Nie daje się rakowi

Kamil Kuczak z Garbarni Kraków najważniejsze pojedynki toczył ostatnio z dala od boiska.


Przez dwa ostatnie sezony 27-letni piłkarz wystąpił tylko w 22 meczach eWinner 2. Ligi i Pucharu Polski. Mistrz Polski juniorów starszych z Wisłą Kraków (2014) częściej grał o życie niż zwycięstwa na boisku.

Powracająca choroba

Dwa lata temu u wychowanka „Białej gwiazdy” zdiagnozowano nasieniaka, czyli złośliwy nowotwór jądra. Później okazało się, że doszło do przerzutów na płuca. Gdy w sierpniu 2021 roku w jednym ze szpitali przyjmował trzeci cykl chemii, w innej krakowskiej placówce jego żona rodziła Oliwiera. Na boisko wrócił po 200 dniach, na spotkanie 1/8 finału Pucharu Polski z Lechem Poznań. W lipcu 2022 roku Kamil Kuczak odebrał niepokojące wyniki badań i rozpoczął kolejne leczenie onkologiczne. Zmagał się z łagodnym nowotworem węzłów chłonnych – potworniakiem. Tuż przed ostatnim Bożym Narodzeniem przeszedł kilkugodzinną operację. Mimo czterech cykli chemii zmiana nowotworowa stała się większa.

– Niestety, nie udało się przeprowadzić tej operacji metodą laparoskopową. Na szczęście wszystko poszło zgodnie z planem. Wycięto węzły chłonne, które były zajęte przez zmiany nowotworowe i w wigilię opuściłem szpital. Po zabiegu miałem dość dużą ranę, więc moje funkcjonowanie było znacząco utrudnione – opowiada nasz rozmówca. – Uprzedzano mnie, że mój organizm dość mocno odczuje chemioterapię i tak rzeczywiście było, ponieważ podczas ostatniego cyklu wymiotowałem. W międzyczasie, robiąc badania kontrolne krwi, okazało się, że mam bardzo poważną anemię i konieczne będzie przetaczanie krwi.

Wdzięczny za pomoc

Wyniki ostatnich badań są dobre. Kamil Kuczak wrócił do gry na finiszu nieudanego dla Garbarni sezonu, występując przeciwko GKS-owi Jastrzębie, Olimpii Elbląg i Górnikowi Polkowice. W ostatnim spotkaniu zaliczył asystę. – Fizycznie mam jeszcze sporo do poprawy, lecz wiem, że z czasem będzie lepiej. Kondycyjnie jest dużo lepiej niż po pierwszym leczeniu. Pod względem piłkarskim czuję się w porządku, jednak mam nadzieję, że moja forma będzie wzrastać z treningu na trening – mówi krakowianin.

Środowisko włączyło się w pomoc zawodnikowi w rehabilitacji i powrocie do zdrowia oraz jego rodzinie. W ramach akcji „Razem dla Kucziego” udało się zebrać ponad 72 tysiące złotych. Pieniądze zbierane były w czasie jesiennego meczu Wisły i przez różne fundacje. Wpłat na rachunek bankowy dokonywały osoby prywatne, a wiele klubów i kibiców przekazało na licytacje koszulki.


Czytaj także:


– Wielki szacunek dla wszystkich, którzy okazali mi pomoc. Często rywalizujemy na boisku, ale każdy z nas jest człowiekiem i może pomóc drugiemu. Środki finansowe znacząco pomogły mi w powrocie do zdrowia. Podczas leczenia i rehabilitacji musiałem odbyć wiele prywatnych wizyt, więc dodatkowe pieniądze bardzo się przydały. To wielka sprawa, że środowisko piłkarskie w takich sytuacjach potrafi się zjednoczyć – podkreśla zawodnik.

Rozstania

Spadek Garbarni nie jest jedynym zmartwieniem kibiców. Klub ma problemy finansowe i jego władze rozważały przystąpienie do gry w IV lidze. Nieoficjalnie można jednak usłyszeć, że ten scenariusz jest coraz mniej prawdopodobny i uda się spiąć budżet na III. Ze spadkowiczem rozstali się już trener Maciej Musiał (koniec umowy) i piłkarz Mateusz Bartków (rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron), zaś wypożyczenia Marka Assinora, Xaviera Dziekońskiego, Doriana Gądka, Bartłomieja Mruka i Patryka Warczaka dobiegły końca.


Na zdjęciu: Kamil Kuczak, mistrz Polski juniorów sprzed 9 lat, jest mocno doświadczany przez życie.

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.