Ktoś wykłada pieniądze i podejmuje kluczowe decyzje

Większość fachowców podsumowała już ten sezon jako nie za bardzo udany. Nie będę się wdawał w polemikę – mówi Jacek Zieliński


Rozmowa Jackiem Zielińskim, trenerem Cracovii, która w zakończonym sezonie zajęła 7 miejsce.

W jakim nastroju zakończył pan sezon 2022/23?

Jacek ZIELIŃSKI: – Chcieliśmy ten sezon zakończyć dobrym akcentem i myślę, że nam się to udało. Naprawdę mecz z Wisłą Płock był dobry w naszym wykonaniu – szczególnie pierwsza połowa i końcówka drugiej. Duże słowa uznania dla chłopaków, że mimo trudnej sytuacji kadrowej, na finiszu sezonu, jeszcze wykrzesali z siebie tyle sił i energii, że pokazali dobrą grę, a to jest przecież najważniejsze i poszliśmy w górę tabeli.

Słowa podziękowania

Co pan powiedział zawodnikom, którzy żegnają się z klubem – Karolowi Niemczyckiemu, Kamilowi Pestce i Michalowi Siplakowi?

Jacek ZIELIŃSKI: – Każdemu z nich należą się słowa podziękowania. Wszyscy na pamiątkę w przerwie meczu z Wisłą Płock otrzymali koszulki z symbolicznym numerem występów w barwach Cracovii. Także Jewhen Konoplanka już po meczu także otrzymał honorową koszulkę i mały gifcik, bo on także zakończył tym spotkaniem swoje występy w Cracovii.

Co zadecydowało o rozstaniu z reprezentantem Ukrainy?

Jacek ZIELIŃSKI: – Taką decyzję podjął właściciel klub pan profesor Janusz Filipiak. Uznał, że nie będziemy utrzymywać tego zawodnika na tak wysokim kontrakcie jaki miał. Trudno mi z tym dyskutować. Tym bardziej – powiedzmy sobie szczerze – że statystyki go nie broniły. Ja Jewhena bardzo cenię i jako zawodnika, i jako człowieka przede wszystkim, bo to porządny i fajny człowiek. W szatni był lubiany. W piłce to jest normalne, że ktoś wykłada pieniądze i podejmuje kluczowe decyzje więc musimy tę decyzję uszanować.

Bez polemiki

A jak wygląda przyszłość Jacka Zielińskiego w krakowskim zespole?

Jacek ZIELIŃSKI: – Na dzień dzisiejszy wiem, że w pomeczowy poniedziałek zaczynam krótki urlop z żoną i na razie tyle mogę powiedzieć w tym temacie.

Czy jest pan zadowolony z tego sezonu, w którym Cracovia – tak jak w poprzednim – zanotowała 12 zwycięstw, 10 remisów i 12 porażek?

Jacek ZIELIŃSKI: – Większość fachowców podsumowała już ten sezon jako nie za bardzo udany. Nie będę się wdawał w polemikę. Powiem, że my też do końca nie jesteśmy zadowoleni nie tyle z miejsca co z dorobku punktowego. Mogło tych punktów być więcej, bo sporo nam uciekło. Mogliśmy więc być ciut wyżej w tabeli. Natomiast uważam, że przy takich kłopotach personalno-kadrowych, przy kontuzjach, które nam trochę przetrzebiły zespół – i to nie w wymiarze dwóch-trzech tygodni tylko w wymiarze pół roku, bo na tyle wypadali nam kluczowi zawodnicy – to trzeba docenić to 7. miejsce.

Trzeba się cieszyć

Wprowadziliśmy naprawdę paru młodych chłopaków, którzy tak jak Michał Rakoczy, co by nie mówić, są zauważalni nie tylko w lidze. Więc z tego trzeba się cieszyć. Znacznie odmłodziliśmy zespół i teraz do niego trzeba dołożyć – nie wiem – dwa, trzy, cztery konkretne ogniwa, żeby powalczyć o to o czym tu od dawna się mówi. Ale ja jestem realistą i dopóki nie wiem na czym stoję. Dopóki nie widzę tych ogniw, to nie będę snuł planów odnośnie skoku na Mount Everest.


Czytaj także:


Czy występ w ostatnim meczu obecność w kadrze czterech juniorów i dwa debiuty były nagrodą dla tych młodych zawodników czy czymś więcej?

Jacek ZIELIŃSKI: – To nie tylko była nagroda. Kacper Śmiglewski trenuje z nami cały czas. Tymi zawodnikami. Którzy wyróżniają się w zespole juniorów interesujemy się od dawna i oni w środku tygodnia bywali na naszych treningach. Jednak w związku z tym, że ten zespół walczył o utrzymanie w Centralnej Lidze Juniorów – taka była dżentelmeńska umowa z naszym prezesem panem profesorem Januszem Filipiakiem – nie mogłem tego zespołu osłabiać. Ale też do tego ruchu w ostatnim meczu zmusiła nas też trochę sytuacja kadrowa. Z powodu urazów wypadali Otar Kakabadze i Jakub Myszor. Liczyłem na nich, a ponieważ zawodnicy z zespołu rezerw pojechali na swój III-ligowy mecz więc wziąłem w ich miejsce młodszych kolegów. Cała ta czwórka rozpocznie jednak z nami treningi od 22 czerwca więc to tez jest dowód, że nie były to przypadkowe osoby.


Na zdjęciu: Jacek Zieliński, trener Cracovii.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.