Niemcy flirtują z Bonuccim

W trakcie czerwcowego meczu półfinałowego z Hiszpanią w decydującej fazie Ligi Narodów Leonardo Bonucci wyprowadził reprezentację Włoch jako kapitan.


Był to jego 121. występ w narodowych barwach, choć w przerwie został zmieniony, a w finale – wygranym z Holandią – tylko siedział na ławce. Co będzie dalej z 36-letnim środkowym obrońcą, pozostaje ciągle zagadką. Pewne jest, że jego trwająca 13 lat przygoda z Juventusem (z roczną przerwą na Milan) dobiegła końca. Trener Massimiliano Allegri nie widzi go w swoich planach, ten znajduje się poza kadrą i sam nie ma zamiaru tego ukrywać. Poprzez media społecznościowe już pożegnał się z kibicami „Juve”.

Union Berlin w układance

Pytanie brzmi – co będzie dalej? O doświadczonego stopera walczą oczywiście kluby Serie A. Prawdopodobnie fiaskiem zakończyły się negocjacje z Fiorentiną, ale w grze pozostają jeszcze Lazio i Genoa. Ten pierwszy klub może zaoferować Bonucciemu występy w Lidze Mistrzów, a chcieć ma go u siebie podobno prezydent rzymian, Claudio Lotito – piłkarz pochodzi zresztą z oddalonego ok. 80 km od stolicy Viterbo. Gorzej, jeśli chodzi o trenera Maurizio Sarriego, który raczej nie potrzebuje w zespole kolejnego środkowego obrońcy. No i w całej tej układance jest jeszcze Union Berlin.

„Żelaźni” – jak i Lazio – szykują się do występu w Lidze Mistrzów. W ich przypadku sytuacja jest o tyle wyjątkowa, że będzie to ich debiut w elitarnych rozgrywkach. O samą grę w pucharach martwić się nie muszą, bo w poprzednich dwóch sezonach występowali w Lidze Konferencji oraz Lidze Europy, ale teraz poziom ewidentnie pójdzie w górę. Union po dwóch kolejkach Bundesligi prowadzi w tabeli, a latem dokonał już kilku ciekawych wzmocnień.

Potrzebny jeszcze jeden

W klubie nie ukrywają jednak, że potrzebują jeszcze jednego środkowego obrońcy; obecnie mają ich pięciu, ale przy regularnej grze trzema z nich jakiś dodatkowy może się przydać. Tym bardziej że taki Dominique Heintz jakimś wielkim „orłem” defensywy na pewno nie jest…

I w tym miejscu pojawia się Bonucci, który z Unionem jest łączony już od jakiegoś czasu. Niektóre włoskie media twierdzą, że strony już się porozumiały, a oliwy do ognia dolał jeszcze sam 36-latek… „lajkując” w mediach społecznościowych wpis redakcji Sky Italia dotyczący jego transferu do Berlina.


Czytaj także:


– Wydaje mi się, że Leonardo Bonucci jest piłkarzem, który w obecnej sytuacji nie kosztowałby nawet opłaty transferowej – uśmiechnął się w weekendowym programie w ZDF dyrektor sportowy Unionu Oliver Ruhnert, dbając o kolejną dawkę oliwy. Następnie chwalił karierę i doświadczenie Włocha, ostatecznie dodając: – Na razie go u nas nie ma. Zakładamy, że do piątku zakończymy proces kompletowania kadry. Wtedy dowiedzie się, czy tutaj przyjdzie, czy nie.


Fot. Antonietta Baldassarre / Insidefoto/SIPA USA/PressFocus