Czują się coraz lepsi

Trener Pogoni Szczecin Jens Gustafsson przestrzega swoich zawodników przed Piastem Gliwice.


W pięciu ostatnich meczach ligowych piłkarze Pogoni Szczecin strzelili aż 19 bramek, co daje przeciętną 3,8 gola na jedno spotkanie. Czy tę znakomitą passę „portowcy” podtrzymają w nadchodzącej kolejce? W piątek na ich drodze stanie Piast Gliwice, który w bieżącym sezonie na własnym boisku doznał tylko jednej porażki. Komplet punktów z Gliwic wywiózł do tej pory tylko Lech Poznań, który dzięki dwóm trafieniom Filipa Marchwińskiego pokonał gospodarzy 2:1.

Komfortowa sytuacja

Trener „Dumy Pomorza” Jens Gustafsson przed wyprawą do Gliwic był niemal w komfortowej sytuacji kadrowej. – Nasza sytuacja jest dobra, bo poza treningami wciąż są tylko Marcel Wędrychowski i Wojtek Lisowski – powiedział szwedzki szkoleniowiec.

– Koniec przerwy reprezentacyjnej oznacza, że zawodnicy wrócili, chociaż Linus Wahlqvist dołączył do nas dopiero w czwartek. Kiedy kontuzjowani wrócą do treningów? Chciałbym odpowiedzieć jasno, bo unikałem tego, ale mam nadzieję, że wrócą po następnej przerwie w lidze. Nie mam wprawdzie takiej pewności, ale idzie to w dobrym kierunku.

Nasz najbliższy przeciwnik, Piast Gliwice, jest bardzo dobrze zorganizowaną drużyną. Nasi rywale są teraz bardziej agresywni niż wcześniej. Mają bardzo dobre i szybkie skrzydła. Mają w składzie reprezentanta Polski, ale ogólnie jakości piłkarskiej tam nie brakuje. Trudno ich pokonać, o czym świadczy ich seria remisów. Zasługują na więcej punktów niż mają.

Wielka niewiadoma

Jeszcze nie wiadomo, jak wpłynie na poszczególne zespoły reprezentacyjna przerwa. – Nie mamy na to wpływu, miesiąc temu byliśmy po porażkach i przerwa nam się przydała – wspomina Jens Gustafsson. – Teraz wolałbym grać, ale jestem optymistą i powinno to pomóc w Gliwicach. Kto jest w tej chwili najlepszym piłkarzem w mojej drużynie?

Moja córka się o to pytała, a ma dopiero 11 lat. Powiedziałem jej, że odpowiedź jest trudna. Jest Grosicki, ale są też inni, którzy grają świetnie i mają wpływ na drużynę. Nie mogę więc konkretnie odpowiedzieć na to pytanie. Portal transfermarkt najwyżej wycenia Wahlqvista i Koulourisa.

Miesiąc temu podałbym inne nazwiska, ale teraz ciężko dokonywać zmian w środku pomocy. Mamy trzech piłkarzy, którzy grają świetnie, jakby grali razem 10 lat, a przecież za nimi dopiero kilka spotkań. Często zmieniamy ofensywnych zawodników, by coś uzyskać na boisku, a wcześniej często rotowałem w obronie. Cieszę się, że ogólnie wyglądamy lepiej.

Zmiany na lepsze

Przed dwoma tygodniami Pogoń grała w Gliwicach z chorzowskim Ruchem, teraz wraca na stadion przy Okrzei. – Nie wiem, czy to pomoże – zastanawia się trener Gustafsson. – Z Ruchem była świetna atmosfera, znamy szatnie, murawę. Inaczej patrzę na to, co może nam pomóc. Jesteśmy świadomi mechanizmu, który powoduje, że gramy świetnie i słabo. Musimy zrobić wszystko, by grać na tym najwyższym poziomie.

– To jest ważniejsze niż to, z kim i gdzie będziemy grać. Wiemy więcej o sobie, wiemy, co mamy robić. Nie możemy akceptować gorszej gry. Robiliśmy wszystko, by poprawić fizyczność na kolejne mecze. Poziom musi iść w górę. Jest presja na zawodnikach, by w ten sposób się rozwijali. Wcześniej nie było problemów z kondycją, ale inne rzeczy wpływały na taką ocenę. Teraz jesteśmy mocni.

Pójść za ciosem

Myślę, że po przerwie na kadrę Pogoń będzie w jeszcze lepszej dyspozycji – przekonuje stoper „Dumy Pomorza”, Mariusz Malec. – Dobrze przepracowaliśmy okres między meczami. Przerwa na kadrę to specyficzny czas, bo można więcej potrenować i odpocząć od meczu ligowego. Można się lepiej przygotować i myślę, że my to zrobiliśmy. Pokażemy jeszcze lepszą Pogoń, myślę, że już w meczu z Piastem. Stadion w Gliwicach nam się podoba. Czy gra tam Ruch, czy Piast, zazwyczaj są to fajne mecze. Nie możemy się doczekać tego kolejnego.


Czytaj także:


– Z Piastem zawsze ciężko nam się gra, te mecze są wyrównane, ale teraz będziemy chcieli wygrać. Po poprzedniej przerwie na kadrę nasza gra zmieniła się i zaczęliśmy grać, wykorzystywaliśmy sytuacje w ofensywie i zagraliśmy kilka razy na zero z tyłu. To coś nowego, bo tego nam brakowało w tym sezonie. Dobrze przepracowaliśmy tamten okres treningowy, a teraz – myślę – że udoskonaliliśmy jeszcze kilka rzeczy i pójdziemy za ciosem, bo wiemy, na co nas stać. Jesteśmy silną drużyną, nasze miejsce jest na podium. Z każdym meczem chcemy przybliżać się do tego celu i być tam, gdzie nasze miejsce.


Na zdjęciu: Trener Pogoni Jens Gustafsson (z prawej) ma mnóstwo wskazówek dla swoich piłkarzy.

Fot. pogonszczecin.pl