus