Pewny triumf pieczęcią na awansie

Czechy – Mołdawia. Nasi południowi sąsiedzi nie zaprzepaścili szansy, wygrali w Ołomuńcu z Mołdawią 3:0 i jako druga drużyna z grupy E awansowali na Euro 2024.


Mecz w Ołomuńcu stał pod znakiem tego, co wydarzyło się w czeskiej reprezentacji po remisowym meczu w Warszawie z biało-czerwonymi.

Zabalowali w lokalu „Belmondo”

Po nim, trójka podstawowych zawodników Vladimir Coufal, Jakub Brabec i Jan Kuchta postanowiła zabalować. Udali się do nocnego klubu „Belmondo” w Ołomuńcu… Pobawili się, popijali alkohol, a wszystko zostało „uwiecznione” na fotkach, które już w niedzielę opublikował czeski „Sport”. Reakcja selekcjonera Jaroslava Szilhavego była natychmiastowa. Cała trójka przed meczem roku została. – Takie zachowanie to olbrzymie rozczarowanie i komplikacja – mówił trener Szilhavy. „D-Day z posmakiem skandalu” – pisał na pierwszej stronie poniedziałkowy czeski „Sport”.

W miejsce Coufala, Brabca i Kuchty trener Szilhavy desygnował Tomasa Chorego, Martina Vitika oraz Lukasa Masopusta. W 4 minucie oglądaliśmy pierwsze celne uderzenie, kiedy na bramkę gospodarzy strzelał kapitan mołdawskiego zespołu Vadim Rata. Dobrze interweniował jednak Jindrzich Stanek. Goście na dzień dobry pokazali, że walczą o wygraną i historyczny dla nich awans.


Czytaj także:


Czechy – Mołdawia. Trafienie Doudery

Czesi swoją szansę mieli kilka minut później po uderzeniach Hlożka i Davida Doudery, ale Dorian Railean w obu wypadkach interweniował bez zarzutu. Mecz był otwarty, a gra przenosiła się spod jednego pola karnego na drugie. Przed upływem kwadransa oglądaliśmy pierwszego gola! Na listę strzelców wpisał się nie kto inny jak Doudera, który również w piątek na Narodowym w Warszawie należał do najlepszych na murawie. Wahadłowy Slavii Praga przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów i w sytuacji sam na sam pewnie skierował piłkę do siatki, strzelając swojego premierowego gola w narodowym zespole. Ładną asystę przy tym trafieniu zanotował Tomas Chory.
Ten gol uspokoił sytuację. Mając jednobramkową przewagę drużyna trenera Szilhavego kontrolowała to co działo się na murawie. Choć mołdawska jedenastka starała się, strzały Raty czy groźnego Nicolaescu, ale efektu nie było. Na przerwę wspierani przez kilkusetosobową grupę swoich fanów piłkarze z Mołdawii schodzili za to z 3 żółtymi kartkami.

Czerwona kartka dla Baboglo

Na drugą połowę wyszli z podwójną zmianą, a w 49 minucie szansę miał Mihaił Caimacov, ale z ostrego kąta trafił w Stanka. Nie mający nic do stracenia goście ruszyli do przodu, ale mieli problemy ze skruszeniem czeskiej defensywy. Kończyło się na kolejnych rzutach rożnych.
W 55 minucie losy rywalizacji zostały praktycznie rozstrzygnięte. Środkowy obrońca Vladislav Baboglo najpierw zobaczył żółtą kartkę na początku II połowy, a potem, po kolejnym ostrym faulu na Chorym zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i ekipa trenera Siergieja Kleszczenki musiała sobie radzić w dziesiątkę.

W 72 minucie piękna bramka po strzale głową najlepszego na boisku Tomasa Chorego z Viktorii Pilzno, z rożnego świetnie dośrodkował rezerwowy Vasil Kusej z FK Mlada Boleslav. Na boisku prym wiedli gracze z Fortuna: Liga. W ostatniej minucie, jak przystało na kapitana, kropkę nad „i” postawił Tomasz Souczek. Ładnym strzałem z linii pola karnego po raz trzeci pokonał Raileana, ustalając wynik spotkania na 3:0.
Czesi zgodnie z planem pewnie wygrali, wywalczyli awans, a my fatalne dla nas eliminacje w „najsłabszej” grupie E kończymy na 3 miejscu z 11 punktami, o „oczko” przed Mołdawią, z którą wcześniej przegraliśmy i zremisowaliśmy.


Czechy – Mołdawia 3:0 (1:0)

1:0 – Doudera, 14 min, 2:0 – Chory, 72 min (głową), 3:0 – Souczek, 90 min

CZECHY: Stanek – Vitik, Zima, Holesz – Masopust, Souczek, Sadilek (58. Kral), Provod (77. Lingr), Doudera – Chory (86. Chytil), Hlożek (58. Kusej). Trener Jaroslav SZILHAVY.

MOŁDAWIA: Railean – Revenco (46. Cojocaru), Craciun, Baboglo, Posmac, Reabciuk – Postolachi, Rața (78. Stina), Caimacov (59. Platica), Moțpan (46. Damascan) – Nicolaescu (65. Cojocaru). Trener Sergiej KLESZCZENKO.

Sędziował Sandro Scharer (Szwajcaria). Widzów 11653. Żółte kartki: Revenco, Caimacov, Posmac, Baboglo, Stina.


Fot. Michał Zichlarz