Sytuacja jest monitorowana

Kibice Wisły Kraków wybierają się do Bielska-Białej na mecz. Jednak nie są mile widziani, przez co Podbeskidzie wprowadza ograniczenia.


Środkowy pomocnik, który po rozwiązaniu kontraktu z Michałem Janotą przejął opaskę kapitańską, narzeka na drobny uraz. W czwartek Tomasz Jodłowiec truchtał wokół boiska, ale naciągnięty mięsień dalej daje o sobie znać i występ 38-latka w meczu z Wisłą Kraków jest wykluczony. Urazu nabawił się także Samuel Nnoshiri, ale w przypadku Nigeryjczyka do podkręcenia stawu skokowego doszło w trakcie spotkania ligowego z GKS-em Tychy. Pomocnika również zabraknie w najbliższym meczu, bo nikt nie będzie ryzykował pogłębieniem urazu, zwłaszcza, że gotowi do gry po drobnych urazach są Jaka Kolenc i Antonio Perosević, który w zeszłym tygodniu dość niespodziewanie pojawił się na ławce rezerwowych. Do gry, a zapewne także i do składu, powraca po odpokutowaniu kary za nadmiar żółtych kartek Daniel Mikołajewski. Jeszcze niedawno ciężko byłoby w to uwierzyć, ale 24-latek w ostatnich tygodniach wyrasta na najsolidniej grającego środkowego obrońcę w bielskich barwach i jego powrót do składu to powód do optymizmu.

Wisła nie wejdzie

W piątkowy wieczór ciekawie może być nie tylko na murawie, ale również wokół Stadionu Miejskiego w Bielsku-Białej. Podbeskidzie już kilka tygodni temu zapowiedziało, że nie wpuści kibiców Wisły na trybuny z powodu śmierci 42-letniego bielszczanina do której doszło w trakcie starcia pseudokibiców Wisły Kraków z Zagłębiem Sosnowiec i BKS-em Stalą w Radłowie. Klub podjął taką decyzję kierując się względami bezpieczeństwa, bo odpowiada za nie jako organizator imprezy masowej.


Czytaj także


Tymczasem kibice Wisły w trakcie meczu z Resovią wywiesili na trybunach transparent nawołujący do wyjazdu do Bielska-Białej. odobny post zamieścili w mediach społecznościowych. Podczas ostatniego meczu pod Klimczokiem kibice gości zajęli praktycznie całą trybuną za jedną z bramek. Było to ponad 3 tysiące osób. Szansa na to, że kibicom Wisły uda kupić się bilet na trybuny gospodarzy i wejść na obiekt, jest znikoma. Klub wprowadził bowiem celowe ograniczania. Kto nie był na jakimś meczu „Górali” w tym sezonie, nie kupi wejściówki na najbliższy mecz.

Dodatkowe siły

– Cały czas monitorujemy sytuację, widzieliśmy wszystkie te wpisy. Będziemy rozważać różne scenariusze i planować, jak zapewnić bezpieczeństwo na najlepszym poziomie – mówi Piotr Kubica, rzecznik prasowy Podbeskidzia. Policja spotkanie traktuje jako tzw. mecz podwyższonego ryzyka. W piątek w Bielsku-Białej z pewnością zadysponowane zostaną zwiększone siły z okolicznych miast, a wsparcia udzielą także policjanci z Krakowa.

– Monitorujemy sytuację. Przygotowujemy się do tego meczu oraz zapewnienia porządku publicznego zarówno przed, w trakcie, jak i po jego zakończeniu – powiedziała nam st. asp. Ilona Michalczyk, zastępująca oficera prasowego bielskiej policji. Wbrew szumnym zapowiedziom nic nie wskazuje na to, by do Bielska-Białej wybierała się większa grupa kibiców Wisły Kraków. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że takie wnioski płyną po przeprowadzonej dwa dni temu odprawie policji z władzami klubu. W czwartkowe popołudnie uprawnionych na mecz było ok. 6 tys. osób. Liczba ta jeszcze z pewnością wzrośnie.


Fot. Krzysztof Porebski/PressFocus