Manuel Junco: W Wiśle brakowało nawet na benzynę i długopis

Użyj strzałek ← → do nawigacji

Kto polecał Videmonta?

Manuel Junco: – To już nie jest ważne kto. Jako dyrektor sportowy powinienem brać na siebie odpowiedzialność za całość jakości sportowej, zarówno udanych jak i nieudanych transferów. Szanuję i akceptuję krytykę, ale chciałbym też, aby pamiętano o udanych transferach. To niemożliwe, aby 100% transferów była trafionych, ale w moim wypadku uważam, że procent ten był dosyć wysoki.

Valencia był wypożyczony za darmo? Jaki interes miał w tym jego macierzysty klub?

Manuel Junco: – Nie pamiętam już dokładnie, ale mogło to kosztować maksymalnie kilka tysięcy euro. Była opcja zakupu zawodnika, jeśli by się sprawdził, więc tu była ewentualna korzyść dla kolumbijskiego klubu.

Echavarria był ściągnięty tylko po to, by pomóc Valencii w aklimatyzacji? To nie był piłkarz na poziomie Wisły.

Manuel Junco: – Echevarria i Ever znali się, ponieważ grali razem w klubie oraz w kadrze stanowej. Echevarria przyjechał, aby pomóc Everowi, ale miał mocne strony, jak szybkość czy pojedynki 1 na 1. Jemu też brakło czasu na aklimatyzację.

Po sprzedaży Guzmicsa i Jovicia sytuacja finansowa uległa choć lekkiej poprawie?

Manuel Junco: – Nie. Do czerwca 2017 były czas były zaległości w płatnościach… Na letnie okienko transferowe celem numer jeden była sprzedaż Petara Brleka. Jest taka złota zasada w futbolu: jeśli masz zawodnika który nie triumfuje, musisz go jak najszybciej sprzedać. Ale kiedy masz zawodnika, który błyszczy, tak jak w przypadku Brleka, musisz go sprzedać jeszcze szybciej. Zawsze trzeba znaleźć odpowiedni moment na sprzedaż. U Wdowczyka Brlek nie był podstawowym zawodnikiem, ale od czasu zimowego obozu w Turcji wiedzieliśmy z Kiko, że Chorwat jest wyjątkowy i powinien grać w pierwszej jedenastce. Od tego momentu Brlek zaczął grać regularnie i wyróżniał się na boisku.

Udało mi się uzyskać za niego ponad dwa razy więcej niż opiewała pierwsza oferta ze Szwajcarii. Jak się później okazało, sprzedaliśmy go za cenę powyżej rynkowej. Sprzedaż zawodników była jednak problemem, bo jednocześnie brakowało nam młodych zawodników. Nie było takich w naszej akademii, a młodzi polscy piłkarze z innych klubów, których chciałem sprowadzić, nie chcieli przychodzić do Wisły.

W okienku letnim 2017 odeszło 12 zawodników: Brlek, Michał Miśkiewicz, Mateusz Zachara, Łukasz Załuska, Tomasz Zając, Alan Uryga, Hugo Videmont, Semir Sztilić, Krzysztof Mączynski, Valencia, Echevarria, Szpiczić, na wypożyczenie odszedł Jakub Bartosz. Doszło tylu samo: Jesus Imaz, Kamil Wojtkowski, Tibor Halilović, Julian Cuesta, Vullnet Basha, Marko Kolar, Victor Perez, Carlitos, Denys Bałaniuk, Martin Kostal, Fran Velez i Ze Manuel wypożyczony z FC Porto.

Użyj strzałek ← → do nawigacji