Celem baraże?

Nowe nabytki krakowskiego Hutnika, Marcin Budziński i Deniss Rakels, mają nadzieję, że drużyna włączy się do walki o awans do I ligi.


Pomocnik i napastnik od poniedziałku trenują z nowym zespołem na zgrupowaniu w Wodzisławiu Śląskim. Liczą, że pomogą drużynie swoim doświadczeniem i umiejętnościami.

Ambicje „Budzika”

Marcin Budziński ostatni sezon spędził w drugiej drużynie Cracovii w III lidze. Choć miał dobre liczby – dziesięć goli i cztery asysty – nie był zadowolony, że musiał występować tak nisko. – Nie przyszedłem tam, by grać w rezerwach. Miałem nadzieję, że załapię się do pierwszej drużyny. Pojechałem na obóz, byłem nawet bliski występu w pierwszym meczu z Górnikiem [na inaugurację rundy wiosennej – przyp. red.], ale złamałem rękę i wszystko się posypało – mówi 33-letni Marcin Budziński.

Pochodzący z Giżycka zawodnik wiedział, że latem opuści „Pasy”. Czekał na odpowiedzi z wyższych lig, ale drugoligowy Hutnik przekonał go profesjonalnym podejściem i szacunkiem. – Nie chciałem przeciągać rozmów i czekać na nie wiadomo co, gdy miałem pewny klub i projekt, w który wierzę. Hutnik szukał zawodnika i spotkaliśmy się w połowie drogi – podkreśla.

Marzenia o I lidze

Łotysz Deniss Rakels, jego dawny kolega z pierwszej drużyny Cracovii, decyzję o powrocie do Krakowa podjął w mgnieniu oka. Ostatnio jego notowania w ojczyźnie spadły i występował w ostatnim zespole ekstraklasy. – Wszystko działo się bardzo szybko, po otrzymaniu bardzo dobrej oferty nie myślałem nad nią nawet przez dzień – przyznaje 31-letni były reprezentant swojego kraju.

– W każdym zespole – w jednym mniej, w drugim więcej – strzelałem gole i mam nadzieję, że dam ich dużo Hutnikowi. Teraz trudno powiedzieć, o co będziemy walczyć, ale mam nadzieję, że o awans – powiedział na powitanie z nowym klubem.

Budziński wskazuje, że odkąd awans uzyskują dwa pierwsze zespoły, a cztery kolejne grają w barażach, wiele drużyn niemal do końca liczy się w rywalizacji o I ligę. – Mam nadzieję, że i my będziemy, jednak przed nami długa droga. Jestem dobrej myśli. Chcę dać drużynie jakość w ofensywie i doświadczenie – mówi piłkarz z 233 występami w ekstraklasie.

Bramkarze na testach

W poniedziałek drużyna Bartłomieja Bobli pojechała na obóz do Gosław Sport Center w Wodzisławiu Śląskim. Tam ma lepsze warunki do treningów niż w Nowej Hucie. To pewien paradoks, bo obecnie na Suchych Stawach łatwiej przygotowywać się przed rundą wiosenną. Klub dysponuje dwoma boiskami ze sztuczną nawierzchnią, a te naturalne, potrzebne teraz, nie zachwycają.

W 25-osobowej kadrze znalazł się nowy lewy obrońca Filip Jania (ostatnio wypożyczony z Bruk-Betu Termaliki Nieciecza do Siarki Tarnobrzeg). Są też kapitan drużyny, ofensywny pomocnik Krzysztof Świątek, i stoper Kamil Wenger, którzy przedłużyli umowy.


Czytaj także:


Priorytetem działaczy jest w tej chwili znalezienie bramkarza. Jak już pisaliśmy, nadal chętnie widzieliby w drużynie Adama Wilka. Zawodnik od 22 czerwca trenuje z Cracovią, z której był wypożyczony, i jeszcze nie wiadomo, jak potoczą się jego losy. Na zgrupowaniu testowani są Kacper Dana z GKS-u Tychy i Wiktor Kaczorowski z Podbeskidzia Bielsko-Biała. Sztab przygląda się także Bartoszowi Łuczakowi, defensywnemu pomocnikowi Piasta Gliwice.


Na zdjęciu: Marcin Budziński w ekstraklasie, I i III już występował. Teraz czeka go debiut w II lidze.

Fot. Marcin Kądziołka/Hutnik Kraków


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.