Biją mistrza

Trwa zwycięski marsz zespołu z Bielska-Białej. Wygrał trzeci kolejny mecz i nie stracił w nich nawet seta!


W dwóch pierwszych kolejkach BKS Bostik ZGO grał we własnej hali z drużynami nie zaliczanymi do krajowej czołówki. Jego zwycięstwa nie wywarły więc wielkiego wrażenia. Prawdziwa weryfikacja miała nastąpić w Łodzi w starciu z mistrzem kraju, ŁKS Commercecon.

Bielszczanki nie zawiodły swoich fanów. Mocno postawiły się faworytkom, pokazały solidną siatkówkę i udowodniły, że ich aspiracje sięgające gry o medale, nie są na wyrost.

Już pierwszy set pokazał, że emocji będzie co niemiara. Gra toczyła się punkt za punkt. Na ataki Velentiny Diouf i Julity Piaseckiej skutecznie odpowiadały Kertu Laak, Paulina Damaske oraz Joanna Pacak. Gdy przyjezdne wyszły na prowadzenie 24:22, wydawało się, że to one lepiej rozpoczną spotkanie. Miejscowe nie dawały za wygraną. Wywalczyły trzy punkty z rzędu i to tym razem to one stanęły przed szansą zakończenia seta. Z wymiany ciosów zwycięsko wyszły zawodniczki z Bielska-Białej. Zanim jednak zadały decydujące ciosy – najpierw Damaske umiejętnie wybiła piłkę po rękach atakujących, a następie Julia Nowicka zaserwowała asa – obroniły trzy piłki setowe.


Czytaj także:


Kluczowy dla losów starcia okazała się jednak kolejna partia. ŁKS szybko otrząsnął się z porażki w pierwszej i jeszcze wzmocnił zagrywkę. Wygrywał już nawet 18:12. BKS wytrzymał napór mistrza Polski. Krok p[o kroku odrabiał straty. Nie do zatrzymania była Laak. Bielszczanki fantastycznie prezentowały się też w defensywie. Podbiły wiele piłek, które wydawały się nie do utrzymania w grze. Poświęcenie i ambicja opłaciły się. Końcówka była ich popisem. Od stanu 20:23 tylko one punktowały.

Łodzianki po drugim ciosie już się nie podniosły. Jeszcze starały się walczyć, ale ich animusz z każdą kolejną nieudaną akcją słabł.

BKS dzięki zwycięstwu w Łodzi zachował pozycję lidera. Nie tylko nie stracił punktów, ale nawet seta.

ŁKS Commercecn Łódź – BKS Bostik Bielsko-Biała 0:3 (31:33, 23:25, 19:25)

ŁKS: Ratzke (2), Piasecka (11), Gryka (14), Diouf (19), Campos (1), Witkowska (6), Maj-Erwardt (libero) oraz Zaborowska, Drabek, Hryszczuk, Dudek (9). Trener Alessandro CHIAPPINI.

BIELSKO-BIAŁA: Nowicka (4), Borowczak (4), Pacak (11), Laak (20), Damaske (16), Majkowska (8), Mazur (libero) oraz Nowak (libero), Bidias (4), Abramajtys, Stachowicz, Ciesielewicz (1). Trener Bartłomiej PIEKARCZYK.

Sędziowali: Tomasz Lisiecki i Tomasz Grzegorek (obaj Białystok). Widzów 1273.

Przebieg meczu

  • I: 10:9, 14:15, 19:20, 25:24, 30:29, 31:33.
  • II: 10:9, 15:11, 20:15, 23:25.
  • III: 8:10, 11:15, 17:20, 19:25.

Bohaterka – Kertu LAAK.


Fot. Norbert Barczyk / PressFocus