Kariera na zakręcie

Dla Jakuba Myszora z Cracovii rok 2022 był przełomowy. Obecny powoli może spisywać na straty.


Zaledwie 106 minut, rozłożonych na 10 meczów, spędził w 2023 roku na boiskach ekstraklasy 21-ofensywny pomocnik „Pasów”. Trapiły go kontuzje, musiał przejść zabieg i stracił letnie przygotowania. Teraz jest zdrowy, ale trener podkreśla, że przegrywa rywalizację i nie mieści się nawet w 20-osobowej kadrze. Nic dziwnego, że przy powołaniach pominął go Adam Majewski, nowy selekcjoner reprezentacji do lat 21.

Epizody

Jakub Myszor nie ma gdzie grać. Od jego ostatniego występu w lidze przeciwko Widzewowi – najdłuższego w tym sezonie, trwającego 18 minut – niedługo minie miesiąc. Wcześniej zaliczył „ogony” z Piastem Gliwice (8 minut) oraz Wartą Poznań i Koroną Kielce (po 3). Mógłby się odbudować w rezerwach, ale te po ostatnim sezonie z powodu szukania oszczędności zostały wycofane z III ligi. – Kuba musi walczyć, przyda mu się też pokora. Od początku roku miał problemy zdrowotne, które przedłużały się przede wszystkim w wyniku błędnej diagnozy kontuzjowanej kostki – mówi Wojciech Myszor, były obrońca klubów ekstraklasy, prywatnie ojciec piłkarza Cracovii.

Od połowy 2022 roku Myszor junior był powoływany do kadry U-21 przez Macieja Stolarczyka, a potem Michała Probierza. We wrześniu dostał 23 minuty w meczu eliminacji do mistrzostw Europy przeciwko Kosowu. Na aktualnie trwające zgrupowanie ze spotkaniami ze Słowacją i Estonią z Cracovii pojechał już tylko Michał Rakoczy. Nowy selekcjoner młodzieżówki wybrał innych i trudno mu się dziwić.

Przegrywa rywalizację

Mimo to wciąż nie brakuje osób, które dziwią się, że ofensywny pomocnik jest tak słaby, że od czterech spotkań (trzech ligowych i jednym Pucharu Polski) nie mieści się w meczowej kadrze. „Pasy” nie mają z przodu wielu jakościowych piłkarzy. Latem pomoc i atak nie zostały wzmocnione, tradycyjnie zablokowali się napastnicy. Mimo to Myszor, którego pamiętamy jako szybkiego i przebojowego zawodnika, dobrze współpracującego z Rakoczym, ma duży problem.

– Nie ma tu drugiego dna, przegrywa rywalizację. Pozostali chłopcy też starają się pokazać, dają dobre sygnały jak Kacper Śmiglewski, Bartłomiej Kolec, Filip Rózga. O wszystkim decyduje to, co się dzieje na treningu – odpowiada Jacek Zieliński, trener zespołu z Krakowa. W piątek jego podopieczni zmierzą się w sparingu z pierwszoligową Stalą Rzeszów i być może w tym meczu Myszor udowodni, że zasługuje na szansę.

Wygasający kontrakt

Choć Zieliński zaznacza, że drugiego dna nie ma, niektórzy widzą je w wygasającej z końcem sezonu umowie, której piłkarz nie chce przedłużyć. Reprezentuje go agencja Bartłomieja Bolka, wielokrotnie krytykowana przez Janusza Filipiaka. Jak nieoficjalnie słyszymy, niektóre osoby odradzały mu ten wybór, a dziś mówią, że przewidziały problemy. W 2017 roku Cracovia i Bolek przerzucali się oświadczeniami dotyczącymi m.in. prowizji, której Bolek miał oczekiwać od właściciela klubu za przedłużenie umowy z Marcinem Budzińskim.


Czytaj także:


Trzy lata temu Michał Probierz zesłał do rezerw Mateusza Wdowiaka, który nie chciał zostać w klubie, którego jest wychowankiem. Agencja z Katowic reprezentuje też interesy Kamila Pestki, z którym „Pasy” zdecydowały się nie kontynuować współpracy. Filipiak twierdził, że dodatkowe treningi dla zawodników, organizowane przez agencję, powodują obciążenia, a następnie poważne kontuzje.


JAKUB MYSZOR W EKSTRAKLASIE

SEZON MINUTY GOLE/ASYSTY

  • 2020/21 27 0/0
  • 2021/22 1193 3/3
  • 2022/23 753 2/1
  • 2023/24 32 0/0

Na zdjęciu: Jakub Myszor marzy o pierwszej reprezentacji. Na razie ma problem z grą w klubie.

Fot. Adam Starszyński/PressFocus