Zgodnie z planem

W pierwszym meczu pierwszej rundy turnieju kwalifikacyjnego Euro 2024 nasi siedemnastolatkowie pokonali Łotyszy.


Zgodnie z planem rozpoczął zespół trenera Rafała Lasockiego turniej I fazy eliminacji mistrzostw Europy U-17 2024. Biało-czerwoni zmierzyli się – w mołdawskim Orhei – w pierwszym spotkaniu z dużo niżej notowanymi Łotyszami i wygrali pewnie, 3:0. Na to jednak, by otworzyć wynik spotkania musieli nasi nieco popracować. Ba, na początku spotkania to rywale stworzyli sobie niezłą sytuację, ale bez zarzutu między słupkami spisał się Mateusz Jeleń, bramkarz Górnika Zabrze.

W miarę upływu czasu w I połowie Polacy zyskiwali coraz większą przewagę. Strzały Bartosza Krieglera i Huberta Jasiaka, kolejnych z graczy Górnika w naszym zespole, a także Cypriana Popielca, bronił jednak Krists Plavins. W końcu jednak łotewski bramkarz skapitulował. Z rzutu wolnego ładnie przymierzył Jakub Adkonis. Piłkarz Legii Warszawa uderzył jednak w słupek, ale futbolówka – szczęśliwie dla nas – odbiła się tak, że trafiła w Plavinsa, a następnie wpadła do siatki. W doliczonym czasie gry I połowy nasz zespół podwyższył prowadzenie. Jasiak dośrodkował z rzutu rożnego, a następnie piłka trafiła do Kacpra Potulskiego. Środkowy obrońca, który latem tego roku przeniósł się z Legii do niemieckiego Mainz, podwoił kapitał biało-czerwonych.


Czytaj także:


Na początku II odsłony było już 3:0. Tym razem z rzutu rożnego dośrodkował Popielec, a Michael Izunwanne – piłkarz Austrii Wiedeń, mający nigeryjskie korzenie – trafił do bramki głową. W ten sposób ustalił wynik meczu, który powinien być wyższy. Do końca spotkania nasz zespół stworzył bowiem jeszcze kilka niezłych sytuacji, ale w decydujących momentach zawodziła skuteczność. Dość powiedzieć, że Polacy oddali w tym spotkaniu aż 19 strzałów, z czego 9 celnych. Łotysze próbowali raptem 2 razy i raz w światło bramki. Piłkarze Rafała Lasockiego mieli również przytłaczającą przewagę w rzutach rożnych – 10:0. W drugim spotkaniu turnieju nasz zespół zmierzy się w piątek z gospodarzami turnieju – Mołdawianami, którzy stawili opór faworyzowanym Szwedom. Do Elite Round, czyli decydującej fazy eliminacji ME, awansują po 2 zespoły z każdej z 13 grup, a także 4 najlepsze drużyny z 3. miejsc.

Łotwa – Polska 0:3 (0:2)

0:1 – Plavins (40), 0:2 – Potulski (45+2), 0:3 – Izunwanne (48).

Sędziował Georgi Dawidow (Bułgaria). Żółte kartki: Dreimanis, Krasts, Pacepko, Mosans. Czerwona kartka: Cernovs (90).

ŁOTWA: Plavins – Trifonovs, Cernovs, Berzins, Molotkovs – Kopilovs (62. Kukulis), Krasts (89. Joksts), Dreimanis, Galajevs (76. Mosans) – Pacepko (62. Pacepko), Sprukts (62. Kmetjuks). Trener Jurgins PUCINSKAS.

POLSKA: Jeleń – Potulski, Kriegler, Szwiec – Sarapata (64. Baniowski), Popielec, Dziewiatowski, Adkonis (77. B. Mazurek), D. Mazurek (65. Pietuszewski) – Izunwanne (73. Pawłowski), Jasiak (65. Mras). Trener Rafał LASOCKI.

Szwecja – Mołdawia 3:2 (2:1)

0:1 – Caragheorghe (4), 1:1 – Kusi Asare (17), 1:2 – Kusi Asare (40), 2:2 – Efros (51), 3:2 – Kusi Asare (61).

1. Polska 1 3 3:0
2. Szwecja 1 3 3:2
3. Mołdawia 1 0 2:3
4. Łotwa 1 0 0:3

Następne mecze (30.09): Polska – Mołdawia, Szwecja – Łotwa.


Na zdjęciu: W meczu Łotwa – Polska wynik odwierciedla dominację naszej reprezentacji.
Fot. facebook.com/LaczyNasPilka