Epidemia koronawirusa torpeduje sport. Czy EURO i IO są zagrożone?
Szerząca się epidemia koronawirusa ma wpływ m.in. na wydarzenia sportowe, w tym piłkarskie. W czwartek Inter Mediolan musiał grać u siebie w 1/16 finału Ligi Europy z bułgarskim Łudogorcem Razgrad bez udziału kibiców. W weekend nie odbyło się pięć zaplanowanych na najbliższy weekend meczów ekstraklasy Włoch, w tym szlagierowe spotkanie lidera Juventusu Turyn z trzecim Interem Mediolan. Włochy są w Europie obszarem najbardziej dotkniętym przez epidemię – wykryto już tam ponad 800 przypadków zakażenia koronawirusem, zmarło ponad 20 osób.
Z Italii – a konkretnie z Sabaudii – uciekli i skrócili zgrupowanie przygotowujący się do igrzysk w Tokio polscy kanadyjkarze, na czele z ubiegłorocznym mistrzem Europy i wicemistrzem świata. Tomaszem Kaczorem.
Bez paniki, ale…
Pod koniec marca ma odbyć się wiele międzynarodowych meczów piłkarskich, w tym baraże o udział w mistrzostwach Europy. Prezydent Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA) Gianni Infantino zapytany, czy rozważyłby wstrzymanie gier, odpowiedział, że nic nie jest przesądzone.
– Nie wykluczyłbym niczego w tej chwili. Mam nadzieję, że nigdy nie będziemy musieli zmierzać w tym kierunku. Wydaje mi się, że wprowadzenie globalnego zakazu będzie trudne, ponieważ sytuacja w każdym kraju jest inna – stwierdził szef FIFA.
Infantino dodał jednak, że „zdrowie ludzi jest znacznie ważniejsze niż jakikolwiek mecz piłkarski”. – Dlatego musimy mieć nadzieję, że epidemia koronawirusa będzie ustępować. W tej chwili wygląda jednak na to, że wciąż rośnie. Jeżeli mecze będą musiały zostać przełożone lub rozegrane bez widzów, trzeba będzie przez to przejść – dodał.
Mistrzostwa Europy mają się rozpocząć 12 czerwca, a ich gospodarzami będzie aż 12 krajów. To oznacza liczne podróże dla kibiców i poszczególnych drużyn. – Myślę, że Euro odbędzie się w czerwcu. Wcześniej mamy wiele meczów międzynarodowych, z wieloma podróżami, więc musimy monitorować sytuację, podobnie osoby odpowiedzialne, rządy, instytucje, które również podejmują decyzje dotyczące tego, co jest dozwolone, a co nie – powiedział Infantino. – Nie trzeba panikować, ale też nie możemy lekceważyć i mówić, że to nic – dodał.
Alternatywa dla Tokio?
Coraz bardziej powszechna jest opinia, że poważnie zagrożone są igrzyska olimpijskie w Tokio. Przewodniczący MKOl Thomas Bach w trakcie niedawnej telekonferencji zapewnił, że MKOl jest „w pełni zaangażowany” w organizację udanych igrzysk zgodnie z harmonogramem, czyli od 24 lipca.
Ale wcześniej wiceprzewodniczący MKOl Dick Pound w jednym z wywiadów zasugerował, że w sytuacji, gdy epidemia koronawirusa będzie się nadal rozwijała w szybkim tempie, pod uwagę może być brane „rozwiązanie alternatywne”. Kanadyjczyk nie wyjaśnił, jakie ma na myśli. Bach skomentował, że „żadne spekulacje w dzisiejszej, trudnej sytuacji nie są potrzebne”…
WADA się poddała
W weekend z powodu zagrożenia koronawirusem odwołana została pierwsza eliminacja triathlonowych mistrzostw świata, która miała się odbyć w Abu Zabi w dniach 5-7 marca. Na razie nie wyznaczono nowego terminu zawodów. Także w Zjednoczonych Emiratach Arabskich przerwano w czwartek wyścig kolarski, gdy u dwóch włoskich zawodników wykryto obecność koronawirusa. Badania wykonane u pozostałych uczestników nie wykazały innych przypadków zarażenia.
Szef WADA Witold Bańka w piątek poinformował o odwołaniu, zaplanowanego na 17-19 marca w Lozannie, sympozjum Światowej Agencji Antydopingowej. WADA podjęła decyzję w oparciu o oświadczenie Federalnego Biura ds. Zdrowia Publicznego w Szwajcarii, które zakazało zgromadzeń przekraczających 1000 osób.
– To była trudna decyzja, ponieważ wydarzenie to co roku przyciąga blisko tysiąc osób z całego świata. Konieczne jednak było zapewnienie zdrowia i bezpieczeństwa personelowi agencji oraz przedstawicielom jej udziałowców – powiedział Bańka w opublikowanym oświadczeniu.
Sympozjum miało na celu przede wszystkim pomóc sygnatariuszom Światowego Kodeksu Antydopingowego we wdrażaniu jego nowej wersji, która zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2021 roku.
