Dajmy mu czas i szansę

– Dajmy mu szansę. Ma mało czasu, bo szybko musi przecież wysłać powołania. Musi szybo zdecydować i wiedzieć czego chce – mówi Grzegorz Lato


Rozmowa z Grzegorzem Lato, dwukrotnym medalistą mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich, 100-krotnym reprezentantem Polski, byłym prezesem PZPN

Nowym selekcjonerem reprezentacji Polski został Michał Probierz. To dobry wybór?

Grzegorz LATO: – Był wśród tych dwóch kandydatów, o których od początku mówiłem, czyli Probierz i Papszun. Zadecydowali jak zadecydowali, a myślę, że wybór jest dobry.

Każdy ma faworyta

Faworytem kibiców był Marek Papszun. Jak to z pana strony wyglądało?

Grzegorz LATO: – Powiem tak, u nas to jest taki zwyczaj, że albo dziennikarze wybierają, bo każdy ma tam jakiś swój typ i chcieliby wybierać. A potem jak już jest źle, to wina leży po stronie prezesa, który tak zdecydował i samego trenera, to raz. Po drugie, każdy ma jakiegoś swojego faworyta, a moim zdaniem wybór Probierza się broni, bo ma wyniki. Przez sześć lat w sumie prowadził Jagiellonię, potem sporo czasu Cracovię, z obu klubami zdobywał Puchar Polski. Ma doświadczenie. Ja apeluję, żeby dać mu czas, a tymczasem już jest krytykowany. Bo ci chcieliby tego, inni innego. U nas w Polsce najwięcej jest lekarzy i znawców piłki nożnej. Każdy ma swoją myśl i chciałby być nieomylny. Ja uważam, że wybór jest słuszny, nie ma co narzekać.

Co na szybko można doradzić nowemu selekcjonerowi?

Grzegorz LATO: – Nic! Bo doradców to u nas jest – jak mówię – wielu, a potem każdy się wypiera. Nowy trener wie co chce, wyselekcjonuje grupę zawodników, wśród których będzie się obracał i którzy będą u niego grali. Niestety, ale trzeba sobie zdać sprawę z jednego, że dziś bez biegania, zaangażowania, bez walki, to nici z wszystkiego będą.

Za i przeciw

W 2012 roku, kiedy był pan jeszcze prezesem PZPN, to czy była rozważana osoba trenera Probierza jako selekcjonera, po tym jak z kadry po Euro odszedł Franciszek Smuda?

Grzegorz LATO: – Został wybrany wtedy trener Fornalik, który miał spore sukcesy w Ruchu. Zarząd ze mną na czele plus Wydział Szkolenia zaakceptował jego właśnie osobę. Rozpatrzyliśmy wtedy wszystkie za i przeciw, a była jeszcze wtedy brana pod uwagę osoba Henryka Kasperczaka, który miał duże doświadczenie w pracy selekcjonera na afrykańskim kontynencie. To było tak, że kończyłem kadencję i nie chciałem robić tego, żeby się znowu na mnie nie rzucono, że zrobiłem trenerem kadry kolegi z boiska. Tak to wtedy wyglądało. W przypadku Michała Probierza, to dajmy mu szansę. Ma mało czasu, bo szybko musi przecież wysłać powołania dla zawodników na te mecze w październiku. Musi szybo zdecydować i wiedzieć czego chce.

Był pan zawodnikiem u tak wybitnych selekcjonerów jak Kazimierz Górski i Antoni Piechniczek. Jak ich można porównać?

Grzegorz LATO: – Pan Kazimierz Górski, jak teraz obecny selekcjoner, też wcześniej prowadził młodzieżówkę. Z dobrym skutkiem, bo odnosiliśmy wtedy dobre czy bardzo dobre wyniki. Potem z tej młodzieżówki zabrał do pierwszej reprezentacji prawie wszystkich chłopaków, bo Gorgoń, Szymanowski, Musiał, Bulzacki, Ćmikiewicz, ja, Szarmach. Kto tam był jeszcze? Kaziu Kmiecik, Mark Kusto. Cała plejada zawodników, która potem z takim powodzeniem grała na mistrzostwach świata w 1974 roku u pana Kazimierza Górskiego.

Dobrze postąpiono

Czyli takie dobre przetarcie, najpierw młodzieżówka, a potem pierwsza reprezentacja.

Grzegorz LATO: – Dokładnie. A ja mam takie pytanie do pana za sto punktów, kogo wcześniej przed objęciem kadry trenował Jacek Gmoch?

Był asystentem Kazimierza Górskiego w czasie jego pracy z reprezentacją.

Grzegorz LATO: – Nie był asystentem, ale był odpowiedzialny za bank informacji, a nikogo de facto wcześniej, jak objął kadrę po panu Kazimierzu, to nie prowadził. A jak mu poszło? Na mistrzostwach w Argentynie wyjście z grupy i piąte miejsce na świecie. Rany Boskie?! Kto to powtórzy teraz? A Antek Piechniczek? Kogo prowadził przed objęciem funkcji trenera kadry. BKS Stal Bielsko-Biała, Odra Opole i tyle. I z jakim skutkiem mu potem poszło? Wszyscy wiemy.


Czytaj także:


Czyli tutaj przy wyborze Michała Probierza przede wszystkim to, że jest to polski szkoleniowiec?

Grzegorz LATO: – Oczywiście. Ja na początku mówiłem już, także Czarkowi Kuleszy, żeby wziąć polskiego szkoleniowca. Mówiłem żeby dogadać się z Papszunem czy z kimś innym, bo zna mentalność graczy, nie trzeba do niczego przysposabiać. Dobrze, że tak postąpiono.


Na zdjęciu: Grzegorz Lato uważa, że wybór Michała Probierza na nowego selekcjonera jest słuszny.

Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus