Tak blisko, tak daleko…

Kwalifikacje w podnoszeniu ciężarów do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich powoli wychodzą na ostatnią prostą. O wyjazd do Paryża będzie można powalczyć jedynie na dwóch imprezach.


Krótko po tegorocznych mistrzostwach świata w Rijadzie Międzynarodowa Federacja Podnoszenia Ciężarów (IWF) opublikowała najświeższy ranking olimpijski. Zawiera on mnóstwo nazwisk zawodniczek i zawodników starających się o wyjazd na przyszłoroczne igrzyska w Paryżu.

Nowe kategorie wagowe

Lista uczestników zostanie zamknięta wiosną, tuż po mistrzostwach kontynentalnych, będących formą kwalifikacji. W stolicy Francji zaprezentują się jednak tylko nieliczni, a ściślej mówiąc ścisła czołówka światowa. Związane jest to z ograniczeniami, a mówiąc brutalnie „obcięciem” kategorii wagowych, w których toczyć się będzie rywalizacja o medale.

Obecnie, na „normalnych” zawodach, panie i panowie rywalizują w 20 kategoriach (10+10). Na igrzyskach przyjdzie im startować w zaledwie 10 (5+5). U kobiet będą to: 49 kg, 59 kg, 71 kg, 81 kg i +81 kg, a u mężczyzn: 61 kg, 73 kg, 89 kg, 102 kg i +102 kg. Tak zresztą było już w Tokio, a ograniczenie miało związek z notorycznym naruszaniem przepisów antydopingowych. Na oszustwie przyłapywano coraz większą liczbę zawodniczek i zawodników.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski postanowił „wziąć na tapetę” ciężary. Zagroził, że jeśli proceder będzie kontynuowany, wykluczy je z programu igrzysk, a co za tym idzie – przesunie w niebyt. Władze IHF ubłagały jednak, by tego nie robiono. Obiecały ukarać tych, którzy wybierają „drogę na skróty”, a jedną z przyjętych sankcji było wspomniane ograniczenie kategorii wagowych na igrzyskach. Potencjalni olimpijczycy musieli się temu poddać i rozpoczęli batalię, która powoli zmierza do końca.

Od Bogoty do Phuket

Na dziś jedni do Paryża mają blisko, a inni daleko… Jako pierwsze pod uwagę były brane rezultaty z mistrzostw świata w Bogocie (Kolumbia) z końca 2022 roku. W roku 2023 takimi turniejami kwalifikacyjnymi są: mistrzostwa panamerykańskie w Bariloche (Argentyna), mistrzostwa Europy w Erywaniu (Armenia), mistrzostwa Azji w Jinju (Korea Południowa), mistrzostwa Afryki w Tunisie (Tunezja), Puchar Świata IWF Grand Prix w Hawanie (Kuba), mistrzostwa Oceanii i Pacyfiku w Honiarze (Wyspy Salomona), mistrzostwa świata w Rijadzie (Arabia Saudyjska) oraz grudniowy Puchar Świata IWF Grand Prix w Doha (Katar).

W 2024 roku o paszporty olimpijskie powalczyć jeszcze można na mistrzostwach kontynentalnych, w tym na ME w Antalyi (Turcja) oraz na kolejnym Pucharze Świata IWF Grand Prix w Phuket (Tajlandia). Pierwsza dziesiątka na koniec kwalifikacji w każdej z pięciu nowych kategorii zapewni sobie wyjazd do Paryża. Do obsadzenia pozostaną po 2 miejsca w każdej kategorii, a przyznane one zostaną według specjalnego klucza. Pod koniec kwietnia wszystko powinno być wiadome.

Jak tam nasi?

Miejsca biało-czerwonych w zaktualizowanym rankingu – uwzględnia on wyłącznie po jednym reprezentancie z danego kraju. Przedstawia się to następująco: w kategorii 49 kg Oliwia Drzazga (UMLKS Radomsko) z wynikiem 167 kg z MŚ w Bogocie jest 23. – do 10. miejsca w rankingu brakuje 19 kg.

Z kolei w kategorii 71 kg – Martyna Dołęga (niezrzeszona) – 214 kg z ME w Erywaniu jest 29. – do 10. miejsca brakuje 24 kg, w kategorii 81 kg Weronika Zielińska-Stubińska (AZS AWF Biała Podlaska) – 237 kg z MŚ W Rijadzie jest 19., do 10. miejsca brakuje 10 kg, w kategorii 73 kg Piotr Kudłaszyk (Budowlani Nowy Tomyśl) – 325 kg z ME w Erywaniu jest 16., do 10. miejsca brakuje 9 kg.


Czytaj także:


W kategorii 102 kg Arsen Kasabijew (Tarpan Mrocza) – 379 kg z MŚ w Rijadzie jest 20., do 10. miejsca brakuje 9 kg, Daniel Goljasz (Wisła Puławy) – 364 kg z MŚ w Rijadzie jest 46. – do 10. miejsca brakuje 26 kg, Bartłomiej Adamus (Zawisza Bydgoszcz) – 334 kg z ME w Erywaniu jest 75., do 10. miejsca brakuje 56 kg, w kategorii +102 kg Arkadiusz Michalski (Budowlani Opole) 387 kg z ME w Erywaniu jest 21., do 10. miejsca brakuje 32 kg.

Nie wygląda to więc zbyt okazale. Choć okazji do poprawienia miejsc rankingowych nie zabraknie, to może się okazać, że w Paryżu nie będziemy mieli swojego przedstawiciela. No ale prawda jest taka, że na igrzyskach powinni startować sami najlepsi.


Na zdjęciu: Weronika Zielińska-Stubińska zdaje sobie sprawę, że aby wystąpić w Paryżu, musi poprawić życiówkę aż o 9 kg.

Fot. Facebook/PZPC