Cenią też siebie

Na zakończenie 5. kolejki Piast zagra na wyjeździe z Cracovią. Jednym z bohaterów może zostać Jorge Felix.


Goście spodziewają się nawet trudniejszej przeprawy niż ostatnio, w poprzedniej potyczce z Rakowem Częstochowa. Mistrz Polski sprawdził wówczas jakość swojej kadry, co skrzętnie wykorzystał Piast, który energią i planem taktycznym wybił wszystkie atuty Rakowa.

Teraz gliwiczanie będą starali się wybić atuty „Pasów”. Mowa o zespole, który wygląda więcej niż dobrze na starcie sezonu 2023/24. – Wiele osób mówi, że z Cracovią jest źle, bo nie robi transferów itd. Myślę, że zapomina się, iż klub ten zrobił najważniejszą rzecz, czyli przedłużył umowę z trenerem Jackiem Zielińskim, który od lat udowadnia, jak dobrym jest fachowcem. Doceniamy Cracovię i szanujemy, ale też cenimy siebie i jedziemy tam walczyć o swoje – podkreśla trener Piasta Aleksandar Vuković. Cracovia wygląda solidnie w tym sezonie, powiedziałbym nawet bardzo dobrze.


Czytaj także:


Felix zastąpi Wilczka?

Było to widać choćby w meczu z Zagłębiem Lubin, które przecież też prezentuje się nieźle na starcie tego sezonu. To daje nam do zrozumienia, jak trudne czeka nas spotkanie w poniedziałek – dodaje szkoleniowiec. Ten nie zgadza się z tezą, że ofensywa gliwiczan źle funkcjonuje. Przypomnijmy, że śląski zespół do tej pory strzelał gole po rzutach karnych i golu samobójczym. – Jestem zadowolony z pracy piłkarzy ofensywnych, dla nas liczy się dobry wynik zespołu. Jeśli w ostatnich 17 meczach przegraliśmy tylko raz, to nie jest źle. Myślę, że zaczniemy zdobywać więcej bramek, ale trzeba też policzyć ile tracimy. Pod tym względem jest bardzo dobrze. Naszym zadaniem jest wyważenie tego wszystkiego, bo chcemy być trudni do ugryzienia – zaznacza Vuković.

W ostatnim meczu Piasta z Rakowem na szpicy wystąpił Jorge Felix. Hiszpan częściej do tej pory grywał jako pomocnik. Jednak wobec kontuzji Kamila Wilczka musiał odnaleźć się na nowej pozycji. – Wolę grać bardziej w środku, mieć więcej kontaktów z piłką, lecz jeśli mam pełnić inną rolę, to staram się spełnić oczekiwania trenera – mówi Felix, któremu poniedziałkowy przeciwnik kojarzy się dobrze. – Moje wspomnienia z Cracovią? Bardzo dobre, zdobyłem dwie bramki, ostatnią w moim powrocie do Piasta – podkreśla zawodnik, który lubi sprawdzać… prognozy pogody. – Lubię ciepło, ale jak gramy mecze, to wolę polski klimat niż hiszpański, bo wtedy człowiek się tak nie poci i nie jest tak wykończony. Oczywiście minus pięć stopni Celsjusza zimą to nadal dla mnie bardzo nieprzyjemne warunki do grania i życia – śmieje się Felix.


Fot. Norbert Barczyk/Pressfocus