Koszykówka w Polsce ponownie stała się modna

– Orlen Basket Liga przyciąga coraz większe nazwiska. Do tego w drużynach grają reprezentanci innych krajów – mówi Łukasz Koszarek


Rozmowa z Łukaszem Koszarkiem, byłym reprezentantem Polski, a od kilku miesięcy prezesem Polskiej Ligi Koszykówki.

Niebawem minie pierwsze pół roku od momentu objęcia przez Pana funkcji prezesa Polskiej Ligi Koszykówki. Długo zastanawiał się Pan nad tą propozycją? Były momenty zawahania?

Łukasz KOSZAREK: – Nie ukrywam, że gdy otrzymałem propozycję objęcia funkcji prezesa PLK

nastąpił moment zastanowienia. Muszę jednak podkreślić, że trwał on bardzo krótko. Wiedziałem, że prezes PZKosz, Radosław Piesiewicz zostawia PLK w bardzo dobrej kondycji – zarówno sportowej jak i finansowej. Wykonał tutaj mnóstwo świetnej i trudnej pracy w ostatnich latach. Rozgrywki obecnej Orlen Basket Ligi cały czas się rozwijały. W trakcie swojej kariery zawodniczej nie obawiałem się trudnych meczów. Nową funkcję traktuję więc jako kolejne wyzwanie. 

Jest już łatwiej

Jeszcze nie tak dawno biegał Pan po koszykarskich parkietach, a tymczasem niemal z dnia na dzień musiał zostawić strój sportowy na rzecz garnituru. Szybko odnalazł się Pan w nowej rzeczywistości?

Łukasz KOSZAREK: – Już wcześniej pełniłem funkcję dyrektora reprezentacji Polski, więc garnitur był przygotowany w mojej szafie. Zawodnicy często nie widzą tego, co dzieje się w biurach. Na początku musiałem więc sporo spraw nadrobić, wielu rzeczy się nauczyć. Mogę jednak powiedzieć, że teraz jest już znacznie łatwiej. To także dzięki temu, że pomogli mi wszyscy dookoła – pracownicy i prezesi. Z dnia na dzień czuję się coraz pewniej na nowym stanowisku. 

Spółka PLK z roku na rok się rozwija. Największe wyzwanie przed którym obecnie stoicie?

Łukasz KOSZAREK: – Wspólnie z naszymi sponsorami i telewizją Polsat chcemy przede wszystkim wzmocnić marketingowo główne momenty każdego sezonu. Myślę tutaj o szlagierach i klasykach Orlen Basket Ligi, meczu o Pekao S.A. Superpuchar Polski, turnieju finałowym Pekao S.A. Pucharu Polski, a także o fazie play-off. To już teraz są świetne produkty, ale widzę możliwości, aby stały się jeszcze lepsze. Pracujemy także nad nową odsłoną oficjalnej strony internetowej PLK.pl, ciągle rozwijamy się w mediach społecznościowych. Chcemy jeszcze efektywniej docierać do kibiców koszykówki. 

Coraz wyższy poziom

Jak ocenia Pan poziom sportowy ligowej koszykówki w naszym kraju?

Łukasz KOSZAREK: – Orlen Basket Liga przyciąga coraz większe nazwiska. Do rozgrywek wracają reprezentanci Polski, tacy jak Michał Michalak, a nadal ważne role w swoich zespołach pełnią chociażby Jarosław Zyskowski, Jakub Garbacz czy Jakub Nizioł. Do tego w drużynach grają reprezentanci innych krajów – można tu wymienić chociażby Aigarsa Skele, reprezentanta Łotwy, która zajęła piąte miejsce na ostatnich mistrzostwach świata.

– Poszczególne ekipy coraz chętniej grają w europejskich pucharach i w innych rozgrywkach międzynarodowych. To ogromna zmiana na plus. W obecnym sezonie aż połowa drużyn OBL zmierzy się w sezonie zasadniczym z drużynami zagranicznymi. Poziom sportowy jest coraz lepszy, widać znaczną poprawę jakości w ostatnich latach.

Jak układa się współpraca na linii PLK – Polski Związek Koszykówki?

Łukasz KOSZAREK: – Polska Liga Koszykówki stale współpracuje z Polskim Związkiem Koszykówki i odwrotnie. Wspieramy się nawzajem, chociażby w ramach organizacji poszczególnych imprez sportowych, wymieniamy doświadczenia. Aby polska koszykówka nadal mogła się rozwijać w dobrym tempie potrzebna jest na tym polu symbioza. Jestem przekonany, że właśnie tak jest. Mam nadzieję że przedstawiciele PZKosz myślą podobnie (śmiech).

Duże wrażenie

W ostatnim czasie spora liczba wydarzeń, zarówno jeśli chodzi o męską i żeńską koszykówkę odbywa się w Sosnowcu. Czy możemy już mówić o stolicy Zagłębia jako o stolicy polskiej koszykówki?

Łukasz KOSZAREK: – Miasto Sosnowiec, z prezydentem Arkadiuszem Chęcińskim na czele bardzo zaangażowało się w popularyzację koszykówki. Impulsem do tego było wybudowanie nowoczesnej Areny Sosnowiec. Pamiętajmy, że przecież miasto ma ogromne tradycje, koszykarze Zagłębia sięgali po tytuły mistrzowskie, a obecnie z powodzeniem w kobiecej Orlen Basket Lidze radzą sobie zawodniczki MB Zagłębia, czwarta drużyna ubiegłego sezonu, która rywalizuje także w EuroCup. Zresztą cały kompleks ArcelorMittal Park robi ogromne wrażenie, to świetne miejsce dla naszej dyscypliny sportu.

– Sam rozegrałem w tej hali swój ostatni mecz w reprezentacji przed polską publicznością, przez co zawsze będę miał sentyment do tego miejsca. Przez najbliższe trzy lata w Sosnowcu będziemy mogli oglądać zmagania w Pekao S.A. Pucharze Polski. Osiem najlepszych drużyn ORLEN Basket Ligi będzie walczyło o prestiżowe trofeum. Jestem pewny, że wszyscy będą się dobrze w tym miejscu czuli, a kibice nie tylko z Zagłębia, ale też z całego kraju sprawią, że to będą widowiska warte zapamiętania. 


Czytaj także:


Nie sposób nie zapytać także o reprezentację. Reprezentację, której jeszcze do niedawna był Pan filarem. Frekwencja na meczach kadry, choćby podczas meczu w Sosnowcu z Austrią, o którym Pan wspominał, może świadczyć o tym że basket nad Wisłą ponownie cieszy się sporym zainteresowaniem tak jak miało to miejsce w połowie lat 90. ubiegłego wieku?

Łukasz KOSZAREK: – Reprezentacja Polski po ostatnich sukcesach – ósmym miejscu na mistrzostwach świata w 2019 roku, a także czwartym na EuroBaskecie w 2022 roku – stała się marką samą w sobie. Nasi najlepsi koszykarze grają w wielkich klubach – Mateusz Ponitka w Partizanie Belgrad, Aleksander Balcerowski w Panathinaikosie Ateny czy Michał Sokołowski w Napoli. Cały czas jesteśmy w grze o Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Mamy nadzieję, że dołączy do nas nasz człowiek w NBA, czyli Jeremi Sochan. Świetne wyniki Biało-Czerwonych sprawiają, że koszykówka w Polsce ponownie stała się modna. Zrobimy wszystko, aby to zainteresowanie podtrzymać.


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus